46. The After-Party (Vegas), pt II

Chodzenie to batalia. Jestem super wrażliwa i lepka. Kiedy wychodzimy z klubu i idziemy w kierunku windy, ręka Justina ciasno oplata moją. Ciągnie mnie dość gorliwie, przez co jest mi nawet ciężej nad sobą zapanować.
Kiedy winda nareszcie nadjeżdża, drzwi się rozsuwają, a my stajemy dokładnie na środku.
Nikt z nas nic nie robi, nawet nie rozmawiamy. Ale w powietrzu wisi napięcie i jest ono tak gęste, że prawie mogę je złapać. Mogę usłyszeć bicie własnego serca. Jest szybkie, zupełnie jakby chciało lada moment wyskoczyć mi z piersi. Również słyszę bicie Justina, jednak ono jest stabilne, równomierne. Zdradza go jego głębokie i ciężkie oddychanie oraz sposób w jaki oblizuje usta.
Jakąś minutę później patrzę na niego, kiedy to dźwięk windy oznajmia nam, że dotarliśmy na wybrane piętro. Właśnie wtedy patrzy na mnie, tym zupełnie zbijającym z tropu wzrokiem. Jego oczy przenikają mnie w sposób, przez który zamarzam, płonąc wewnątrz.
Mimo tego, zmusza mnie do ruchu, ciągnąc za sobą, kiedy wychodzi z windy i kieruje się korytarzem do naszego pokoju. Wyciąga kartę i gdy słyszę kliknięcie otwieranych drzwi, wali mi serce. To jest to.
Wchodzimy do pokoju, w którym są wciąż włączone światła. Byłam prawie pewna, że zabierze mnie prosto do łóżka, ale tego nie robi. Ciągnie mnie za sobą na białą, stojącą w kącie kanapę, w kształcie litery L.
- Chodź tutaj – mruczy i kładzie rękę na oparciu, drugą ręką klepiąc swoje kolana. Och, mówię w myślach, co on robi?
Nerwowo przygryzając usta, przysuwam się bliżej niego i podnoszę nogę, siadając na szczycie jego kolan. Justin natychmiast unosi dłoń do mojej twarzy i delikatnie pociera kciukami moje płonące policzki, w tym samym czasie patrząc mi głęboko w oczy.
Powoli pochyla się i mnie całuje. Tak delikatnie, że ledwo czuję jego usta na swoich. Tak czy inaczej, zamykam oczy. Wszystkie moje zmysły są w stanie gotowości, a każdy rodzaj dotyku jest w stanie rozpalić moje ciało.
- Kochanie – słyszę ciche nawoływanie Justina i otwieram oczy, odnajdując jego tęczówki. Wzdycha, a jego dłonie wędrują do moich bioder. – Wiem, że w ciągu kilku poprzednich dni pytałem o to miliony razy, ale… jesteś w stu procentach pewna, że chcesz aby to się teraz wydarzyło? Ze mną?
Ugh, znowu to? Dlaczego on nie może zrozumieć tego, że jest jedynym, którego chcę. Prawdopodobnie jedynym, którego będę kiedykolwiek chciała.
Jestem gotowa mu to powiedzieć, ale przerywa mi pocałunkiem. – Wiem co zamierzasz powiedzieć, Aurora. Ale, ja po prostu czuję, że kiedyś znajdziesz sobie innego faceta i będziesz żałowała, że to nie jemu oddałaś swoje dziewictwo.
- Nie będzie żadnego innego faceta – wyrzucam z siebie, zanim znów mnie uciszy. Pozwalam sobie unieść ręce i wplątać palce w jego włosy.
- Skąd wiesz? Nie możesz przewidzieć przyszłości – mówi mi i markotnieje, przez co mam ochotę się uśmiechać.
- Planujesz nasze rozstanie? – mówię, starając się nie brzmieć na rozbawioną. Justin otwiera szerzej oczy, a ja przygryzam wargę, aby się opanować.
- Nie! – krzyczy, ściskając ramionami moją talię. – Nigdy nie mógłbym tego zrobić.
- Więc nie masz się czym martwić, Justin, ponieważ ja też nie planuję cię zostawić – przyznaję, a on opiera plecy o kanapę.
- Naprawdę? Nigdy? – pyta delikatnie, a ja się uśmiecham i przytakuję. Chichoczę przez to jak uroczo wygląda, gdy przygryza wargę w ten dziecięcy sposób. Uśmiecha się i pochyla by mnie pocałować.
Trzymając ręce na tyle jego głowy, przytrzymuję go i oddaję pocałunek, powoli ocierając się o jego usta. Kiedy rozpoczynamy grę wstępną do tego co ma się wydarzyć, chwyta mocniej moją talię.
Dokładnie jak podczas naszego pierwszego pocałunku, bierzemy głęboki oddech przez nosy. Świeże powietrze sprawia, że nasze serca biją szybciej, a krew przyspiesza krążenie, rozgrzewając nasze ciała.
Skomlę w jego usta, gdy zaciska na mnie palce i całuje mocniej. Przyciska ciaśniej wargi, by następnie natychmiast przerwać. Opiera czoło o moje, gdy regulujemy nasze oddechy i oblizuje usta. – Więc, to jest to? Robimy to?
Wzdycham, biorąc kolejny oddech. – Tak – irytuje się, wciąż dysząc. Przygryzam wargę kiedy w tym samym czasie co on. – Pragnę cię.
- Kurwa, tak – Justin jęczy i raz jeszcze mnie całuje, mocno i szybko. Chichoczę, kiedy szybko wstaje. Nogami ciasno obejmuje jego talię , a on przytrzymuje mnie za tył ud.  Jego palce są tak złośliwie blisko lamówki od mojej bielizny, że automatycznie się rozpalam, a ból wcześniej przeze mnie odczuwalny, powraca ze zdwojoną siłą.
Justin niesie mnie na drugą stronę pokoju i rzuca na łóżko królewskich rozmiarów.  Odbijam się od materaca i chichoczę, do czasu aż jego rozpalony wzrok mnie ucisza. Och cholera.
Wspina się na mnie. Trzyma kolana po bokach moich ud, a ręce za głową i posuwa się do przodu, przez co bezwiednie powtarzam jego ruchy. Uderzam głową o poduszkę, zaskakując tym samą siebie, ponieważ przez cały czas byłam skupiona na oczach Justina.
Pochyla się by mnie pocałować, a jedna z jego dłoni wślizguje się pode mnie i wypycha moje biodra w jego stronę. Już teraz mogę go poczuć, a wyobrażenia o nim, w pełni twardym w mojej ręce, znów zalewają moje myśli. Skomlę ogarnięta przyjemnością i chęcią dotknięcia go po raz kolejny.
Justin warczy w moje usta, całując je mocniej, aby następnie się odsunąć. – Poczekaj – mruczy, ale zanim zrozumiem o co mu chodzi, przewraca się na plecy, ciągnąc mnie za sobą. Piszczę zaskoczona i zaciskam ramiona dokoła jego szyi, do czasu aż bezpiecznie na niego opadam. Uśmiecha się, kiedy mrużę oczy dla postrachu i raz jeszcze całuje.
- Poradzisz sobie dzisiaj z przejęciem kontroli? – pyta się mnie nagle, a moje serce natychmiast przyspiesz swoje bicie. Co? Muszę wyglądać na zdezorientowaną i nerwową, ponieważ chichoczę i zaraz wyjaśnia. – Chcę, żebyś wszystko kontrolowała. Wiem, że jesteś zdenerwowana, ale musisz mieć wszystko pod kontrolą, bo wiem, że tak szybko jak się w tobie zatracę, stracę nad sobą panowanie, a nie chcę cię skrzywdzić.
Och. O Boże. Cholera. Mogę to zrobić? – Pokierujesz mną? – pytam, mój głos jest tak cichy, że sama ledwie go słyszę. Ręce trzęsą mi się ze zdenerwowania. Justin chwyta za głową moje palce i przyciąga dłonie do siebie, prostując moje plecy, przez co całkowicie siadam na jego udach.
- Oczywiście, kochanie. Będę z tobą, krok po kroku. Po prostu to ty musisz wziąć mnie, nie inaczej – wyjaśnia, a ja przygryzając wargę, przytakuję, czując jak krew nabiega mi do policzków, kiedy wyobrażam sobie, jak biorę go do ręki i wpycham wewnątrz siebie. Kurwa.
Uśmiech Justina zmienia się w głupawy uśmieszek i już wiem, że przyłapał mnie na gorącym uczynku. – O czym myślisz, kusicielko? – mówi swoją pociągającym głosem, a ja rumienię się silniej, nie chcą wyjawić mu o czym myślałam.
- Dowiesz się – odpowiadam zamiast tego, a jego uśmieszek się powiększa. Nie mówi ani słowa, ale widzę w jego oczach, że planuje wyciągnąć to ze mnie szybciej niż mi się wydaje. Przyciąga mnie, by złożyć na moich ustach pocałunek. Tylko jeden całus, który sprawia, że jestem bez tchu, i że pragnę zdecydowanie więcej. Mam nagłą potrzebę, by ścisnąć razem nogi, aby poczuć cokolwiek, ale nie mogę. Przychodzi mi coś to głowy i ciężko wzdycham.
Starając się nie być tchórzem, chwytam Justina za rękę i prowadzę go przez moje nagie udo, tuż nad skraj bielizny. – Właśnie o tym myślę – mówię i niespodziewanie, ani razu się nie jąkam. Justin rozchyla usta, a jego oczy ciemnieją. Powoli puszczam go, pozwalając mu robić co zechce. Kiedy kładzie drugą rękę na moim udzie, jego palec tylko pieści moją skórę, doprowadzając mnie tym do szału, przez to jak blisko, a zarazem jak daleko jest. Pozwalam sobie podciągnąć wyżej spódnicę, puszczając materiał na wysokości talii.
- O cholera – klnie, a ja przygryzam wargę, mentalnie poklepując się po plecach, za pamięć o białej bieliźnie. – Pamiętałaś – mówi, prawie powtarzając moje myśli. Kiwam głową, ale on i tak tego nie widzi. Nie może oderwać  ode mnie wzroku. Prawdopodobnie satynowa bielizna jest teraz całkowicie przezroczysta. I właśnie o to mi chodziło. Ciasteczko dla mnie.
Wypuszczam jęk, kiedy palce Justina zaczynają trącać krawędź tkaniny. Czuję jak jego palec wślizguje się, a następnie podwija, odsuwając moją bieliznę na bok, odkrywając mnie przed nim. Otwiera szerzej oczy, a w moje ciało uderza fala gorąca, kiedy pożądliwie oblizuje swoje usta. Obraz jego ust na mnie pojawia się w mojej głowie i prawie się wiję, wyobrażając sobie uczucie temu towarzyszące. Och, proszę.
Zanim zdążę o cokolwiek poprosić, siada gwałtownie, przez co prawie wydymam wargę. – Chcę zobaczyć resztę ciebie – wyznaję, a ja przypominam sobie, kiedy zapytałam go, dlaczego nigdy nie próbował zdjąć ze mnie stanika. O kurwa, on właśnie to robi. Przytakuję, wiedząc, że czeka tylko na moją zgodę. Wzdycha rozmarzony, przez co się uśmiecham.
- Ręce do góry – nakazuję, a ja podążam za jego słowami. Zabiera palce spomiędzy moich nóg i podwija skraj mojej koszulki, przeciągając go przez moją głowę. Rzuca to gdzieś na podłogę, a jego oczy zatrzymują się na moim zakrytym dekolcie, jakby nigdy wcześniej go nie widział. Pochyla się, aby pocałować skórę nad moim mostkiem, a ja drżę w jego ramionach. Drżącymi palcami rozpina zamek po prawej stronie spódniczki, i również przeciąga mi ją przez głowę, przez co delikatnie chichoczę.
- Pozwól mi siebie zobaczyć – wyrzucam z siebie, a on uśmiecha się głupawo i unosi ręce, pozwalając mi zdjąć z niego koszulkę. Cholera, to ciało. Przygryzam wargę, przyglądając się nowoodkrytej skórze, a on posyła mi uśmieszek, a następnie miękko całuje. Całuje mnie raz jeszcze, ale tym razem w policzek, następnie w szczękę, schodzi na szyję i całuje mnie pod uchem, a ja nagle orientuję się co robi. Cholera. Kontynuuje swoją podróż, zasysając mój czuły punkt, przez co odruchowo jęczę. Czuję na skórze jego zadowolony uśmiech.
Kiedy dociera do zgięcia szyi, zatrzymuje się, a ja czuję jak jego ręce przesuwają się w górę moich pleców. Moje tętno przyspiesza, a ja przygryzam wargę, kiedy unosi wzrok, aby spojrzeć mi w oczy. Zwyczajnie przytakuję, a on bierze głęboki oddech, podczas gdy jego palce pracują nad zapięciem stanika. Rozbierając mnie, nie odrywa ode mnie wzroku Przesuwa białe ramiączka wzdłuż ramion, by następnie odrzucić je gdzieś na bok.
Spogląda w dół, a gdy wraca do mnie wzrokiem, pożądanie w jego oczach sprawia, że gotuje się we mnie krew. Znikąd, unosi ręka do mojej głowy i przyciąga mnie do siebie, całując tak mocno i gorączkowo, że nie jestem w stanie za nim nadążyć. Powtarza szlak pocałunków, którym mnie oznaczył kilka chwil temu, ale tym razem robi to szybciej i zdecydowanie intensywniej. Pozostawia mnie walczącą o oddech, przelewając na mnie swój głód. Nie zatrzymując się już na szyi, zmierza tam, gdzie był tak zdesperowany by dotrzeć.
- Justin – jęczę, gdy zaciska mocno usta na moim sutku. Językiem kreśli kółka wokół maleńkiego zgrubienia, a ponieważ nigdy tego nie doświadczyłam, odczucia są dziesięć razy silniejsze. Wplatam palce w jego włosy, nie będą pewną czy go od siebie odsunąć, czy przyciągnąć jeszcze bliżej. Zamykam ciasno oczy, kiedy ssie mocniej i czuję, jak mięśnie pomiędzy nogami zaciskają się, przez co wilgotnieję jeszcze bardziej.
Przenosi swoją uwagę na druga pierś, całując i ssąc tak samo mocno. Chwyta mnie jedną ręką, ale zanim zdąży wykonać jakikolwiek ruch drugą, chwytam za jego nadgarstek i ciągnę tam, gdzie najbardziej go potrzebuję.
- Kurwa, jesteś taka mokra, kochanie – mruczy naprzeciwko mojej skóry, a ja mogę tylko przytaknąć, ponieważ jego kciuk zaczął pocierać o łechtaczkę. Jęczę głośno, kiedy bez wysiłku wsuwa we mnie palec i zaczyna się poruczać, pieprząc mnie palcem, a ustami znęcając się nad moimi sutkami, przez co robią się twarde i wrażliwe.
Zaczynam pragnąć więcej, i z tą myślą panikuję. Co mam teraz zrobić? Patrzę w dół, pomiędzy nas i ślina zbiera mi się w ustach,, gdy widzę jak twardy jest. Okej, musze go rozebrać.
Niechętnie, odsuwam od siebie Justina i szybko go całuję, kiedy wydyma usta, a następnie dotykam jego wybrzuszenia. Justin wzdycha, a ja się uśmiecham. Mam cię, kochanie.
Modląc się o to, bym nie musiała walczyć z jego zapięciem, staram się odpiąć jego guzik, co na szczęście przychodzi mi wyjątkowo łatwo. Pod wpływem nacisku zamek sam się rozpina, a ja słyszę westchnienie ulgi, przez co prawie się śmieję. Schodzę z jego kolan i umieszczam nogi pomiędzy jego udami, siadając na piętach i ściągam z niego bokserki. Kiedy są wystarczająco nisko, aby Justin je z siebie skopał, wracam na swoje miejsce.
Spoglądam w dół i otwieram szeroko oczy, czując w ustach ślinę, na widok jego twardego kutasa leżącego bokiem na udzie. Nie mogę się powstrzymać od wyobrażenia sobie go w moich ustach, niemal czując jego twardość na języku. Wiem, że już wcześniej go skosztowałam, ale to nic. Chcę poczuć jego całą długość; chcę doprowadzić go do szału, ale również… naprawdę chcę go pieprzyć.
Może teraz będę go pieprzyć, a jutro obudzę go, mając go w ustach. Zawsze podobał mi się ten pomysł. Tak, to jest to.
Chwytam go w dłoń i powoli, w stałym rytmie, zaczynam poruszać ja w górę i w dół. Justin warczy w ten wyjątkowy seksowny sposób i zamyka oczy, a jego biodra natychmiast odnajdują swój rytm.
- Justin – wołam, przyciągając jego uwagę zanim podda się przyjemności i wymknie się do własnego, osobistego raju. Otwiera oczy, a ja prawie jęczę przez to jak seksownie wygląda. Ma ciemne, ale świecące się oczy, uchylone usta i zaczerwienione policzki oraz roztrzepane włosy. Uch, jest taki piękny. – Pragnę cię.
- Kurwa – mruczy, a ja chichoczę przez to, jak oczy prawie wychodzą mu z orbit. Podnosi się i delikatnie mnie całuje, tuląc w dłoniach moją twarz. Oddaje pocałunek, a nasze usta poruszają się razem, do czasu, aż się odsuwa i oblizuje usta. Pochyla się do lewej szafki nocnej, z której coś wyciąga. Och. Prezerwatywy.
- Chcesz to założyć? – pyta mnie delikatnie, a ja wzruszam ramionami, nie wiedząc, czy do aby na pewno dobry pomysł. Co jeżeli zrobię to źle? – Nauczę cię, kochanie – och, myślałam na głos.
- Okej – decyduję i mogę przysiąc, że Justin walczy z uśmiechem. Racja, będę go dotykać, więc sprawię mu przyjemność. Biorę od niego srebrne opakowanie i zgrabnie je otwieram, wyciągając ze środka pierścień. – Lepką stroną do góry, prawda? – pytam i natychmiast mam ochotę się uderzyć, za bycie tak głupią. Justin chichocze i przytakuje.
- Chwyć za czubek – mówi, a ja tak robię. – Dobrze, teraz wystarczy go założyć. Tutaj. Pomogę – Justin chwyta moje ręce, przeplatając nasze palce, kiedy trzymam palcami za czubek pierścienia. Przeciągnięcia tego przez główkę jest najtrudniejsze, bo jest naprawdę duży, ale jakoś mi się udaje. Po tym, jak docieram do samej podstawy, głaszczę go kilka razy dłonią, a on jęczy cicho, co sprawia, że się uśmiecham.
- Gotowe – objaśniam dumna, a on patrzy na mnie z podziwem. Zarabia tym szybkiego całusa. Całuje mnie tak samo szybko, uśmiechając się podczas pieszczoty, a następnie umieszcza dłonie na moich biodrach. Dopiero wówczas zdaję sobie sprawę, że wciąż mam na sobie bieliznę. Justin jęczy, a ja zwracam na niego uwagę.
- Masz ze sobą więcej bielizny, prawda? Bo naprawdę mam ochotę zerwać z ciebie to cholerstwo – mówi, prawie warcząc. Czuję ciepło na policzkach, zupełnie jak i na całym ciele, i kiwam głową, nagle chcąc zobaczyć jak to robi. Justin przygryza wargę i zaciska pięść na tkaninie bielizny, a ja wzdycham kiedy ciągnie, zrywając ze mnie materiał w tak krótkim czasie. Kurwa, to było takie podniecające.
Nie marnuje czasu. Kładzie ręce na moich biodrach, przyciągając mnie na swoje kolana, bezpośrednio nad swojego kutasa. – Włóż go, kochanie – nakazuje, a ja denerwuję się, stając się jeszcze bardziej mokra, na myśl, że za chwilę będą miała go wewnątrz siebie.
Powoli, owijam wokół niego palce i przyciągam do stojącej pozycji. Pochylam się i czuję jego główkę przy moim wejściu. Cholera, to teraz. – Kontynuuj – mówi spokojnie, ale jestem w stanie wyczuć jego gorliwość. Opuszczam się jeszcze niżej i zaciskam oczy, gdy mała część wślizguje się wewnątrz mnie.
Justin przeklina przez zaciśnięte zęby i zaczyna powoli oddychać, prawdopodobnie starając się zachować pod kontrolą. Opuszczam się, przez chwilę ciesząc się wspaniałym uczuciem towarzyszącym mu wewnątrz mnie, do czasu aż zejdę jeszcze niżej. Wsuwa się bardziej niż bym tego chciała i nagle to czuję. Ból, o którym wszyscy mówią.

Nie jest taki straszny, ale też nie jest przyjemny. Zamykam oczy i staram się głęboko oddychać, ale moje ciało reaguję zanim zdążę to powstrzymać i zaciskam się na nim, uniemożliwiając mu dalszą drogę.
- Kochanie? – słyszę jak mnie woła, ale nie jestem wstanie zmusić się do otwarcia oczu. Kontynuuję rytmiczne oddychanie, mając nadzieję, że ból szybko minie. – Kochanie, spójrz na mnie – mówi i tym razem brzmi na tak przejętego, że zmuszam się na niego spojrzeć. Ma zmarszczone brwi, jakby walczy, co prawdopodobnie robi. – Powiedz mi, kochanie, jak bardzo złe jest to uczucie?
Wzdycham przed odpowiedzą. – Nie najlepsze uczucie na świecie – mówię. Wydyma wargę i zbliża się, by pocałować mnie miękko.
- Chcę czegoś spróbować – mówi znikąd, a ja czekam, patrząc na niego w wyczekiwaniu, ale on tylko chwyta za moją talię i unosi mnie, tym samym ze mnie wychodząc. Co? – Chcę, żebyś zapomniała o bólu.
Zanim zdążę przetworzyć jego słowa, kładzie się na łóżku, przyciągając mnie do swojej twarzy. O kurwa. Kurwa, kurwa, kurwa. On naprawdę to robi.
Pierwszy dotyk jego języka wysyła energie elektryczną przez całe moje ciało. Opieram się o ścianę, starając się uspokoić. Otwieram usta kiedy zaczyna zlizywać wszystkie dowody mojego podniecenia. Miał rację. Nie czuję już bólu. Mocno ssie moją łechtaczkę, przez co prawie skręcam się z przyjemności. Czuję, jak wypływają ze mnie soki, które Justin cierpliwie spija.
- To jest tak dobre – przyznaję, bo po prostu nie mogę go nie uświadomić. Staję się wilgotniejsza i w sekundzie, chcę spróbować raz jeszcze. Chcę poczuć go wewnątrz siebie. Jestem gotowa. – Kochanie, jestem gotowa. Chcę żebyś mnie pieprzył.
Justin jęczy naprzeciwko mojej skóry i liże jeszcze kilka razy, zanim na powrót ciągnie mnie na swojego kutasa. Łapię go natychmiast i umieszczam w sobie. Powoli, wślizguje się na niego i na początku czuję się tak kurewsko dobrze. Gdy jego członek dotyka nieznanego miejsca, troszkę mnie boli, ale jest znośnie, więc tym razem się nie zatrzymuję, do czasu, aż całkowicie się we mnie nie znajduje, lub raczej większość niego.
Gdy podstawa mojego uda dotyka jego uda, Justin zaczyna mamrotać wulgaryzmu i przekleństwa, a ja zamykam oczy czerpiąc przyjemność z posiadania go wewnątrz siebie, zapominając o bólu lub z faktu, że nie jestem już dziewicą.
- Czy to dobre uczucie, kochanie? – Justin pyta mnie, kreśląc kciukami okręgi na moich udach. Nie patrzę na niego, ale przytakuję, wzdychając kiedy chcę zacząć się poruszać. Czy powinnam? – Ty też jesteś tak kurewsko dobra, Ro. Tak kurewsko ciasna – uch, cholerny Justin. Pieprzyć to.
Zachęcona przez jego słowa, zaczynam powoli przesuwać swoje biodra, zostawiając wewnątrz tylko główkę, a następnie wracam na dół, jak najwolniej potrafię.
- Kurwa – Justin warczy, a ja jęczę, gdy jego ręce unoszą się do moich sutków. Powtarzam powolne ruchy, aby nie zaczęło boleć, czując jak zbliża się mój orgazm. Nie wiem czy powinnam się cieszyć, że już nadchodzi, czy raczej powinnam być smutna, że to już koniec.
- Justin – jęczę, ostrzegając go.
- Wiem – warczy. – W tej chwili jesteś nawet ciaśniejsza. To uczucie jest tak kurewsko dobre. Nie wytrzymam już dłużej.
O cholera. Chcę zobaczyć jak dochodzi. To takie podniecające. – Pozwolisz mi obserwować, czy wolisz dojść wewnątrz mnie? – pytam, otwierając oczy i dysząc, podczas powolnego ujeżdżania.
- Chcesz obserwować? – pyta mnie, autentycznie brzmiąc na zaskoczonego, ale też na zadowolonego. Tak.
- Tak – wydycham i pochylam się, aby szybko go pocałować.
- Ruszaj się szybciej, jeśli potrafisz – mamrocze w moje usta i czuję, jak jedna z jego dłoni ześlizguje się w dół mojego ciała, pomiędzy moje nogi. Dyszę, gdy pocieranie sutka i łechtaczki w tym samym czasie, jeszcze szybciej przynosi mi orgazm, podczas gdy staram poruszać się szybciej.
- O Boże, nie przestawaj – błagam go, otwierając szeroko oczy zaskoczona swoim głosem. Justin jęczy i pociera o mnie mocniej i szybciej, a ja otwieram usta, nie wydobywając z nich żadnego dźwięku. Czuję, jak dochodzę dokoła niego. –Tak! Kurwa!
- Kochanie – Justin jęczy, i szybko ze mnie wychodzi, jedną z rąk w pośpiechu ściągając z siebie prezerwatywę, drugą ręką masując przyrodzenie.
- Nie, pozwól mi – mówię i wciąż dysząc chwytam go do ręki. Zamyka ciasno oczy i jęczy głośno, kiedy szybko go masuję. Drży pode mną, a następnie zatrzymuje się i kilka sekund później, sperma dosłownie leci na jego brzuch. Nadal go masuję, patrząc jak dochodzi i obserwuję, jak się pode mną rozpada. Kurwa, jest taki gorący.
Zwalniam ruchy, kiedy kończy dochodzić. W momencie, gdy zaprzestaję ruchom, przyciąga mnie do siebie i chwyta moją twarz, całując mnie w usta na okrągło. Patrzę mu w oczy i widzę coś, czego wcześniej tam nie było. Może widziałam przebłyski, ale tym razem, to naprawdę tu jest, na widoku.

Patrzy na mnie, jakby mnie kochał. I może, ale tylko może, ja też go kocham.



~*~*~

TA DAM
MACIE ZBOCZUCHY, CHRYSTE PANIE MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM SIĘ PODOBAŁ, BO JA OSOBIŚCIE DOSTAWAŁAM ATAKU ZA KAŻDYM RAZEM, GDY WYOBRAŻAŁAM SOBIE JUSTINA

KJAHFKJHASFKUAHSKFHASFKAGSFHAGSFJHAJHFAGSKDJALSKJELASE-W.x

ps. a żebyście wiedziały, że zepsuł mi się komputer i rozdział miał się pojawiać w tamtym tygodniu. chciałabym podziękować cudownej @biebrauhlv za wyrozumiałość i dobrą radę (z pewnością będę pisała na e-mailu xd) i przepraszam cię, kochanie, że się spóźniłam z rozdziałem tych kilka godzinek, ale dopiero co wróciłam do domu, gdyż byłam w Bydgoszczy, no. mam nadzieję, że warto było czekać xx

ps2. WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM! 

113 komentarzy:

  1. Anonimowy3/25/2016

    oj warto, warto �� rozdział jest świetny :* - @mnk_mgd

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy3/25/2016

    Świetny rozdział, super tłumaczenie :*
    Też życzę wesołych świąt ���� /@Ewcia_4everJB

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy3/25/2016

    Brak slow na to jak cudowny i seksowny jest ten rozdzial.
    Wesolych tobie rowniez! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy3/25/2016

    Boze kocham to opowiadanie. Zaczelam czytac wczoraj, a dzisiaj jestem juz tutaj. Bardzo dziekuje, ze tlumaczycie to opowiadanie. Jezu, jest nieziemskie. Czekam na nastepny rozdzial. I rowniez wesolych swiat, spedzonych w gronie rodziny :)/L

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy3/25/2016

    nie dam rady napisać nic sensownego ... wstawię chyba po prostu ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy3/26/2016

    Rozdział świetny no w końcu to zrobili hahaha
    Ps jestem z Bydgoszczy cri

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam pytanie, oczywiście oprócz tego, że rozdział jest... Boże. Tylko tyle powiem, bo co olwiek więcej dodam, to i tak nie wyrazi wszystkiego <3
    Wracając, czy to opowiadanie jest dziełem tej samej autorki, co opowiadanie B.R.ON.X? Obiło mi się to kiedyś o uszy (wzrok) i męczy mnie to już jakiś czas, a ja po prostu muszę to wiedzieć. Z góry dziękuję za odp. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NSFW ma tylko jedną autorkę i jest nią wspaniała JBomber ;) Natomiast autorką BRONX jest nie mniej utalentowana swaggiebiebsie (<3). M

      Usuń
    2. To znaczy, wychodzi na to, że źle sformułowałam :) Wiem, że NSFW ma jedną autorkę, tak jak i Bronx, tylko kiedyś gdzieś przeczytałam, że oba FF są autorstwa JEDNEJ OSOBY. Dziękuję za odpowiedź :)

      Usuń
  8. kurwa nareszcie <3 cudnie przetłumaczyłas <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy3/27/2016

    Jesteś zdolna żeby znowu zepsuć komputer brawo

    OdpowiedzUsuń
  10. KURWA MAC
    KURWA MAC
    KURWA MAC
    KURWA
    MAC

    nie jestem w stanie
    napisac
    tego
    co
    chce napisac
    ale
    powiem tyle...
    ja tu
    sie czuje
    jakbym
    doszla
    razem
    z nimi
    a koncowka
    to jebany
    kurwa
    sztos

    i ja nie mam sil
    do
    wszystkiego
    bo
    ten rzodzial
    to taki jebany sztoooos wagbjabgiawgbijagkj

    PS CZEKAM NA TEGO LODA Z RANA LOL

    OdpowiedzUsuń
  11. fgsdgdsgdg wreszcie gfdgdgds

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy3/29/2016

    Ile bedzie rozdzialow? Kocham to, nie przestawaj pisac!!

    OdpowiedzUsuń
  13. xPaulina1994x3/31/2016

    Hmm...co by tu napisać...o, już wiem! Rozdział- wybacz słownictwo- zajebisty! Kocham to opowiadanie i to, jak -i że w ogóle- je tłumaczysz <3 Już nie mogę doczekać się następnego.
    Xo

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy4/02/2016

    Najlepsiejszy💞💞💞💞💞💞💞💎💎💎💎💎

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy4/08/2016

    Kiedy kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  16. to opowiadanie to jest życie <3 wyobraźnia i Justin działają, omg abhbcusbhnciues. :D czekam na next.
    zapraszam przy okazji do siebie: http://shadow-to-my-light.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy4/16/2016

    o matko ! to opowiadanie jest genialne , dzięki że nadal tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy4/18/2016

    Znowu komputer nie dziala?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj proszę informację po prawej stronie bloga, żeby nie było żadnych niedomówień. Dziękuję.

      Usuń
    2. Wedlug informacji po prawej stronie bloga, rozdzial powinien byl sie pojawic tydzien temu...qiec i tak sa niedomowienia...dziekuje :)

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy4/27/2016

    JA PIERDOLE KURWA MAC
    POTRZEBUJE KOLEJNEGO ROZDZIAŁU

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mogę zrozumiec ze mialas naukę itp. Ale chociaż możesz napisać w kom kiedy mniej więcej dodasz nowy rozdział, bo nie oszukujmy się trochę osób czeka..

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy4/30/2016

    zdecydowanie zepsuł jej się komputer :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy5/01/2016

    Osobiście również nie jestem zachwycona tym, że nie ma rozdziału, ale notka jest, że rozdział będzie, a właściwie miał być, ale można z niego wywnioskować, że dziewczyna przygotowuje się do matury, więc nie stresujmy jej jeszcze bardziej. Może, gdy minie ten stres postara się nam to wynagrodzić. Poza tym i tak bądźmy jej wdzięczni, że tłumaczy, bo równie dobrze sami możecie tłumaczyć. A może jest tu osoba, która zna dobrze angielski ma czas oraz jest lojlana, bo po ostatniej pomocy to można wiele się spodziewać i mogłaby wspomóc i tłumaczyć?
    Mam nadzieję, że tłumaczenie pojawi się już niedługo, a reszcie radzę uzbroić się w cierpliwość ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. czekam już tak długo, na kolejny rozdział,
    minęło zbyt wiele czasu i jestem niecierpliwa,
    może rzeczywiście lepiej poszukaj kogoś do pomocy, skoro nie możesz, przynajmniej raz na miesiąc dodać rozdział,
    to jest irytujące, bo mogłabyś dac chociaż znać, że żyjesz, cokolwiek
    czekanie kilka tygodni jest nudne,
    tak, tak, tak mogę sama sobie tłumaczyć, ale to ty się zobowiązałaś więc myślę, że warto spełniać swoją obietnicę

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy5/11/2016

    Ludzie zluzujcie trochę. Nie pomysleliscie że może coś się stało, albo że ma inne ważniejsze sprawy? (Zbliża się koniec roku ) za każdym razem gdy nie ma dłużej rozdziału nie zawodzi nas i tak i dodaje go. Więc bądźcie cierpliwi, a jak nie to może sami spróbujcie tłumaczyć to przekonacie się co to znaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie ma czasu dodac rozdzialu to chociaz dodala by notke e rozdzialu nie bedzie przez jakis czas. A co do tego "sami sprobujcie tlumaczyc to przekonacie sie co to znaczy" to sie z toba w ogole nie zgadzam. Bo to ONA podjeła sie tlumaczenia i to ONA powinna nas informowac o rozdzialach. MY sie tego nie podjelisy, tylko ONA a to jrest obowiazek ktory najwidoczniej ja przerasta wiec powinna chociaz wziac kogo zaufanego do pomocy.

      Usuń
  28. Anonimowy5/13/2016

    tak jak wspomniał ktoś przed tobą, skoro nie daje sobie rady to powinna znaleźć kogoś do pomocy :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy5/15/2016

    dodalabys chociaz notke kiedy sie pojawi

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja pierdole...piszesz ze mamy czytac info po prawej stronie ale po chuj mamy to czytac skoro na sie to nie zdalo? Po co obiecujesz skoro nigdy nie potrafisz dotrzymać slowa? Brak słów...

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy5/15/2016

    Przestańcie pewnie ma komputer popsuty

    OdpowiedzUsuń
  32. Można liczyć na kontynuację opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  34. Anonimowy5/24/2016

    Śmieszne jest to że niby ma Twittera udostepenia tam zwykle rzeczy ale nie może tam nic napisać o tym ff dla czego go nie ma a potem ma problem ze nie czytamu powiadomień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy5/24/2016

      Popieram, wystarczyłoby zwykle 'sory już nie będę tłumaczyła albo sorki nie dodam nic w najbliższym czasi bo nie mogę lub mi się po prostu nie chce'

      Usuń
  35. Anonimowy5/28/2016

    Wchodzi tu ktoś jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie ze duzo osob tu wchodzi ale jestesmy zawiedzeni zachowaniem tlumaczki..ja naprzyklad wchodze co kilka dni i chociaz za kazdym razem jak odswiezam strone watpie zeby byl tam rozdzial to za kazdym razem czuhe to samo rozczarowanie

      Usuń
  36. Anonimowy5/28/2016

    Jest jakaś inf od tłumaczki?

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy5/29/2016

    jeśli ktos lubi dobre opowiadania to wbijajcie harsh-fanfiction.tumblr.com

    OdpowiedzUsuń
  38. MOZEMY SIE JESZCZE W TYM ROKU SPODZIEWAC ROZDZIALU?

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy6/16/2016

    żałosne. ..

    OdpowiedzUsuń
  41. Anonimowy6/17/2016

    wcale nie śmieszne

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy6/19/2016

    rok szkolny kończy się za 6 dni
    mam nadzieję że znajdziesz wreszcie czas żeby napisać coś nowego od marca skoro teraz mamy czerwiec

    OdpowiedzUsuń
  43. Anonimowy6/23/2016

    serio....

    OdpowiedzUsuń
  44. Anonimowy6/23/2016

    Nie pozwólcie zjebać się takiemu gebialnemu opowiadaniu nooooo

    OdpowiedzUsuń
  45. Anonimowy6/24/2016

    hahahahahaha....
    nadal nie śmieszne

    OdpowiedzUsuń
  46. To się już robi nudne..

    OdpowiedzUsuń
  47. To się już robi nudne..

    OdpowiedzUsuń
  48. Anonimowy6/25/2016

    zjebałaś

    OdpowiedzUsuń
  49. Anonimowy6/26/2016

    .............

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy7/07/2016

    to już dawno przestało być zabawne

    OdpowiedzUsuń
  51. Anonimowy7/08/2016

    pomyśl o osobach które sprawdzają tą stronę codziennie i za każdym razem spotyka je bolesne rozczarowanie

    OdpowiedzUsuń
  52. Anonimowy7/12/2016

    jesteś śmieszna dziewczyno, powinnaś napisać jakieś wyjaśnienie, dlaczego nie tłumaczysz. albo znajdź kogoś kto zrobi to za ciebie. i nie pierdziel, że znowu zepsuł ci się komputer ;)))

    OdpowiedzUsuń
  53. Anonimowy7/12/2016

    Tłumaczenie tego opowiadania już dawno weszło na poziom ŻENADA.


    Jeśli lubicie opowiadania o Justinie, to wpadajcie tutaj KLIK
    Jest z czego wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Czekam od marca kurwa na rozdział����

    OdpowiedzUsuń
  55. Anonimowy7/21/2016

    Żartujesz sobie ? Skoro się podjęłaś to tłumaczyć to wypadałoby mieć choć na tyle przyzwoitości żeby dodać rozdział raz na miesiąc ewentualnie 2 ... Rozumiem że coś mogło się przykrego lub złego w twoim życiu wydarzyć bo nie jestem bez serca ale teraz to już przeginasz. Jeżeli nie traktujesz tego poważnie to oddaj to tłumaczenie. Jest tak niesamowite, że mam ochotę płakać za każdym razem kiedy wchodzę na ta stronę i spotyka mnie tylko smutne rozczarowanie. A wiedz iż sprawdzam tego bloga codziennie od marca i zapewne nie jestem jedyną osobą, która tak robi.

    OdpowiedzUsuń
  56. Anonimowy7/27/2016

    Prawdopodobnie podejmę się tłumaczenia tego fanfiction na swoim wattpadzie, gdyż już przeczytałam to po angielsku i znam koniec. Wie ktoś tylko czy powinnam prosić o pozwolenie prawdziwą autorkę? Czy po prostu tłumaczyć.
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy7/28/2016

      Powinnaś zapytać autorkę

      Usuń
    2. Anonimowy7/30/2016

      Moim zdaniem powinnaś napisać do autorki mimo wszystko. Znając jej zachowanie i tak będzie miała to gdzieś i nie odpisze, więc śmiało bierz opowiadanie i tłumacz. W końcu dowiemy się, co dalej i poznamy dalsze losy tego cudownego opowiadania.
      Ps. Mam nadzieję, że naprawdę się tego podejmiesz ;)

      Usuń
    3. Anonimowy7/31/2016

      Jeżeli czujesz się na siłach aby tłumaczyć to ff to nie wahaj się tylko do dzieła! Wszyscy będziemy ci naprawdę wdzięczni ;*

      Usuń
    4. Anonimowy8/02/2016

      Przed zabraniem się to tłumaczenia zapytaj autorkę. Musi wyrazić na to zgodę, ponieważ jest to jej praca.

      Usuń
    5. Anonimowy8/02/2016

      Od kilku miesięcy to nie jest jej już "praca". Ona olewa nas i tłumaczenie, więc czemu my mamy postępować inaczej?

      Usuń
    6. Anonimowy8/03/2016

      Ale ja mam na myśli autorkę, a nie tłumaczkę.

      Usuń
  57. Anonimowy8/07/2016

    Wiesz... bylam po twojej stronie ale po przeczytaniu paru twoich tweetow o tym opowiadaniu, to ze mialas popsuty komputer tylko dzien i tak dalej... jestes niepowazna. Serio. Za tlumaczenie powinni brac sie ludzie odpowiedzialni, slowni. Ty do nich nie nalezysz. Not anymore.

    OdpowiedzUsuń
  58. Podobno jest przetłumaczony ale autorka napisała ze nie oplaca sie tlumaczyc bo zostały 4 rozdziały XDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  59. Anonimowy8/11/2016

    kolejny rozdział jest podobno przetłumaczony, bynajmniej tak mi napisała, napiszcie do niej żeby go wstawiła, ja już do niej pisała i bez skutku, nie wiem co to za filozofia wstawić rozdział, no chyba że tak naprawdę nie jest przetłumaczony XDXD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  60. Anonimowy8/11/2016

    Co z tego że zostały 4 rozdziały do końca? To chyba lepiej? Skończy tłumaczenie tych 4 i będzie miała już spokój. Ale żeby doprowadzić to do końca a nie takie pieprzenie jakieś. Wkurza mnie to bo świetne opowiadanie a tak zostawione.... Ale wg niepoważne jest zachowanie tłumaczka że słowa nie napisała od takiego czasu

    OdpowiedzUsuń
  61. Anonimowy8/12/2016

    jebem na to ...

    a tak serio to chce mi się płakać

    zjebalaś

    OdpowiedzUsuń
  62. Anonimowy8/12/2016

    Przykro w chuj i tyle powiem bo tu już się nie da nic powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  63. wrócisz tu jeszcze? xddd
    ...

    OdpowiedzUsuń
  64. Anonimowy8/25/2016

    Serio, to nie jest zabawne. Już dawno przestało takie być. Tyle czasu czekać na rozdział. Jakie będzie teraz wytłumaczenie? Niedługo zabraknie Ci pomysłów.
    Ale szczersze tak ciężko jest napisać chociaż, że rezygnujesz z tłumaczenia? Bo to nie ma sensu. My czekamy nie wiadomo jak długo na rozdział, Ty nie dajesz znaków życia, czy nawet chęci wyjaśnienia nam tego.
    Mam nadzieje, że te wszystkie komentarze jakie otrzymujesz coś Ci uzmysłowią.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  65. Anonimowy8/25/2016

    to może jak doda (nie wiem kiedy) rozdział to my w zamian nie komentujemy? tak byłoby fair... chociaż sądząc po tym jak nas teraz olała (ciepłym moczem) to raczej się tym nie przejmie ....
    P.S. ale jestem okrutna (śmmiechopłacz)

    OdpowiedzUsuń
  66. http://my.w.tt/UiNb/QvsHOeodcw

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to za link ?

      Usuń
    2. Anonimowy9/12/2016

      to jest tłumaczenie tego opowiadania na wattpadzie

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Anonimowy9/15/2016

      Mi działa, tylko szkoda że jest tam dopiero 17 rozdziałów :(

      Usuń
  67. Ja pierdole dziewczyno Wstaw ten kurwa rozdział

    OdpowiedzUsuń
  68. Wiecie ... ja bym chętnie przetłumaczyła te 4 rozdziały, ale strona z oryginałem nie chce mi się otwierać 😢 Gdyby ktoś był chętny do pomocy ( mianowici, wejść na stronę i skopiować mi rozdziały ) to niech pisze na wattpadzie do KawaZeStarbucksa albo gieromaniaczka3@gmail.com ☺

    OdpowiedzUsuń
  69. Czy to ff będzie w ogóle jeszcze pisane?😕 czekamy na kolejny rozdział już ...X czasu!💔😭 napisz PROSZĘ jeśli przestajesz tłumaczyć! Codziennie sprawdzam i nic. Fajnie gdyby wszystko było już jasne😧

    OdpowiedzUsuń
  70. Anonimowy10/30/2016

    Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  71. Anonimowy12/01/2016

    Suko kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  72. Witam wszystkich którzy przeczytaj ten komentarz ;) zapraszamy was na mój profil na wattpadzie @crybieberx mam juz te 5 rozdziałów i tam to opowiadanie będzie skończone 🙄

    OdpowiedzUsuń
  73. Anonimowy12/23/2016

    https://www.wattpad.com/story/90714726-kidnapper
    Myśleliście kiedyś, jak to jest być porwanym? Zabranym nagle od rodziny, znajomych, od wszystkiego, co mieliście. Na szczęście ten porywacz nie ma złych intencji, przynajmniej on tak myśli. Po prostu się zakochał.

    OdpowiedzUsuń
  74. Jakich wesołych świąt? Daj kuźwa rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  75. wesołych świat japierdole XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  76. Anonimowy1/01/2017

    Zawyłam ^ XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  77. Anonimowy1/01/2017

    Czy bedzie ktoś tak dobry i przetłumaczy lub ogarnie jakos te rozdziały? No ile mozna czekać ja pierdole XD co za wylew z autorki

    OdpowiedzUsuń
  78. Anonimowy1/24/2017

    Piszcie do niej na twitterze @vixdestiny co z rozdziałem. Może chociaż wyjaśni tutaj czemu olewa sprawe

    OdpowiedzUsuń
  79. strasznie mi przykro kiedy wchodzę tutaj ponownie a tu dalej nic ;c

    OdpowiedzUsuń
  80. Anonimowy4/15/2017

    gdy jesteś zjebana XDDD

    OdpowiedzUsuń
  81. Hej, mam pytanie będziesz dalej tłumaczyć do fanfiction? Jest naprawdę świetne i wiele osób czeka na kolejny rozdział, dlatego czekam z niecierpliwością na Twoją odpowiedź, bo jeśli będzie ona przecząco mam kogoś kto mógłby przetłumaczyć resztę rozdziałów 😘

    OdpowiedzUsuń