22. Introductions

- Nienawidzę cię.
            Plask.
            - Jak mogłeś to zrobić?!
            Plask.
            - Jesteś okropny!
            Plask.
            - Nigdy ci nie wybaczę!
            Plask.
            - Nienawidzę cię - plask! - Nienawidzę cię - plask! - Nienawidzę cię!
            Mój otępiały umysł nagle napełnia się gniewem, kiedy kontynuuję uderzanie go otwartymi dłońmi. Jego klatkę piersiową, ręce, ramiona, wszystko, co mogę dosięgnąć, podczas gdy jego palce ciasno oplatają moje nadgarstki.
            I nie ważne jak bardzo irracjonalnie jestem zła, moje serce i tak robi swoje. Powinno bić jak szalone ze złości, bo spędziłam sześć pieprzonych tygodni bez tego chłopaka, a on pokazuje się tu nagle, jakby nigdy nic. Jakby to nie był pierwszy raz, kiedy stoimy mniej, niż dwanaście metrów od siebie.
            Zamiast tego, ono mięknie na dźwięk, który dociera do moich uszu za każdym razem, kiedy próbuję Jay'a uderzyć. Mięknie słysząc jego śmiech. Najsłodszy, najseksowniejszy, najbardziej idealny śmiech, jaki kiedykolwiek słyszałam. Za każdym razem gdy on się śmieje, ja tracę siły, a to jest niesprawiedliwe.
            Kiedy zamierzam go ponownie uderzyć przekonana, że tym razem trafię w jego przepiękną twarz, by w końcu przestał się śmiać, on decyduje, że to dobry moment, by się odezwać.
            - Skończyłaś już, kochanie? Ludzie patrzą i pomyślą, że faktycznie chcesz mnie zaatakować.
            Mimowolnie wzdycham głośno, ponieważ oprócz jego krzyku na lotnisku i dwóch słów, które wyszeptał mi do ucha, to jest pierwszy raz, kiedy naprawdę do mnie mówi. On tutaj jest. On naprawdę tu jest!
            Nie chcę, by dostrzegł czerwień, która pojawiła się na moich policzkach, więc postanawiam rozejrzeć się i sprawdzić, czy faktycznie miał rację. Rzeczywiście, kilka osób na nas spogląda, ale większość z nich wydaje się raczej rozbawiona, co sprawia, że moje policzki płoną jeszcze bardziej.
            Następnie wpada mi w oko grupa tych denerwujących małolat i zdaję sobie sprawę, że nie patrzą na nas, ale na niego. Na Jay'a. Na mojego Jay'a. Nagle zaczerwienienie na mojej twarzy nie jest wynikiem zażenowania, ale gniewu. Korzystam z tej jednej chwili, kiedy patrzą na mnie i posyłam im wymowne spojrzenie z uniesionymi brwiami. Tak jest, księżniczki, outsiderka wyrwała przystojniaka. Teraz sio! Idźcie pobawić się swoimi lalkami Barbie i przestańcie się gapić na mojego faceta.
            One mrużą na mnie oczy, najwyraźniej rozumiejąc moją cichą wiadomość i w końcu odchodzą. Obserwuję ich dziwkarski chód, jakby ostatni raz próbowały przykuć uwagę Jay'a i zastanawiam się krótko, czy to zauważył, czy nie, więc spoglądam na jego przystojną twarz.
            Kolejny jęk ucieka z moich rozchylonych ust, jednak cichszy, kiedy nie tylko dostrzegam, że spogląda prosto na mnie, ale zdaję sobie również sprawę, że jego kolor oczu jest bardziej zbliżony do złota, niż myślałam. Jazu, pomóż mi. On jest doskonały.
            - Co? - Pytam, chichocząc cicho, kiedy całą jego twarz rozjaśnia szeroki uśmiech. Niech mnie ktoś przytrzyma. - Mam coś na twarzy? - Mówię, choć doskonale wiem, jak oklepanie to brzmi.
            Jay chichocze, na co prawie mdleję i kiwa głową.
            - Masz wiele rzeczy na twarzy, kochanie - mruczy i dotyka dłonią mój policzek. Cholera. Czuję pieczenie w miejscu, gdzie moja skóra zetknęła się z jego dłonią i wiem, że on też to poczuł, kiedy dostrzegam niewielki uśmieszek.
            - Masz te wspaniałe zielone oczy. A może one są niebieskie? Ciężko powiedzieć - mówi, przesuwając kciukiem po skórze pod rzęsami. Mam ochotę znów zachichotać, ale jego dotyk sprawia, że mam zaciśnięte gardło.
            - Są zielone - udaje mi się odpowiedzieć bez zająknięcia, a on kiwa głową i uśmiecha się raz jeszcze. Jego kciuk przesuwa się bardziej na środek mojej twarzy od nasady mojego nosa, aż po sam czubek.
            - Masz najsłodszy mały, okrągły nosek, który mam ochotę pocałować, choć nie wiem dlaczego, bo to dziwne - Jay marszczy brwi w najbardziej uroczy sposób, mrucząc ostatnią część bardziej do siebie, niż do mnie, co i tak sprawia, że mam ochotę zachichotać.
            - Możesz go pocałować - Co? Cholera, naprawdę to powiedziałam?
            Moje oczy lekko się rozszerzają na słowa, które bez ostrzeżenia wydobywają się z moich ust i mam ochotę zagłuszyć dłonią westchnienie, ale on się uśmiecha i nagle zapominam o wszystkim.
            - Tak? - Pyta, oczy mrużą mu się od szerokiego uśmiechu, ale wciąż widzę błysk w jego tęczówkach.
            Znowu chichoczę, tym razem trochę nerwowo, kiwając głową. Jego ogromy uśmiech niemalże mnie oślepia, kiedy również kiwa głową. Wygląda tak seksownie.
            - Cóż - urywa i kiedy zauważam niewielką zmianę w jego głosie, dreszcze przechodzą mi po plecach. - Zapamiętam to sobie na inny dzień. Teraz jest coś, co chcę pocałować bardziej, niż nos.
            O Boże.
            Wciągam głośno powietrze, gdy zdaję sobie sprawę o co mu chodzi, a on korzysta z moich rozchylonych ust i przejeżdża kciukiem po dolnej wardze. Delikatnie ją szarpie, ale od razu odsuwa palec, zostawiając mnie bez tchu i z wielką ochotą na jego pocałunek.
            Przygryzam wargę, którą dotknął, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, dopóki nie zauważam jego poważnego wyrazu twarzy, zdając sobie sprawę, że i na niego działa przygryzanie wargi. Zaczęłam sobie nawet wyobrażać, jak mówi "nie przygryzaj wargi, sam chcę to zrobić", tak jak Christian mówił Anie, ale zaraz odrzucam tę myśl. Jay nie jest Christianem. Jest lepszy.
            - Proszę, nie rób tego - mówi i z jakiegoś powodu mnie to smuci. Może on tego nie lubi? - Naprawdę chcę cię pocałować, ale na razie nie mogę, bo mimo, iż Mack obiecała nam kilka minut dla siebie, założę się, że obserwuje nas teraz i jestem pewien, że tego nie chcesz.
           
            Mack!
           
            Nawet nie mam przerazić się faktem, że właśnie przyznał, że chce mnie pocałować, bo właśnie zdałam sobie sprawę, że wciąż jesteśmy na uroczystości z okazji zakończenia szkoły, o czym zupełnie zapomniałam. Jak długo tu stoimy?
            Jay chichocze z mojego małego ataku paniki i relaksuję się od razu pod wpływem tego pięknego dźwięku. Moje zęby w końcu puszczają dolną wargę i chichoczę po raz setny dzisiaj. Jay unosi tylko jedną brew, kiedy przeklinam siebie za ten śmiech. Ile mam lat, czternaście?
            - Tak - udaje mi się odpowiedzieć, kiedy zdaję sobie sprawę, że Jay na to czeka. - Powinniśmy iść, naprawdę. Wszyscy pewnie na nas czekają - jak tylko te słowa wydostają się z moich ust, mam ochotę się walnąć. Sposób na zepsucie nastroju, Aurora.
            Nie mam czasu aby skarcić, bo przypadkowo dostrzegam jak Jay porusza palcami jednej reki i to sprawia, że mój umysł ma ochotę zamknąć się w pokoju, ze znakiem "tylko dla dorosłych" na drzwiach.
            Oczywiście rumienię się, myśląc o tym i wiem, że Jay to dostrzega i wie o czym myślę, bo widzę, jak drżą mu usta, wyginając się w seksownym uśmieszku. Nic jednak nie komentuje. Zamiast tego wyjątkowo teatralnie spogląda na nasze dłonie, dopóki nie uświadomię sobie, o co mu chodzi.
            Och! Aww! Cholera! O mój Boże!
            Gdybym mogła zarumienić się mocniej, pewnie bym to zrobiła, ale zamiast tego uśmiecham się bardzo nieśmiało. Nigdy wcześniej nie czułam takiej nieśmiałości. Jakby w zwolnionym tempie, wyciągam dłoń, by spleść palce z jego i Jay uśmiecha się, kiedy nasze dłonie się dotykają.
            - Wszystko gra, kochanie? - Pyta zadowolony z siebie, kiedy zaczynamy iść w stronę Mack, Jace i cioci Chloe. Ponieważ wiem, że Jay się ze mną droczy z powodu mojego przyspieszonego oddechu, udaje mi się odpowiedzieć w podobnym stylu.
            - Czuję się dobrze, dziękuję, Jay - oświadczam, równie zadowolona z siebie i trzepoczę rzęsami w najgłupszy z możliwych sposobów. Ale kiedy patrzę na niego, zdaję sobie sprawę z czegoś, co może być najlepszą ripostą. I kto się teraz będzie śmiał, co? - Chcesz wiedzieć, co właśnie zauważyłam? Że w sumie to jestem od ciebie wyższa.
            Jay natychmiast mruży na mnie oczy w sposób mówiący mi, że wie, co chodzi mi po głowie.
            - Nie, nie jesteś - mówi i natychmiast spogląda na moje stopy, co wydaje mi się dziwne, dopóki nie zauważam, że sprawdza, czy mam na stopach szpilki, których nie mam. Na to uśmiecham się złośliwie i odpowiadam.
            - Tak, jestem.
            - Jesteśmy tego samego wzrostu, Ro - odpowiada, wypychając dolną wargę do przodu i robiąc smutną minkę, a moja odpowiedź zajmuje mi kilka sekund bo nagle mam ochotę pocałować jego wypchnięte usta. Ale szybko mi przechodzi, gdy wpadam na pomysł i uśmiecham się.
            - Nie jestem wyższa. Powinniśmy udać się do apteki i zmierzyć się na tych dziwacznych maszynach, które tam mają - mówię, poruszając brwiami w wyzywający sposób. Jay mruczy coś, czego nie mogę zrozumieć, ale w końcu się zgadza.
            - Załóżmy się - dodaję, co wyraźnie go rozwesela. Praktycznie widzę małą żaróweczkę nad jego głową i jego usta formują się w ten seksowny uśmieszek.
            - Może zróbmy tak, żeby było sprawiedliwie? Przegrany pierwszy powie swoje imię. Choć jestem pewien, że znam już twoje - proponuje Jay, puszczając mi oczko i muszę przygryźć wargę, by powstrzymać westchnienie. Wie? Chwila... - Nie, skarbie, nie słyszałem, jak dyrektor wzywał cię na podest. Mack kazała mi założyć słuchawki i włączyć muzykę najgłośniej jak się da.
           
            Skąd wiedział, o czym myślałam?
           
            - Dobrze - zgadzam się. Jay się uśmiecha i podnosi rękę, bym ją uścisnęła dla podbicia zakładu, ale po chwili zdaje sobie sprawę, że tą dłoń mam splecioną z jego drugą, więc podnosi je do ust i składa lekki pocałunek, tym zatwierdzając nasz zakład. Wow, jego usta są jakie miękkie. Teraz jeszcze bardziej chcę je pocałować.
            Myślę, że chcę mu to powiedzieć, ale Mack mi przerywa, jak tylko do niej docieramy. Okazuje się, że jest już w samochodzie i ciocia Chloe jest z nią, obie patrzą na nas z głupimi uśmiechami. Dobry Boże, ratuj mnie.
            - No, no, no, kogo my tu mamy - mówi Mack, a jej głos jest tak irytujący, że mam ochotę uderzyć ją w twarz. 
            Ona uśmiecha się złośliwie, zdając sobie z tego sprawę, ale jej oczy mówią mi, że się cieszy widząc mnie tak szczęśliwą, więc nie mogę się do niej nie uśmiechnąć.
            - Co tam, McCrazy? - Witam się z uśmiechem podobnym do jej, ale ten znika z jej twarzy. - Gdzie jest Jace? - Pytam, by uniknąć niezręcznej sytuacji.
            Mam wrażenie, że nie powinnam, bo jak tylko to robię, uśmieszek powraca na twarz Mack i chce mi odpowiedzieć, gdy ciocia się wtrąca i u niej również dostrzegam złośliwy uśmieszek.
            - Idzie na imprezę do Garretta i zostaje u niego na noc. Ja również zamierzam odwiedzić moją starą znajomą z Mercer Island. Nie przeszkadza ci, że zostaniesz sama na noc, prawda?
            Och, okej.
            Chwila, co? One zostawiają mnie z Jay'em na noc. Nie! Nie jestem gotowa. Cholera, cholera, cholera.
            Mimo, że czuję, jakby przez mój umysł przeszedł właśnie huragan Katrina, to posyłam im najbardziej sztuczny uśmiech, aby wiedziały, że nie podoba mi się ich podstęp.
            - Nie, nie mam nic przeciwko. Jace często sypia poza domem. Mogę spędzi noc sama w domu. Pójdę wcześniej spać.
            Słyszę, jak Jay chichocze obok mnie i kiedy zdaję sobie sprawę, że on wiedział o tym całym planie, ściskam mocno jego dłoń, wbijając mu paznokcie w skórę tak mocno by został mu ślad i, żeby pamiętał, by więcej nie robić takich rzeczy Natychmiast słyszę jak przeklina pod nosem, co uważam za bardzo seksowne. No po prostu nie mogę się powstrzymać.
            - Wszystko gra, kochanie? - Drwię, nieco wyższym głosem, powtarzając jego słowa i zarabiam od niego złowrogie spojrzenie. Śmieję się i pochylam po przodu, by cmoknąć jego policzek, nieco bliżej ucha i szepczę mu do ucha. - Teraz możesz się pieprzyć, bo nie będziesz pieprzył mnie.
            A on się śmieje! On naprawdę się śmieje. Drań.
            - Wiedziałem - mówi mi, zadowolony z siebie, kiedy odsuwam się i walczę z pragnieniem pokazania mu środkowego palca, ale postanawiam posłać mu sztuczny uśmiech, na co jeszcze bardziej się śmieje. Mrużę na niego oczy, na co on uśmiecha się do mnie nieśmiało. Nie bądź uroczy! Próbuję być na ciebie zła!
            - O której jest ta impreza, Mack? - Pytam, nie myśląc dłużej o tej dziwnej sytuacji, bo chcę już stąd wyjść. I wiecie co? Ona się śmieje. I Jay się śmieje! I ciocia Chloe! Mam jakiś znak na czole, czy coś.
            - Mówiłam ci, że jest powolna - Mack uśmiecha się złośliwie do Jay'a, a on chichocze, kiwając głową ze zrozumieniem. Co?
            - Nie idziesz na imprezę, kochanie. Masz randkę. Ze mną.


***

Ro, Jay, weźcie już przestańcie być tacy słodcy, okej?

MIŚKI, DAJCIE FOLLOW JAY'OWI I RO NA TWITTERZE! JUŻ SĄ!

PS. RO, WEJDŹ NA TWITTERA :D

Twitter Jay'a - @KingJayPL
Twitter Ro - @ronsfwPL

___



69 komentarzy:

  1. Anonimowy9/15/2014

    OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG KOCHAM TO <3
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  2. IDA NA RANDKE, IDA NA RANDKE O MOB PIEPRZONY BOZE! @zxcvjklx

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj sie tymi idiotami z aska,bo chyba nie rozumieją że ty masz jesz wakacje i masz prawo odpoczywać a nie spędzać 24 godziny przed komputerem -_- To mnie naprawdę wkurwia, bo wysuwają cie za to że spóźniałaś sie z rozdziałem 30 minut. Jak im tak zależy na rozdziale to niech se sami przetłumaczą a nie cie hejtują i wyzywają -_-

    OdpowiedzUsuń
  4. *wysuwają= wyzywają
    Sorry autokerkta w telefonie

    OdpowiedzUsuń
  5. jejuuuu jakie słodziaki! <3 ja chcę już jak najszybciej kolejny rozdział! :) to będzie najbardziej idealna randka na świecie - przynajmniej tak to sobie wyobrażam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy9/15/2014

    jejuuuu boski! zakochałam się ;*** ufrgiaehlfjgifraopjvgoir'i dodaj szybko następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy9/15/2014

    omg uwielbiam cie za to ze to tlumaczysz. To moje ulubione ff!😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy9/15/2014

    Omg omg dhdndjshdjshddjhfwkhd uwielbiam
    ida na randke fmdhfjdjc <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy9/15/2014

    DZIVKI !!!!!!!!!! CHCIAŁAM BYĆ 1 !!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy9/15/2014

    idealne! kocham to ff ;* dziękuje, że to tłumaczysz ^^ ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy9/15/2014

    KURWA KURWA KURWA KOVHAM AGSGZKSBSVS

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku jacy oni są uroczy. ♥
    hdisisjejehwhdf oni sami, pusty dom. Co tam będzie się dzialo?
    Dziękuję, że tlumaczysz
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Fdjfh cudo!!! Jezu uwielbiam, kocham. Ciezko mi komentowac na tel ale omg gdjdhdhd jay i ro sa tacy uroczy kocham i jeszcze randka

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy9/15/2014

    O Boże..najlepszy rozdział ever! Szczerze się i płaczę jednocześnie! Oni są tacy asdf *.* Ciekawe co Ro i King będą robić skoro mają wolną chatę hahaha xD nie no najlepsze opowiadanie. Kocham kocham kocham. | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy9/15/2014

    Ro i Jay idą na randkę a ja idę na swój własny pogrzeb
    ZAJEBISTE <3
    DZIĘKUJE!

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy9/15/2014

    Halo umieram! Najlepszy rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ oni są słodcy *.* Ro ty idiotko użyj mózgu to nie boli xD Kiedy następny? <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy9/15/2014

    o matko.. chce już tą randkę

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy9/15/2014

    Omg ! Kocham kocham kocham końca kocham ! ♡♡♡♡ czekam na następny ! Dziękujemy wszyscy za tłumaczenie ! xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy9/15/2014

    Kochana Głupiutka Ro ♥
    Jay jest taki słodki, jeeeeeeeejj / Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy9/15/2014

    BOZEe najlEPSI

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy9/15/2014

    O MÓJ BOŻE! *O* RANDKA <3 OOO TAAK! <3 Ja już chcę do cholery jasnej następy! *o*

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy9/15/2014

    O kurwa

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy9/15/2014

    KURWA KURWA TO CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO W NASTĘONYM OMG NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ UBHFNJKGR

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy9/15/2014

    O mój boże, pragnę następnego adjskhds

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy9/15/2014

    moge juz umierac? dbsjks

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy9/15/2014

    O mój boże, jaki cudowny

    OdpowiedzUsuń
  28. Czy można się bardziej szczerzyć do telefonu??!!! Nie, raczej nie. To jest to co robi ze mną to opowiadanie. <3 Kooocham tak mocno i czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy9/15/2014

    OMG jacy oni sweet!!! Kiedy nn?? <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy9/15/2014

    cudoooo kocham czekam do srody

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy9/15/2014

    O moj boze jfjskdjdofndosjfif to jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  32. Zgon, po prostu zgon... To było taaaaaaakie słodkie. I ta randka, awww*,*

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy9/15/2014

    O matko ! Jzbsjshjanozbzhxhuza *.*

    OdpowiedzUsuń
  34. efjieprowjfioerjfg kocham to kocham cię i co mogę więcej powiedzieć?! lolzz uśmiecham się jak debil...

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy9/15/2014

    OMG cały rozdział miałam banana na twarzy kocham ich

    OdpowiedzUsuń
  36. "Nie idziesz na imprezę, kochanie . Masz randkę. Ze mną. " <3
    Najlepszy tekst :)
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy9/15/2014

    JPRDL jestem 3 metry nad niebem i pod ziemia umarlam i jeszcze to "Idziesz na randke. Ze mna" gwozdz do trumny ... Kocham <3 .

    OdpowiedzUsuń
  38. KURWA MAC CZY TYLKO JA NIE POTRAFILAMBPRZESTAC SIE USMIECHAC JAK IDIOTKA Z ADHD CZYTAJAC TO?
    JA PIERDOLE WLASNIE NA TO CZEKALAM!
    KURWQ KOCHAM TO NAJBARDZIEJ NA SWIECOE..
    I OD NIEDAWNA ONI PRZESTALI BYC "ZBOCZENI DLA SIEBIE" PISZAC ZE SOBA I BALALAM SIE, ZE GDY SIE SPPTKAJA TO BEDA CALY CZAS SLODCY I SLODCY II ZAPOMNA O TYCH TEMATACH STARYCH XD ALE AUTORKA MNIE URATOWALA I IE ZAWIODLA I DALA TEN MOMENT Z PLACAMI JAYA XD
    KURWA, NIE MOGE SIE DO HCOLERY DOCZEKAC NASTEPNEGO.. KOCHAM NAJMOCNIEJ!

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy9/15/2014

    Cudowny rozdzial jak każdy naprawdę kocham twoje tłumaczenia dziękuję ci za nie kochanie i powodzenia z następnym nie mogę się juz doczekać jeju jacy oni są kochani bdhsbshshdb

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy9/16/2014

    Przez cały rozdział się uśmiechałam *.* czy to naprawdę musiało się tak skończyć...ale oni są tacy uroczy no kocham ich <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Anonimowy9/16/2014

    Nie moge doczekac sie kolejnego !

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy9/16/2014

    KURWA KOCHAM KOCHAM KOCHAM
    BLAGAM SZYBKO TEN ROZDZIAL

    OdpowiedzUsuń
  43. O mój boze !!! Kocham kocham kocham i uwielbiam !! ❤️❤️❤️ Boze oni sa tacy słodcy ! ;D ;)) ;3 awwww ❤️

    OdpowiedzUsuń
  44. Juz sie nie nogę doczdkac kolejnego !!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Anonimowy9/16/2014

    Cudowny *-* boże boże !! Aww ma kochana przyjaciołke :3 nie moge sie doczekac nexta ^^ :D / A123

    OdpowiedzUsuń
  46. Anonimowy9/16/2014

    ja się zaraz posram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  47. Anonimowy9/16/2014

    Cudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten rozdział jest naprawdę cudowny!!! jeju, najcudowniejszy, oni są najsłodsi i to sprawia że jeszcze bardziej pragnę Justina, albo w ogóle mieć chlopaka, hahah, jeju, czekam na kolejny i mam nadzieję że pojawi się już niedługo bo dskdfkjadskfskbadfkdfk, jesteś najlepsza i ten blog jest niesamowity! :) Uwielbiam go czytać,Dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  49. Anonimowy9/16/2014

    BOZE DROGI KIEDY KOLEJNY ROZDZIAL WARTO BYLO CZEKAC TEN TYDZIEN.
    UWIELBIAM CIE

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy9/16/2014

    naprawdę warto było ! :D mam nadzieję że wyjazd Ci się udał :*

    OdpowiedzUsuń
  51. OMG! TO TAKIE MEGAŚNE! <3 JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NN! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  52. "Hazel zupełnie przypadkowo znajduje martwe ciało po środku lasu. Wkrótce sytuacja się powtarza, ale tym razem dziewczyna widzi na własne oczy, jak dochodzi do zabójstwa. Morderca na jej widok zaczyna uciekać i po drodze gubi pewną listę. Jak się później okazuje, jest to lista osób do zamordowania, a Hazel Reed jest jedną z nich. Niedługo potem zaczynają dziać się coraz bardziej niepokojące rzeczy. Siedemnastolatka zostaje wciągnięta w walkę o własne życie. Jak dużo zaryzykuje, aby przeżyć?"
    http://listafanfic.blogspot.com/ ! Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  53. Anonimowy9/16/2014

    Jaaaaak słodko <3

    OdpowiedzUsuń
  54. Anonimowy9/16/2014

    Słodko :))))

    OdpowiedzUsuń
  55. Awww jacy oni słoodcy :)
    Mam nadzieję że wyjazd był udany :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Anonimowy9/16/2014

    słodko... ^^ oni są tacy uroczy ♥ jak tam wyjazd ? ;* mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś... bardzo tęskniłam ale cieszę się że odpoczęłaś ;** czekam na kolejny rozdział bo z każdym następnym to się robi coraz ciekawsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  57. Anonimowy9/16/2014

    O JA PIERDOLE DODAWAJ NASTEPNY JAK NAJSZYBCIEJ JEZU JAK MOGLAS TO TAK SKONCZYC SHKANXOANSOC

    OdpowiedzUsuń
  58. Anonimowy9/16/2014

    Oniii sa za slodcy !

    OdpowiedzUsuń
  59. Anonimowy9/16/2014

    omg jaki słodki awww kocham ich afsjahsk nie mogę się doczekać randki co się wydarzy i w ogóle haha Przeczytałam z zapartym tchem tak szybko minął mi ten rozdział.
    Czekam na kolejny.
    kocham cię xx

    OdpowiedzUsuń
  60. Anonimowy9/17/2014

    Awwwww jaki słodki rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  61. Anonimowy9/17/2014

    oni są mega słodcy... przed chwilą przeczytałam ten rozdział chyba po raz 1000 i dalej mi się nie znudził.... za każdym razem kiedy czytam to ff to wyglądam jak debil z tym bananem na twarzy ^^ fajnie by było gdyby ją na te randce pocałował ;** OMG! chyba się posikam ze szczęścia... mam nadzieję, że miałaś udany wyjazd i życzę ci więcej takich chwil kiedy jesteś szczęśliwa ;) kiedyś napisałaś iż każdy komentarz sprawia ci radość więc jestem naprawdę podekscytowana kiedy je pisze ;p czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością... oby był jeszcze bardziej "awww" od poprzedniego xd
    P.S.: sorry za spam ;**

    OdpowiedzUsuń
  62. Anonimowy9/17/2014

    Ciekawa jesten ich wzrostu xd

    OdpowiedzUsuń
  63. Anonimowy9/17/2014

    nie wiem czy rozdział będzie dzisiaj i czy mam czekać ;** jest tak podekscytowana tym co będzie dalej, że chyba zaraz rozsadzi mnie od środka *o* kocham! ♥

    OdpowiedzUsuń
  64. Anonimowy9/17/2014

    Zajebisty!! Chce kolejny . Teraz.juz. €€€€

    OdpowiedzUsuń
  65. Anonimowy9/17/2014

    Aaa znalazlam tego bloga wczoraj i już przeczytałam cały..kocham to. To jest takie słodkie

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie mogę się doczekać ich randki! :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Anonimowy9/18/2014

    może i mnie zabierze na randkę xd ^^ haha dawaj szybko następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  68. Anonimowy9/18/2014

    jestem na laptopie już od 2h i co 5 min dosłownie odświeżam ^^ nie wiem czy mam iść czy się pouczyć i czekać na rozdział ;( kocham ich, są tacy słodcy ^^ dodasz rozdział dzisiaj? ;**

    OdpowiedzUsuń