[Ważna
notka pod rozdziałem]
- Aurora,
kochanie, stój spokojnie - mówi ciocia Chloe, przeczesując palcami moje długie,
brązowe włosy.
Jest
prawie szósta po południu, a ja przygotowuję się na zakończenie. Ciocia Chloe,
która przyjechała tego ranka, gdy Jace i ja byliśmy na próbie, pomaga mi zrobić
warkocza z pięciu pasm. Tak, z pięciu! Będzie fajnie wyglądał.
- Przepraszam - mruczę, po raz ostatni
poprawiając się na krześle i mimo, że mój wzrok utkwiony jest w odbiciu w
lustrze, kiedy obserwuję, jak ciocia tworzy cudo na mojej głowie, to moje uszy
bardziej koncentrują się na zamieszaniu na dole. Nie słyszę co mówią, ale mogę
stwierdzić, że Mack i Jace o coś się kłócą. Marszczę brwi na dźwięk otwierania
i zamykania drzwi wejściowych, ale nie mam czasu na zastanowienie się, co się
stało, ponieważ Jace nagle pojawia się za moimi plecami. Uśmiecham się do niego
szeroko, kiedy spoglądam na niego. Wygląda uroczo w todze i czapce.
-
Wyglądasz stylowo - drażnię go, poruszając zabawnie brwiami, a potem śmieję
się, gdy Jace jęczy z irytacją. Mówi mi, żebym się zamknęła i stuka palcem w
swój zegarek na nadgarstku, mówiąc "już czas, Rorie".
Przez
lustro widzę, jak ciotka spogląda na niego z uśmiechem i mówi, że już prawie
kończy. I ma rację. Kilka minut później, odsuwa się ode mnie i chwytając
mniejsze lusterko, staje za mną, by pokazać mi warkocz. Wow. Jest świetny!
Uśmiecham
się i wstaję, by przytulić ciotkę, dziękując jej. Ona macha ręką, jakby to był
drobiazg i chichocze, po czym proponuje mi pomoc przy włożeniu togi.
-
Gdzie jest Mack? - Pytam Jace'a, kiedy podnoszę ręce w górę, a toga zsuwa się
na moje ciało, zakrywając sukienkę. Oczy mojego brata powiększają się na
moment, a potem odchrząkuje.
-
Um, wróciła do domu, ee, żeby coś wziąć. Pytała, czy ciocia Chloe mogłaby ją
odebrać za kilka minut.
Marszczę
brwi na jego dziwne zachowanie, ale nie przejmuję się tym, dochodząc do
wniosku, że to pewnie z nerwów. To znaczy, niecodziennie kończy się szkołę po
dwunastu latach nauki!
Ciotka
Chloe kiwa głową, poprawiając moją togę i prostując ją, a następnie wyciąga
delikatnie warkocz na wierzch.
-
Oczywiście - mówi. - On mieszka w tym żółtym domu, prawda?
-
Tak, jedyny nie-biały dom na ulicy - odpowiadam, a Jace zdecydował, że osoba,
która właśnie do niego napisała jest o wiele ciekawsza od tej rozmowy. - Jesteś
gotowy Jace? - Pytam, by znów zyskać jego uwagę, ale on tylko unosi kciuk do
góry, dając znać, że słyszał i opuszcza pokój bez słowa.
Ciotka
Chloe i ja patrzymy na siebie ze zmieszaniem, a potem jednocześnie ramionami,
przez co obie wybuchamy śmiechem.
-
Ty też jesteś gotowa, skarbie? Masz już wszystko? - Pyta mnie, na co kiwam
głową i uśmiecham się.
Razem
wychodzimy z pokoju po tym jak zabieram swój telefon z szafki nocnej i upycham
go w staniku pod sukienką i togą. Nie powinniśmy mieć ze sobą telefonów, ale ja
nie mogę się powstrzymać. Co jak wróci Jay i do mnie napisze, a ja tego nie
odczytam? Nienawidzę sprawiać, że ludzie muszą na mnie czekać. Tak, oczywiście. Zamknij się.
Jace
jest już na dole przy drzwiach, gdy tam schodzimy. Spogląda na nas krótko,
sprawdzając, czy wszystko jest tak jak trzeba, zanim wychodzi na zewnątrz.
Komuś się spieszy.
-
Chwila, kochani! - Woła ciocia Chloe, zanim zdążę wyjść za Jacem. Oboje
spoglądamy na nią i widzimy, jak macha do nas aparatem. - Nie zapomnieliście o
czymś? No dalej! To wyjątkowa okazja! - Woła, gdy ja i Jace robimy znudzone
miny.
Wzdychamy
i Jace wraca do środka, by stanąć obok mnie. Uśmiechamy się do zdjęcia i wychodzimy
z domu jak tylko ciotka ogłasza, że podobają jej się zdjęcia.
-
Do zobaczenia za chwilę! - Krzyczy z progu, ale Jace już uruchamia silnik, więc
wątpię, by cokolwiek usłyszał.
Macham
jej przez szybę, a ona macha tak długo, dopóki nie znikamy jej z pola widzenia. Jesteśmy tacy dołujący, ugh.
**
-
Aurora Hope Mills.
Prawie
zbiera mi się na wymioty, gdy słyszę swoje pełne imię. Ciągle sobie powtarzam,
by zmienić nazwisko, ale nie mogę się do tego zmusić. Hope... Ta, jasne.
Odrzucam
od siebie wszystkie te myśli, kiedy wstaję i upewniam się, że na mojej twarzy
widnieje uśmiech, bo wiem, że Mack i ciotka Chloe siedzą kilka rzędów za mną i
już czekają, by pstryknąć mi zdjęcie. Podchodzę na scenę tak, jak ćwiczyliśmy
to rano, zabieram dyplom i dziękuję dyrektorowi ślicznym uśmiechem. Następnie
staram się z całych sił nie wybiec stamtąd najszybciej jak to możliwe i idę do
małego pomieszczenia, gdzie znajdują się wszyscy, którzy byli przede mną.
Zakrywam uszy, bo tak tu jest głośno. Jak tylko jestem w środku prawie
osiemdziesiąt pięć procent ludzi przerywa swoje zajęcia, by na mnie spojrzeć.
Niektórzy z pogardą, inni ze zwykłą ciekawością, a inni w ogóle bez emocji.
Ignoruję ich wszystkich i podchodzę do stołu z jedzeniem i napojami, by nalać
sobie Coli. Mmm, mruczę cicho, przełykając gazowany napój i czując lekkie
mrowienie w nosie. Kocham Colę tak bardzo, że to aż boli. Dosłownie, boli.
Zawsze piję ją tak szybko, że czuję lekkie pieczenie w gardle od ilości
dwutlenku węgla. Ale chrzanić to. Mogę znieść taki ból.
Kiedy
chcę wziąć następny łyk, mój telefon wibruje na mojej klatce piersiowej i czuję
panikę. To on? W mgnieniu oka, odkładam kubek na stół i wyciągam telefon. W
oddali słyszę głos swojego brata, który właśnie wszedł do pomieszczenia, ale
nie mogę się na tym skupić. Proszę, niech
to będzie on, niech to będzie on.
Nie, to Mack. A niech cię, Taylor.
Od:
McCrazy (19:06)
Gratulacje,
kochanie! Chciałam Ci tylko powiedzieć, że Twój prezent z okazji ukończenia
szkoły już przybył. Chcesz go zobaczyć teraz, czy później?
Marszczę
brwi. Pamiętam, że Mack wspominała coś o prezencie na zakończenie, który
zamówiła, czy coś. Jako, że jestem ciekawska, odpisuję jej "teraz" i
szybko wysyłam, a w tym samym czasie podchodzi do mnie Jace i Garrett.
-
Gratulacje, siostrzyczko - uśmiecha się Jace i pochyla się, by mnie przytulić.
Musze stanąć na palcach, by pocałować go w policzek i również mu pogratulować i
to samo z Garrettem, ponieważ jego też traktuję, jak młodszego brata. Może nie
aż tak blisko. Jak kuzyna, może.
W
tej samej chwili, gdy odsuwam się od Garretta, jeden z nauczycieli przychodzi
do nas i mówi wszystkim, żebyśmy wrócili na miejsca. Większość jęczy
niezadowolona, w tym ja, ponieważ pewnie będziemy musieli siedzieć przez
kolejne pół godziny i słuchać czyjejś paplaniny o "studiach i życiu
studenckim".
To
bez sensu, większość z tych dzieciaków jest zbyt głupia na studia. No cóż.
Jestem
jedną z ostatnich osób, które wychodzą, zaraz za Jacem i Garrettem, którzy
zostali ze mną, obserwując te wszystkie dziecinne pawiany, próbujące
jednocześnie przekroczyć próg drzwi. Gdy wracam na swoje miejsce w trzecim
rzędzie, szybko rzucam okiem na rzędy, w których siedzą rodziny uczniów, z
łatwością znajdując Mack i ciocię Chloe.
Moja
przyjaciółka jakoś wyczuwa mój wzrok i spogląda na mnie, machając wesoło. Robię
to samo, ale moje brwi mimowolnie unoszą się do góry, gdy spoglądam na osobę
obok Mack. Tak naprawdę nie mogę jej zobaczyć, bo kaptur czarnej bluzy opada
jej na twarz, ale zdaję sobie sprawę, że to Mack i nagle robi mi się jej żal.
Jak
tylko siadam na krześle i wszyscy inni też, jakaś kobieta w żakiecie podchodzi
do mikrofonu, więc korzystam z zamieszania i ukradkiem wysyłam wiadomość do
Mack.
Do:
McCrazy (19:14)
Biedactwo.
Musisz siedzieć koło dziwaka.
Spoglądam w
górę, jak tylko wiadomość zostaje wysłana, udając, że słucham bardzo nudnej
przemowy, ale mój telefon wibruje w ręku kilka sekund później, więc spoglądam
na wiadomość.
Od:
McCrazy (19:16)
Jest
dziwny, racja. Więc całkowicie w Twoim typie.
Ha, ha, bardzo zabawne. Jay nie jest
dziwny. Prawda?
Spoglądam
za siebie, na Mack, a ona to dostrzega, bo uśmiecha się łobuzersko i posyła mi
buziaka. Wystawiam dziecinnie język w jej stronę i widzę, jak się śmieje, zanim
ktoś obok mnie każe mi się zamknąć, albo przestać ruszać.
Bo co, księżniczko? Drwię sobie w
myślach z dziewczyny obok mnie, bo to jeden z rozpieszczonych bachorów, których
nie znoszę. Kilka krzeseł dalej, po mojej prawej stronie, słyszę śmiech mojego
brata i pochylam się do przodu, by posłać mu uśmiech, kiedy stwierdzam, że nie
tylko był świadkiem tej sceny, ale mało tego, wie dokładnie o czym pomyślałam.
Po
tym jednak, rzeczywiście staram się wrócić uwagę na przemowę, ale niewiele już
jej zostało. Kilka minut później kobieta osiąga ten ton głosu, który mówi ci,
że trzeba wstać i zacząć bić brawa i wiecie co? Wszyscy wokół mnie wstają i to
robią! Ja też wstaję, ale już nie tak chętnie.
Kiedy
oklaski zaczynają zanikać, dyrektor powraca na scenę i mówi kilka
niepotrzebnych słów. Usłyszałam już wystarczająco, by stwierdzić, że ceremonia
dobiegła już końca. Kiedy wymawia nazwisko nauczyciela i oczekuje na nasze
oklaski, mój telefon wibruje mi w dłoni i przez to nie oklaskuję mojego
ulubionego nauczyciela. Ups.
Od:
McCrazy (19:31)
Teraz
wiem, że ten dziwak jest w Twoim typie. Może być prezentem z okazji
zakończenia?
Co do cholery?
Odwracam
się i muszę przesunąć się trochę, by dostrzec Mack, ponieważ wszyscy teraz
stoją, a kiedy ją znajduję ona już się do mnie uśmiecha. Posyłam jej spojrzenie
mówiące "oszalałaś?", a ona tylko uśmiecha się łobuzersko i wskazuje
głową na bok, w stronę tego dziwnego typa.
Po
tym wszystko dzieje się, jak w zwolnionym tempie. Odwracam głowę, spodziewając
się zobaczyć czarny kaptur na głowie tego kolesia. Ale nie widzę go. Widzę
twarz, tę, którą poznałabym wszędzie, nawet gdybym była ślepa. Widzę parę
najbardziej urzekających brązowych oczu, wpatrzonych we mnie. Widzę
olśniewający uśmiech, tak idealnie biały, że z powodzeniem mógłby zagrać w
reklamie pasty do zębów.
Nagle
ludzie wokół mnie zaczynają wiwatować, a niebo robi się ciemniejsze od czapek
wyrzuconych w górę, ale dźwięk ten nie wydaje mi się tak głośny, a spadające
czapki w ogóle mnie obchodzą. Stoję, jak zaczarowana. Nagle coś we mnie klika.
Zdejmuję swoją własną czapkę i rzucam ją na podłogę i odwracam się w bok,
przepychając między wszystkimi na swojej drodze, próbując się wydostać ze
swojego rzędu tak szybko, jak tylko możliwe. Spoglądam na niego kilka razy,
upewniając się wcześniej, że się nie potknę o widzę, że on również kieruje się
na koniec własnego rzędu.
Ciężko
oddycham, kiedy w końcu wychodzę z tłumu, czując się tak, jakbym zbyt długo
była pod wodą. Odwracam się, a moje serce się zatrzymuje. On tu jest. Mniej,
niż cztery metry ode mnie.
Gdzieś
w zakamarkach umysłu wiem, że potem będę przeklinać siebie za to, że jestem
taka ckliwa, ale moje ciało mnie nie słucha. Zaczynam biec tak szybko, jak
tylko mogę i zatrzymuję się dopiero wtedy, gdy moja klatka piersiowa zderza się
z jego. Zamykam oczy i oplatam ramiona wokół jego szyi, a jego własne ramiona
owijają się wokół mojej talii.
Czuję
jego ciepły oddech, gdy uderza w moją skórę przy zgięciu szyi, kiedy chowa tam
swoją twarz. Czuję również jego usta na swojej skórze i ramiona, którymi ściska
mnie nieco mocniej, więc sama robię to samo.
Nie
wiem, czemu otwieram oczy, ale gdy to robię, czuję pieczenie. Będę płakać?
Myślę, że chyba się rozpłaczę.
-
Hej, Ro - szepcze Jay, unosząc lekko głowę, żeby powiedzieć mi to do ucha.
Dreszcz przebiega mi po plecach i zanim wydarzy się nieuniknione, udaje mi się
coś powiedzieć. Tylko jedno słowo.
-
Jay.
Następnie
tama pęka. Zaczynam płakać. I w tym momencie czuję, jakbym w ogóle nie miała
przestać.
***
TAK, SPOTKALI
SIĘ! WRESZCIE MOGLI SIĘ PRZYTULIĆ, OMG! *FANGIRLING*
Gratulacje dla
tych, którzy się domyślili, co wykombinowała Mack ;)
A teraz
ogłoszenia. Kolejny rozdział nie pojawi się wcześniej, niż w przyszłą
niedzielę/poniedziałek, ponieważ jutro rano wyjeżdżam z przyjaciółmi na
Słowację. Nie wiem, jak będzie z Internetem, więc nie biorę laptopa, ale już
zaopatrzyłam się w pakiet internetowy w telefonie, by być na bieżąco ze
wszystkim. Lol, uzależnienie od serwisów społecznościowych daje o sobie znać...
Mam nadzieję, że wytrzymacie tyle :D
Z innych
informacji, oryginał opowiadania ma obecnie 40 rozdziałów i autorka po ostatnim
napisała, że tę część zamierza zakończyć na 50, więc jeszcze trochę zostało.
Niestety, na sequel trzeba będzie dłużej poczekać, ponieważ JBomber planuje
rozpocząć nową historię po zakończeniu NSFW.
Okej, to chyba
tyle. Idę odpowiadać na wszystkie pytania na asku, bo trochę się tego
zgromadziło przez ostatnie dni ;)
PS. Ok, nie mamy
Kinga na Twitterze ;/ Jeśli ktoś chciałby prowadzić konto Kinga i ma
wystarczająco dużo czasu, by wchodzić na nie systematycznie, to bardzo proszę o
kontakt. Jedna tylko sugestia: byłoby fajnie, gdyby zgłosiła się osoba mająca
przynajmniej 18 lat. King jest dość specyficzny - mega zboczony, jednak
dżentelmen :) nie wiem, czy ktoś młodszy da sobie radę z wykreowaniem takiej
właśnie postaci - jeśli tak, piszcie śmiało, przymknę oko na tą granicę wiekową
:D Miłego wieczoru ;)
_____
Jsodhdisjxnsoxkfnekx
OdpowiedzUsuńKurwa mac myslalam ze ty to prawdziwa Julcia xd
UsuńKocham to! <3
OdpowiedzUsuńWiedziałam ze tak bedzie��❤️ Aha i dobranoc bo szkoła czeka
OdpowiedzUsuńAwww, wreszcie sie spotkali! a ja wreszcie moge isc spac hahah, nie wytrzymam tygodnia ale rozumiem cie i zycze udanego i bezpiecznego wyjazdu! [theschooljanitor-tlumaczenie]
OdpowiedzUsuńGsoswnsssjjjw matko *.* spotkali sie <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńAch <3
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku aniołku! Baw sie dobrze ! ❤️ Rozdział fantastyczny :')
OdpowiedzUsuńJejuuu, jestem szczesliwa!!
OdpowiedzUsuńJak czytałam ten rozdział prawie przez cały czas się uśmiechałam jak głupia, naprawdę fjckxkrgbf Nareszcie się spotkali!
OdpowiedzUsuń"Biedactwo, musisz siedzieć koło dziwaka" nie mogłam przestać się z tego śmiać, sama nie wiem dlaczego lol haha
Jak napisałaś na górze, że ważna notka pod rozdziałem, to od razu zaczęłam w myślach prosić, żebyś nie dodała kolejnego rozdziału zbyt późno, ale jednak nie spełniła się moja prośba :( Nie wiem ile ja wytrzymam bez tego rozdziału. Ale przecież trzeba korzystać z wakacji, prawda? :) Miłego wyjazdu :) x
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx @bizzlessmile
Umarłam są cudowni <33
OdpowiedzUsuńAaaa wiedziałam że on się tam pojawi :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
o boze hsgaksvsvxjxhx
OdpowiedzUsuńPrzez cały rozdział śmiałam się do ekranu <3 cudowny, fantastyczny nie wiem co jeszcze kocham to
OdpowiedzUsuńJezu spotkali się mogę już umierać, prawda? XDDD domyśliłam się właśnie co wykombinowała Mack ;) rozdział jest taki słodziutki ; 3! Do następnego, na który niestety trzeba tak długo czekać :c ♥
OdpowiedzUsuńboze gnkjbffjnvchnnvc
OdpowiedzUsuńMeeeega
OdpowiedzUsuńWiedzialam xjkshdksbxnjsahjdnsbx
OdpowiedzUsuńTylko czemu ten rozdzial musial sie skonczyc w takim momencie no nieee cjdjxd nie moge sie doczekac kolejnego jxjsjdn /@natinbieber
Aaa boski, cudo :D
OdpowiedzUsuńROZRYCZALAM SIE ONI SA CUDOWNI BOZE BOZE BOZE
OdpowiedzUsuńO KURWA MAC, JSKVKSKBKEVK @zxcvjklx
OdpowiedzUsuńO Boże *.* jestem tak czerwona na twarzy, serce mi łomocze tak, że.. asdfgh *.* SPOTKALI SIĘ! *.* Kochana Mack <3 chce taką przyjaciółkę, takiego brata i takiego Kig'a!*.* Nie wiem jak wytrzymam do niedzieli/poniedziałku.. Btw. miłego wyjazdu i pobytu na Słowacji <3 | @LLWTBBE
OdpowiedzUsuńWIEDZIAŁAM!!! Była krok przed tobą Mack. ;) A tak poza tym że odkryłam w sobie umiejętności Sherlocka to O MÓJ BOŻE!! Oni się SPOTKALI!! Asjikdjafhsu Totalny fangirling! A jak on ją przytulił ! OMG zaraz znowu się popłaczę. Kocham ten rozdział (jak inne ale cii...) i czekam na następny, bo zdecydowanie warto. :)
OdpowiedzUsuńW KONCU !!!!! Oni NAPRAWDE sie spotkali !!! AAA!! Nie moge w to do tej pory uwierzyc . O M G !! nie moge sie doczekac niedzieli/poniedzialku gdy bedzie nowy rozdzial ! kocham ciebie , autorke , I TO TLUMACZENIE ! jejku teraz jestem jak w jakims transie i nie moge sie z niego otrzasnac <3 xoxox
OdpowiedzUsuńSUPER ! ! ! CZEKAM NA NEXT ! ! ! :-)
OdpowiedzUsuńJa pierddole nie moglam dzis w sKole wvl mysec bo wiedzialam ze hest nowy rozdzial i caly czas nie moglam sie skhpic i dpstalam pale bo nie wiedzialam jam zrobic zadanje
OdpowiedzUsuńI no ja pierdole kurwa mac kocham to tak bardzo.. tak dlugo czekalam na te n momwnt kurwa mac nie wiedzialsm ze to bedzid takie piekne i cudnr jezu poryczalam sir
Boze kyrwa mac tak bardzo tovkocbam.. i to jest takie cudne piekne genialne no ja pierdple
Kurwa mac nawet nie.moge qyrazic tego ja bardzo to ff jesy cudne i jak bardzo wplywa na moje zycie boziu
NajlepsY rozdzial ever
Juz wiele razy gak tu pisalam
Alee to jest kurwa mac idealne jeju
A nastepny pewnie bedzke jescze cudowbiejszy
Od pocAtku wirdzialam co knuje mack
I kim jest ten "dIwak"
Jeju loxham to
Milego wyjazdu skaebie wracaj szybko
Koccham boziu
Boże Najcudowniejszy rozdział na swiecie to spotkanie *_* ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńnajlepszy rozdział dotychczasowo :)
OdpowiedzUsuńaaa cudowny
OdpowiedzUsuńAwwwww...ale niespodziewanka! Super rozdział! <3 ~Mrs.Bieber
OdpowiedzUsuńKOCHAM! nareszcie.... ♥ jak słodko *.* dobrej zabawy na wyjeździe ;**
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze ! :D
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu, kochana! :D Świetny rozdział. ♥
OdpowiedzUsuńOMG GFJIIJFFYUHJHKUDTDRGJIUTDGJ NIE ZYJE
OdpowiedzUsuńKooooocham <3
OdpowiedzUsuńAssdhdakbshejbe swieeeetny
OdpowiedzUsuńNie moge uwierzyc ale przeczytalam to w jakies 3 godziny :D Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu !!!!!!! Genialnie tlumaczysz :) To jest moje ulubione opowiadanie zaraz po Dangerze i BRONX'ie;) Nie wiem jak wytrzymam do nastepnego rozdzialu ;) Uzaleznilam sie od tego, chyba bede codziennie tu zagladala by sprawdzic czy jest nowy rozdzial :D Sorry, ze nie pisalam komentarzy pod popszednimi rozdzialami, ale za bardzo chcialam przeczytac kolejny rozdzial zeby wszystkie komentowac xD WOW!!!! To jest zdecydowanie najdluzszy komentarz jaki w zyciu napisalam ;) Do nastepnego rozdzialu xxx
OdpowiedzUsuńferfuibewdnicorwjfuifehifnoijfo najlepsze ff na równi z bronxem i juz nie moge doczekac sie kolejnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńjnhjus <3 miłego wyjazdu !
OdpowiedzUsuńSwietny jak zawsze ;) czekamy :D
OdpowiedzUsuńHaldhlabxkbxkanxl spotali się, przyjechał do niej jest taki cudowny OMG jestem taka szczęśliwa
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego.
kocham cię xx
OMG OMG NIE ZYJE ONI SIE SPOTKALI BUHNJHBJN
OdpowiedzUsuńCo tak malo komentarzy hahha umarliscie czy co xd
OdpowiedzUsuńGenialny rozdzial
jest już sobota i nie wiem jak ja to wytrzymałam ale miejmy nadzieje że dam rade jeszcze do jutra ^^ cały czas myślę o tym co będzie dalej ;*
OdpowiedzUsuńkocham! ;* ciekawe co będzie dalej ^^ chciałabym żeby się pocałowali na tej imprezie ♥
OdpowiedzUsuńnajlepszy rozdział ever! ♥
OdpowiedzUsuńJeju. Boski :3
OdpowiedzUsuńghuvpsefioab NIE MOGE ODDYCHAĆ! ♥ boski! jeżeli dodasz rozdział jutro to mój tydzień stanie się lepszy... proszeee *.* daj mi coś nad czym będę mogła myśleć w czasie lekcji w szkole xd ^^ ;* wracaj szybko wypoczęta i z wielką chęcią do dodawania rozdziałów ;** ♥
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńawwww Jay <3 jak ja kocham to opowiadanie :3
OdpowiedzUsuńo kurw mac
OdpowiedzUsuńczytam ten rozdzial 5raz!!!!!!!!!!!! ja pierdzuele
omg ! Kurwa ! Ten blog jest cudowny ! Kiedy nn rozdział ? *-* @idealbieberx3
OdpowiedzUsuńaksd9paoskdas czekam na nastęny
OdpowiedzUsuńUmieram. *.*
OdpowiedzUsuńJezu dlaczego ja te opowiadanie dopiero teraz znalazłam? ://///
czekając na twój powrót zdążyłam przeczytać ten rozdział tyle razy że chyba znam go na pamięć ^^ ;* boskie! ♥
OdpowiedzUsuńPod koniec tego pieprzonego rozdziału prawie się zapowietrzyłam!
OdpowiedzUsuńJestem taka szczęśliwa :')
dzwońcie po pogotowie! *.* może to dziwne i nierealne ale chce takiego jay'a i z każdym rozdziałem zakochuję się w nim bardziej ;** ideał! ♥
OdpowiedzUsuńKocham jdkxjdjldkfjdj
OdpowiedzUsuńAwwww ARE YOU FUCKING KIDDING ME ?? Ja umre do tego poniedzialku ...
OdpowiedzUsuńnie wierze, że to mówię ; PONIEDZIAŁKU PRZYBYWAJ! dodawaj szybko rozdział bo zawału dostane ;** dzięki temu ff moje życie i każdy dzień staje się piękniejsze ^^ ♥
OdpowiedzUsuńO JA PIERD*LE! TO JEST TAKIE NO HKSBDAIKBFUAHSUIO! <3 KIEDY NASTĘPNY!!!! <33333333333333333
OdpowiedzUsuńhej ! będąc na komputerze nie mogłam tu nie zajrzeć... ^^ ale bardziej przeraża mnie godzina o której pisze ten komentarz xd wcale nie jest mi do śmiechu bo przed chwilą dowiedziałam się, że zmienili mi plan lekcji ;/ no i zmierzając do sedna właśnie robie zadanie z matmy ;( czekam na rozdział ;* popraw mi proszę humor i dodaj rozdział dzisiaj ;** ♥
OdpowiedzUsuńW końcu ten długo oczekiwany rozdział w którym sie spotkali :) Oni są tacy kochani :( Czekam z niecierpliwością na kolejny mam nadzieje ze nie długo dodasz. Dziękuję bardzo ze tlumaczysz :)
OdpowiedzUsuńJezu uzaleznilam się od tego ff naprawdę przeczytałam całe w jeden dzień i jest wspaniałe naprawdę
OdpowiedzUsuńDziękuję za to ze je tlumaczysz jesteś wspaniała<3 powodzenia
dopiero przeczytalam i rozumiesz ze dusze sie lzami w r e s z c i e tak dlugo i jeju ja sie nadal opanowac nie moge
OdpowiedzUsuńBoże ! Piękny ! Od razu się domyśliłam że chodzi o Jaya ! �� czekam na następny ! Dziękujemy że tłumaczysz ��
OdpowiedzUsuńPRZECIEŻ JA SIE ZESRAŁAM CHCE TAKIEGO BŁAGAM PLIS<3:(
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu bjhdgdjkvndvjdghjszhvn
OdpowiedzUsuń