- Powiedz ser.
Uśmiech Justina jest zaraźliwy, nawet gry w pełni
skoncentrowany jest na ekranie przed nim. – Ser. – powtarza po mnie puszczając
oczko, a ja robię kolejne zdjęcie jego wspaniałego profilu.
Jest po szóstej, a my leżymy w jego łóżku. Nagie plecy
Justina oparte są o zagłówek łóżka, a on odpoczywa i zarazem pracuje z laptopem
na udach. Leżę ze skrzyżowanymi nogami i robię zdjęcie po zdjęciu wszystkiego
dokoła mnie, jednym z jego prostszych aparatów.
- W jaki sposób stałam się taką szczęściarą? –
wzdycham rozmarzona, podczas gdy sprawdzam przed chwilą zrobione zdjęcie.
Chłopak się śmieje, a ja w tym czasie przeklinam wewnątrz siebie, ponieważ nie
uwieczniłam tego momentu.
- To ja jestem szczęściarzem, kochanie. Nigdy nie
wiedziałem, co mogę zyskać. Świadomie do mnie przyszłaś. – twierdzi. Odwraca głowę
w moją stronę, pozwalając mi dojrzeć jego seksowny uśmieszek i następnie ucisza
mój chichot przyciskając wargi do moich ust.
- Wracaj do pracy. – bełkoczę i lekko popycham jego
ramię by zakryć włosami rumieńce na twarzy.
Justin śmieje się raz jeszcze, a mój telefon wibruje.
Wyciągam go z kieszonki w koszuli, którą wcześniej nosił mój chłopak i dał mi
ją do założenia. Zaoferował mi też parę bokserek marki Calvin Klein, aby
zastąpić nimi moją wilgotną bieliznę.
Westchnienie opuszcza moje usta, gdy widzę, że dzwoni McCrazy.
Kiedy Justin patrzy na mnie i jest tak uroczo zdezorientowany, szybko wyjaśniam
mu, że całkowicie zapomniałam uprzedzić Mack, że tu przyjadę. Śmiejąc się z nim
odbieram połączenie.
- Co tam, McCrazy?
- Gdzie jesteś?
- Jestem z Justinem. – odpowiadam, zaczynając
chichotać przez jej gorliwość, ale wtedy dociera do mnie ton jej głosu i moje
usta zaciskają się w prostą linię pełną obaw. – Co się stało?
Mack wzdycha i zaczyna wszystko wyjaśniać. – Okej, nie
świruj, ale twój brat prawdopodobnie skręcił kostkę. – mówi, a moje oczy
otwierają się szerzej, ale zanim zdążę zapytać o cokolwiek, ona kontynuuje. –
Jace twierdzi, że jest złamana, ale ratownik na plaży go obejrzał, więc po
prostu jest beksą. Wróciliśmy do domu i ciebie nie było, więc zadzwoniłam. Ale
nie zrobiłabym tego, gdybym wiedziała, że będziesz ze swoim chłopakiem.
Ah, zaczyna się.
- Nie zaczynaj. – ostrzegam, oskarżycielskim głosem,
ale kiedy zaczyna się ze mnie śmiać, zmieniam temat, zanim zdąży zaznaczyć że
moje reakcja potwierdza jej sugestie. – Powiedz Jace’owi, że wkrótce będę w
domu, dobrze?
Justin spogląda na mnie, gdy tylko te słowa opuszczają
moje usta, a ja szybko chowam telefon w dłoni by wytłumaczyć mu co się stało.
Marszczy brwi, ale potakuje, zamykając laptop i wstaje z łóżka. Podążam za nim
wzrokiem, kiedy Mack mówi mi, że nie muszę wracać, że ona nad wszystkim panuje,
ale ja chcę tam być dla mojego brata, jeżeli on cierpi.
Kiedy się rozłączam, ramie Justina obejmuje mnie w
talii, a ja cieszę się jego uściskiem opierając policzek o jego bark. – Kiedy
martwisz się o niego w ten sposób, jesteś dobrą starszą siostrą, kochanie. Ale
to tylko zwichnięcie. Jace będzie w porządku.
Przytakuję, kiedy on pozostawia pocałunek na czubku
mojej głowy. Później pomaga mi się ubrać, zdejmując swoją koszulę z mojego
ciała[i], podczas gdy ja naciągam spódnicę na bokserki.
Podciągam je na uda, tak aby nie były dłużej widoczne, a Justin pomaga mi
przeciągnąć top przez głowę.
- Dziękuję. – mruczę, gdy on dziobie mnie w usta.
Następnie siedzę na jego łóżku, zakładając buty i obserwuję go, kiedy szuka
jakieś koszulki dla mnie. Uśmiech wkrada się na moją twarz, kiedy wybiera
czerwony T-shirt, który miał na sobie, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy. Łapie
mnie na uśmiechaniu się do jego osoby, więc dzielę się z nim moimi
przemyśleniami.
Spogląda w dół i się uśmiecha. – Szczerze mówiąc,
nawet nie zauważyłem. Ale od teraz to zdecydowanie moja ulubiona koszulka.
Jesteś gotowa?
Po sprawdzeniu czy telefon i majtki są w
kieszonkach spódnicy, przytakuję i chwytam za dłoń, którą mi zaoferował.
Następnie razem wychodzimy z jego domu.
Gdy schodzę po schodach, przypominam sobie, gdy
powiedział mi, że obydwa apartamenty są jego. Więc pytam się go o to. Oto co mi
odpowiada: - Kupiłem je oba, ponieważ chciałem mieć miejsce, gdzie moja rodzina
mogłaby się zatrzymać, gdyby przyjechali z wizytą. Lub jeżeli ktokolwiek kogo
znam, potrzebowałby miejsca na nocleg.
Jego spojrzenie, kiedy ostatnie zdanie opuszcza jego
usta, sugeruje, że wspominał o tym wcześniej. – Powiedziałeś, że pomożesz nam,
gdybyśmy chcieli opuścić dom Kylie. Zatrzymalibyśmy się tutaj.
Kiwa głową z krzywym uśmiechem i otwiera dla mnie
samochód, a we mnie w tym czasie uderza tysiące myśli. Ledwie mu odpowiadam,
kiedy obchodzi samochód i zajmuje swoje miejsce, ponieważ uderza w mnie
możliwość, bycia bliżej niego. Naprawdę blisko. Równie dobrze, mogę się po
prostu do niego wprowadzić, to prawie to samo. Za wcześnie. Zbyt
szybko.
- Wiem, o czym myślisz. Wystraszyłem cię. Przepraszam.
– Justin mówi, a uczucie splątania naszych dłoni na moim udzie, sprowadza mnie
powrotem do rzeczywistości i zdaję sobie sprawę, że już ruszyliśmy.
Potrząsając głową, uśmiecham się nieśmiało i zapewniam
go, że mnie nie wystraszył. – Jestem po prostu głupia. Dziękuję za to
zaproszenie. Porozmawiam z nimi, dobrze?
- Dobrze, kochanie. – odpowiada, podnosząc nasze
splątane dłonie do ust, a następnie jego uwaga wraca na jezdnię.
Szybko piszę Mack, że jestem w drodze, i że zatrąbię
gdy będziemy pod domem, aby otworzyła mi drzwi. Potem zatapiam się w oparciu
fotela i pozwalam sobie na zatracenie w widoku za oknem. Słońce jest wciąż w
górze, ale niebo zmienia barwę na pomarańczową, co sugeruje, że jest znacznie później,
niż myślałam.
Dojeżdżamy pod dom Kylie pięć minut później, i tylko
wtedy, gdy obydwoje wysiadamy z samochodu, po zatrąbieniu, zdaję sobie sprawę,
że kiedy opuściliśmy to miejsce godzinę temu, obydwoje byliśmy zdenerwowani i
dręczeni[ii] przez siebie nawzajem, a teraz po
prostu spędziliśmy całą jazdę w milczeniu. Czy coś się stało? Czy to
przez tą sprawę z noclegiem? Boże, mam nadzieję, że z nami wszystko w porządku.
- Chcesz, żebym wszedł razem z tobą? – Justin pyta
cicho, a ja zatapiam się w jego dotyku, kiedy przebiega palcami po moim
policzku. Może z nami wszystko w porządku.
- Nie, wszystko w porządku. – mówię mu, pochylając się
ku jego dłoni by pozostawić na niej pocałunek, zanim zabierze ją z dala od
mojej twarzy. Kiwa głową i jestem prawie pewna, że za chwilę cofnie się do
swojego samochodu i odjedzie. Ale na szczęście nie robi tego, bez pożegnania
pocałunkiem.
Kiedy się całujemy, moje dłonie spoczywają na jego
bicepsach, a jego ramiona oplecione są wokół mojej talii i przyciągają mnie
bliżej jego ciała. Mocniej przyciskamy usta, jak zawsze kiedy jego zęby
chwytają moją dolną wargę. Przechodzą mnie dreszcze i przyciągam go do siebie,
chwytając palcami tył jego głowy. Tak, myślę, że jesteśmy w porządku.
Czuję, jak palce Justina zagłębiają się w mojej talii,
kiedy do naszych uszu dociera kaszel Mack, przez co moje policzki zachodzą
intensywną czerwienią, bo jestem przyłapana na gorącym uczynku. – Do diabła z
nią. – Justin mruczy w moje usta, a ja wyraźnie się relaksuję, chichocząc na
jego komentarz, przez co musimy się od siebie odsunąć.
- Cześć, ludzie. Nie chciałam wam przeszkadzać. – Mack
uśmiecha się, a ja patrzę z rozbawieniem, jak Justin przewraca oczami i pochyla
się, by raz jeszcze dziobnąć moje usta.
Teraz wydaje mi się, że te dwie rozmowy zostały za
nami i w jakiś sposób, nie jestem nawet zła.[iii]
Justin sięga między nas do kieszeni swoich spodni i
wyciąga swój telefon, klikając przycisk strony startowej, prawdopodobnie, aby
sprawdzić godzinę, ale jedyne na czym jestem w stanie się skupić to tapeta,
którą sobie ustawił. To ja. To jedno z tych zdjęć, które zrobił na plaży w
Meksyku. Ten widok sprawia, że czuję przyjemne ciepło wewnątrz siebie i kiedy z
powrotem na niego patrzę, uśmiech pojawia się na mojej twarzy, jak tylko zdaję
sobie sprawę, że jest zakłopotany tym, że został przyłapany. Całuję go, aby
znów poczuł się swobodnie, a on uśmiecha się uroczo, oddając mi pocałunek.
- Czy jedna godzina będzie dla ciebie w porządku?
Myślałem, aby odebrać cię o ósmej.
Randka! Prawie zapomniałam, o mój Boże.
- Ósma jest w porządku. Powinnam założyć coś
konkretnego? – pytam go, na co zaprzecza, mówiąc mi, że nawet nie jest pewien
gdzie mnie zabierze, ponieważ nigdy wcześniej nie był na randce w Los Angeles.
Ta informacja, nawet jeżeli w pewnym stopniu o niej
wiedziałam, sprawia, że jestem bardzo szczęśliwa i uśmiecham się do niego, aby
pokazać to najlepiej jak potrafię.
- Więc do zobaczenia o ósmej. – stwierdza, całując
moje usta po raz ostatni i odwraca się kierując się w stronę samochodu.
Podnoszę rękę, aby mu pomachać i wejść do domu, ale w
tedy wraca do mnie, kładzie rękę płasko na dolnej części moich pleców i pochyla
się do mojego ucha. – Zwróć uwagę na deskę rozdzielczą kiedy odejdę. Mogłem
wydać się zajęty, kiedy odpowiadałem na pewne anonimowe pytania.
Jezu, ten chłopak.
- Napisz do mnie, kiedy to zrobisz, proszę. Nie chcę,
abyś blogował już nigdy więcej sam, gdy pokazałeś mi co zrobić, by być tam z
tobą. – Odszeptałam i jego (teraz) znajomy jęk, sprawia, że moje wnętrze
łaskocze, a ja płonę dla niego po raz kolejny. Dzisiejszej nocy.
Poczekaj do dzisiejszej nocy.
- Nie zapomnę o tym. – obiecuje mi i wraca do swojego
samochodu, pozostawiając płonącą część policzka, na której przedtem złożył
pocałunek.
Jak tylko wracam do domu, po tym jak my pomachałam,
czuję się bardzo skrępowana. Czy Mack zauważy, że jestem
dla niego rozgrzana i gotowa? Czy to oczywiste, że on tu był? O Boże, mam
nadzieję, że nie jestem jedną z tych dziewczyn, w których możesz stwierdzić, że
straciły swoje dziewictwo, ponieważ kołyszą się jak pingwiny.[iv]
- Mam wrażenie, że nie podzielisz się ze mną tym, co
ci przed chwilą powiedział, ani też tym co dzisiaj z nim robiłaś, ale
prawdopodobnie nie muszę nawet o to pytać, prawda? – Mack pyta, kiedy ją
doganiam i wzdycham zirytowana, mówiąc jej, że mogę jeszcze wyjść za mąż w
kolorze białym, jeżeli to jest tym, o co pyta. Śmieje się, głównie na myśl o
wspomnieniach, z których to wyrażenie pochodzi, a ja chichoczę wraz z nią.
Mówiąc „Nie mogę teraz wyjść za mąż w kolorze białym.”, przekazała mi, że nie
jest już dziewicą.
Wkraczamy do domu ze splecionymi rękami i wszystko
zaczyna się od nowa, kiedy słyszymy, że Jace mówi, że zachowuję się jak małe
dziecko. – Beksa. – Mack szepce obok mnie, powtarzając swoje wcześniejsze słowa
na co ja tylko kiwam głową, spiesząc się do mojego braciszka.
Jedna godzina.
~*~*~
Dwadzieścia
minut później, gdy nasza cała piątka odpoczywa w salonie, stopa Jace pokryta
jest lodem, a Mack nieustannie szydzi z niego, kiedy za każdym razem, gdy ktoś
na niego wpadnie, on krzyczy z bólu, mój telefon wibruje, a serce ulatuje mi z
piersi.
Wstaję
natychmiast z kanapy, zbierając od wszystkich pytające spojrzenia, na które po
prostu odpowiadam:
-
Idę porozmawiać z moim chłopakiem. - Mack spogląda na mnie z zadowoleniem, na
co posyłam jej spojrzenie mówiące "zamknij się" i wspinam się po
schodach do mojej sypialni. Zamykam za sobą drzwi i rzucam się na łóżko, biorąc
telefon w ręce, aby sprawdzić od niego wiadomość.
Od: King (19:21)
Odpowiedziałem ci, kochanie. Kurwa, jestem teraz tak
cholernie twardy. Nie mogę się powstrzymać od wyszukiwania postów o facetach
robiących palcówki dziewczynom lub o samych dziewczętach, pamiętając sposób w
jaki trzęsłaś się pod moim dotykiem. Chciałbym zrobić to ponownie, własnie
teraz i chciałbym, abyś ty również mnie dotykała. Tak bardzo żałuję, że nie
pozwoliłem ci tego zrobić. Kurwa, chcę ciebie dotykającą mnie, kochanie.
Cholera, tęskniłam za tymi wiadomościami. Ja pierdolę, on jest taki gorący. I mój, cały mój.
Z trzęsącymi dłońmi, szybko zmieniam nazwę jego
kontaktu z King Jay na King Justin. Następnie wchodzę na Tumblr, aby sprawdzić
jak odpowiedział na moje pytanie.
Post po poście o facetach dotykających dziewczyn, o
dziewczynach dotykających samych siebie, nawet post, w którym pisał o facetach
i dziewczynach masturbujących się naprzeciwko siebie. Pod tym wszystkim, był
jego stary i nowy podpis. 'Dziewczyna kiedyś powiedziała mi, że
chciałaby oglądać mnie, kiedy dochodzę. Oto, jak sobie to wyobraziłem. Tech
chcę cię oglądać. Ogląajmy siebie nawzajem.' Teraz chcę tego nawet
bardziej.
Też tego chcę, kochanie. Naprawdę tego kurwa chcę.
Przewijając stronę w dół, znajduję wiadomość, którą mu
dzisiaj wysłałam i czytam jego odpowiedź chciwymi oczami.
Tęsknię za tobą, King. Musisz wrócić na swojego bloga
i dać nam więcej tematów do fantazjowania. Pokaż mi więcej rzeczy, które chcesz
mi zrobić. Ponieważ już wiem, że chcę zrobić to wszystko z tobą i jestem mokra
na samą myśl o tym. Chciałabym abyś wepchnął te długie palce wewnątrz mnie i
poczuł jak wilgotna jestem dla ciebie. Proszę wróć i spraw, bym poczuła się
dobrze - twoja ulubiona dziewica
Jestem tutaj, kochanie. Mam nadzieję, że tymi nowymi
postami, daję ci wystarczająco, abyś miała o czym fantazjować. Ale dlaczego
masz o tym fantazjować, skoro możesz otrzymać to w prawdziwym życiu? Nie sądzą,
że mogę ci pokazać rzeczy, które chcę ci zrobić, ledwo sam mogę to opisać.
Pragnienie ciebie, moja słodka ulubiona dziewico, jest surowe i oślepiające, i
wielkie jak ten świat. Na prawdę mam nadzieję, że jesteś wilgotna tak jak
mówisz, ponieważ kiedy do ciebie dotrę, chcę mieć cię taką zawsze -
akingwithouthisqueen
Jestem, Justin. Jestem tak bardzo wilgotna. O Boże.
Z wciąż trzęsącymi się dłońmi, zaczynam pisać
wiadomość SMS, aby mu odpowiedzieć, ale wstrzymuję się kilkukrotnie zanim
znajdę odpowiednie słowa.
Do: King Jay (19:26)
Widziałam twoją odpowiedź. Kocham ją. Kocham twoje
posty. Kocham twoje pragnienie, surowe, oślepiające i wielkie jak ten świat.
Czuję dokładnie to samo. Mogę ci to obiecać, że kiedy do mnie dotrzesz, będę
dla ciebie wilgotna. Właśnie teraz jestem. Szkoda, że mnie tam nie ma.
Dotykałabym cię, aż czułbyś się tak dobrze, jak ja czuję się dzięki tobie. Tak
jak chcę, abyś, bym poczuła się ponownie. Powiedz mi, dotykasz się w tej
chwili? Wyobrażając sobie mnie? Chciałabym robić to samo, ale chcę robić to z
tobą. Chcę, abyś powiedział mi jak.
Chcę go teraz tak cholernie mocno.
Moja klatka piersiowa unosi się gorączkowo w górę i w
dół z ciężkimi oddechami, wraz z szybko bijącym sercem, kiedy czekam na jego
odpowiedź. Rozpraszam się, przez kontynuowanie przegląania jego bloga, ale
nawet nie minutę później, na ekranie wyskakuje mi imię Justina, a ja odbieram
bez mrugnięcia okiem
- Justin.
- Boże, kocham kiedy mówisz moje imię w ten sposób.
Zakładam, że jesteś sama.
- Tak. - oddycham. - W moim pokoju, z zamkniętymi
drzwiami. Czekam na ciebie, abyś powiedział mi, co mam zdobić.
-Dobrze.- oddycha, ale słyszę jęk, który mówi mi, że
on naprawdę kocha fakt, że powiedziałam, iż chcę to zrobić z nim. - Nie
zamierzam ci pomóc. Nie mam zamiaru osiągnąć orgazmu, więc ty również go nie
osiągniesz, skoro tak nalegasz, na zrobienie tego razem. Chcę zaczekać na
dzisiejszą noc. Czy to w porządku?
- Tak. - odpowiadam natychmiast, chociaż w tajemnicy
denerwuję się tym, że nie dotknę się dzisiaj do dźwięku jego głosu, ponieważ to
zawsze było na mojej liście rzeczy do zrobienia, zaraz po nim,
dotykającym mnie.
- Jednak chcę, abyś coś dla mnie zrobiła, dobrze,
kochanie? Chcę abyś wstała i chcę abyś się rozebrała. – Co? Do czego on
zmierza? Oh chłopcze, jego głos jest tak przepyszny.
- Co powinnam zdjąć jako pierwsze? – pytam go, a jego
ciężki oddech sprawia, że jestem szczęśliwa. Przecież on jest Królem,
oczywiście, że byłby zadowolony, bo akceptuje jego żądania tak chętnie.
- Zdejmij swoje buty, jeżeli jeszcze w nich jesteś, a
następnie rozbierz się od pasa w górę. Masz duże lustro?
Zdjęłam Converse na dole, więc zdejmuję tylko swoje
skarpetki jak tylko zastanawiam się nad odpowiedzią. Lustro? –
Tak, myślę, że jest tu jedno za drzwiami łazienki. Dlaczego pytasz? – pytam się
go, jak tylko wykonuję jego żądanie, zdejmując mój biały top i stanik. Średniej
wielkości piersi mocno opadły z podniecenia. On jeszcze ich nie
widział. Przypominam sobie, a moje policzki stają się czerwone na samą
myśl o tym.
- Kochanie, chcę abyś stanęła naprzeciwko tego lustra,
plecami do niego. – rozkazuje, a ja idę w milczeniu. – Podciągnij spódnicę aż
do koszulki, tuż nad twoim pięknym tyłkiem. Następnie podwiń moje bokserki, aż
pokryją one tylko połowę twoich pośladków, jak te króciutkie szorty, które
noszą dziewczyny w dzisiejszych czasach.
Jezu, do czego on z tym zmierza? Robię to, zdezorientowana jak
diabli, ale wciąż podniecona, przez tajemniczość jego poleceń. – Zrobiłam to.
- Dobrze, kochanie. – mówi mi, a ja uśmiecham się do
siebie. – Teraz, chcę abyś przełożyła swoje włosy na przód, na ramię,
odsłaniając plecy. Chcę, abyś się lekko pochyliła i zrobiła zdjęcie swojemu
odbiciu.
Zdjęcie? O cholera. – Z telefonem na ramieniu? – Przypuszczam, a on
po prostu nuci, więc zawieszam połączenie i robię zdjęcie, tak jak mi kazał.
Kiedy patrzę na rezultaty, motyle wypełniają mój żołądek. To naprawdę dobrze
wygląda. Go tu nawet nie m, ale i tak dokładnie wie co zrobić, żebym
poczuła się jak królowa. Jego królowa.
- Wow. – szepcę, a Justin natychmiast prosi mnie, abym
to do niego wysłała, więc tak robię. Dokładnie wiem, kiedy to otrzymuję,
ponieważ pozwala uciec swojemu seksownemu jękowi, który sprawia, że wszystkie
moje mięśnie, zaciskają się dla niego i cała ta potrzeba wraca. Dzisiejszej
nocy. Dzisiejszej nocy.
- Boże, jesteś taka wspaniała, kochanie. Już wiem co
chcę, abyś dzisiaj założyła. Sukienkę. Tej samej długości co spódnica, którą
masz na sobie. I chcę, abyś zachowała moje bokserki, podciągnięte właśnie w ten
sposób. Czy możesz to zrobić?
Jego komplement uderza we wszystkie właściwe miejsca,
a ja kiwam głową do nikogo, zanim przytakuję.
- Więc, do zobaczenia za… piętnaście minut. Nie mogę
się doczekać, by znów cię zobaczyć. Będę twardy przez całą noc.
- Dobrze. – mówię od razu, a moje oczy otwierają się
szeroko, ponieważ ja zupełnie nie chciałam tego powiedzieć i rozłączam się, zanim
on zdąży jakkolwiek odpowiedzieć. Moje serce bije bardzo mocno, przez to co się
właśnie stało.
Chwileczkę. Cholera. Piętnaście minut. Muszę się
przygotować.
- Mack!
[i] ‘pomaga mi się ubrać, zdejmując
swoją koszulę’ – nie powiem, uśmiałam się. Pomaga jej się ubrać,
rozbierając ją. Tylko Justin. xd
[ii] Autorka miała na myśli
„zdenerwowanie i droczenie się” głównych bohaterów podczas jazdy do apartamentu
Justina. Nic negatywnego.
[iii] Czy tylko ja nie wiedziałam o co chodzi
autorce?
[iv] CO. DO. KURWY.
Czy tylko ja uważam, że Ro i Jay to #relationshipgoals ? lol
Rozdział spóźniony o zaledwie godzinę i czterdzieści pięć minut. O mój Boże.
Ważne pytanie do was, kochani.
do: hopeandfaaith
Kochanie, jeżeli chcesz, abym poleciła twojego bloga, proszę, pisz do mnie na Twitterze, a nie w komentarzach :) I następnym razem, proszę podaj link do bloga. x
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Ja osobiście mam papkę z mózgu. Znowu. Wyobrażenia Justina w niektórych momentach źle działają na moją i tak już zszarpaną psychikę.
boze ff zycia
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze cudowny. Tylko po raz pierwszy spędziłam około 2 minut na czytanie jednego fragmentu i dalej go nie rozumiem.
OdpowiedzUsuń' – Zwróć uwagę na deskę rozdzielczą kiedy odejdę. Mogłem wydać się zajęty, kiedy odpowiadałem na pewne anonimowe pytania.'
Kurwa nie rozumiem tego. Język autorki jest niesamowity ale cholera co to jest?
Taka jedna uwaga. Cieszę się, że dodałaś rozdział, poprawiłaś mi chumor. Do następnego!
Już tłumaczę! :) Ta "deska rozdzielcza" to inaczej dashboard, czyli strona główna na Tumblr. Ro mogła sprawdzić, czy King odpowiedział na jej pytanie. Natomiast, myślę, że druga część zdania, odnosi się do momentu, kiedy Justin i Aurora byli bardzo cicho, i Ro martwiła się, czy wszystko z nimi w porządku. Prawdopodobnie wtedy Jay odpowiadał na jej pytanie. Mam nadzieję, że pomogłam i faktycznie, mogłam wytłumaczyć w przypisać o co chodzi.
UsuńJezu dziękuję. Tak jak mówiłam czytałam to z 2 minuty i za cholerę nie wiedziałam o co chodzi. Trochę mi to przybliżyłaś, dziękuję.
Usuńidealne! /@biebziorek
OdpowiedzUsuńOmg.
OdpowiedzUsuńJa już nie wytrzymuje.
To jest takie asdfghjk ♥
Kocham to ♥
Już nie moge doczekać sie nn ♥
Dziękuje za to jak tłumaczysz to ff, za to, ze w ogóle je tłumaczysz! Rozdział cudowny, to zdecydowanie moje ulubione ff💖 kiedy moge spodziewać sie 37?!
OdpowiedzUsuńJak już pisałam, przez prawie cały tydzień będę w Krakowie, więc wątpię, że znajdę czas na tłumaczenie. Już dzisiaj zabiorę się do pracy, ale rozdziału oczekujcie najwcześniej w przyszłym tygodniu. xx
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
Genialny !!!! *.* oni są tacy ajxiebcfjeisncbfiechsnwejfjc! ! Nie mogę się doczekać nexta! < 33
OdpowiedzUsuńBlog został nominowany do Liebster Blog Aword
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na blogu: http://justin-and-ana.blogspot.com/
To jest takie ajwhsoshejsodheisjossbdh .Super przetłumoczony rozdział <3 Czekam na nn :* /@Ewcia_4everJB
OdpowiedzUsuńjak zawsze boski xshuydchsbdvcbsrfvg
OdpowiedzUsuńO kurrrrwaaaa kocham ❤️
OdpowiedzUsuńKońcówka askdkksnxjx kocham to i czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńoni są zajebiści ! <3 <3
OdpowiedzUsuńOni są cudowno sdgadsg czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńcudowny <3 czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Normalnie mega emocje... cudeńko <3
OdpowiedzUsuńomomom <3 musisz dodac szybko nowy <3
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i jestem zachwycona:) czekam na następny ;P
OdpowiedzUsuńKarola
Kiedy nastepny?:*
OdpowiedzUsuńmożesz podać swój nick na tt, to napiszę :)
OdpowiedzUsuńa jak nie to napisz do mnie na tt - @faithbieber96
link do bloga - http://swaagbiebeer.blogspot.com/
Super 👋
OdpowiedzUsuńKiedy rozdzial kurwa?! Ile mozna czekac?!
OdpowiedzUsuńRozdział 37 miał być jakieś 2 tyg temu jak nie więcej,a dalej go nie ma... Skoro nie masz czasu na regularne tłumaczenie to może oddaj to komuś innemu hm?:)
OdpowiedzUsuńCzy rozdział pojawi się jeszcze w wakacje?
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńTłumaczysz to jeszcze w ogóle?
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ff♥
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział?
Kooocham!
OdpowiedzUsuńChce już nexta :/ :/
Buziaki :*