Nie wiem, jak to się stało, ale kiedy otwieram oczy, po zamknięciu ich na sekundę, słońce już dawno zaszło. W moim pokoju jest ciemno, a jedyne światło to blask księżyca wpadający przez moje okno. Ziewając, przecieram
powieki i niechętnie podnoszę się do pozycji siedzącej. Przeklinam pod nosem,
kiedy sięgam po swój telefon, by sprawdzić, która godzina. Lata narzekania, a
wciąż nie kupiłam sobie zegara do pokoju.
Co do cholery? To już dziesiąta trzydzieści?! Spałam przez pięć godzin!
Och, i mam nową wiadomość. Jay
wrócił.
Od: King Jay (20:54)
Hej, kochanie. Już
jestem. Był problem z wydarzeniem, przy którym pracuję, więc wróciłem wcześniej
do domu. Tęsknię za Tobą, porozmawiajmy.
Wrócił.
I za mną tęskni.
Awww.
Od razu odpisuję mu, że
zasnęłam, ale już wstałam, jeśli chce teraz porozmawiać. Ponieważ odpowiadam mu
trochę późno, nie oczekuję, że od razu dostanę od niego wiadomość i tak się nie
dzieje, więc postanawiam sprawdzić zeszyty i odrobić zadanie domowe, jeśli w
ogóle je mam.
Ugh, nie chcę wracać do szkoły.
Wzdycham, kiedy myślę o
kolejnych dwóch miesiącach, które będę musieć spędzić w tej dziurze, ale mały
uśmiech pojawia się na mojej twarzy, gdy przypominam sobie, że to ostatni rok, że
wreszcie kończę szkołę. Mój uśmiech robi się jeszcze większy, kiedy myślę o
swoich planach po ukończeniu liceum. To będzie najlepsze lato w historii.
Na szczęście dla mnie, nie
mam nic zadane, więc mogę się zrelaksować. Kładę się z powrotem na łóżku, kiedy
burczy mi w żołądku i zdaję sobie sprawę, że jeszcze nie jadłam kolacji.
Chwytam telefon i wpychając go do kieszeni dżinsów, wstaję i udaję się do
kuchni, by coś zjeść. Jestem w trakcie robienia prostej sałatki z tuńczykiem,
pomidorami i kukurydzą, gdy mój telefon wibruje, dając mi znać, że mam nową
wiadomość. Myję ręce, wycieram je w starą ściereczkę i wyciągam urządzenie z
kieszeni, by zobaczyć, kto chce się ze mną skontaktować. Uśmiecham się, gdy
widzę, że to Jay pyta mnie czy może do mnie zadzwonić, by lepiej nam się
rozmawiało. Zamiast odpisać mu na esemesa, po prostu naciskam kilka przycisków,
by nawiązać połączenie.
- Kochanie - odpowiada już
po pierwszym sygnale, a ja chichoczę z jego zapału.
- Cześć Jay, jak się masz?
- Pytam, upewniając się, że mój telefon jest bezpiecznie umiejscowiony między
moim policzkiem a ramieniem, kiedy biorę swój talerz i widelec, by zanieść je
na stół. Siadam na jednym z krzeseł i biorę telefon z powrotem do ręki.
Tymczasem Jay opowiada mi o swojej dzisiejszej pracy, gdzie miał być fotografem
na imprezie z okazji zaręczyn, ale wszystko poszło nie tak, gdy jedna z
pijanych dziewczyn przyznała się, że spała z przyszłym panem młodym.
Jem swój posiłek i śmieję
się w odpowiednich momentach, kiedy on dzieli się wszystkimi głupotami, jakich
był świadkiem na imprezie, ale dbam tylko o to, że znów słyszę jego głos, a on
rozmawia ze mną, jakby nigdy mnie nie opuścił i przez to robi mi się cieplej na
sercu. Może będziemy mogli udawać, że tego tygodnia w ogóle nie było. Oczywiście po tym, jak to przedyskutujemy...
- Ro! - Krzyczy nagle Jay,
a ja rumienię się, bo akurat musiał złapać mnie, kiedy go nie słuchałam. On się
śmieje, kiedy go przepraszam, a ten dźwięk znów sprawia, że czuję przyjemny
dreszcz.
- Mówiłem ci o tych
wszystkich dziewczynach, które tam ze mną flirtowały i tego nie skomentowałaś,
więc pomyślałem, że mnie nie słuchasz - mówi i mogę sobie wyobrazić, jak
uśmiecha się łobuzersko. Również się uśmiecham, oznajmiwszy mu, że może po
prostu mnie to nie obchodzi.
- Tak, jasne - kpi,
śmiejąc się i to sprawia, że sama zaczynam się śmiać i nagle śmiejemy się z
siebie jak wariaci, dopóki nie braknie nam tchu. Biorę głęboki oddech, starając
się w końcu uspokoić, gdy słyszę za sobą kroki. Odwracam się gwałtownie.
Mój brat stoi przy
schodach w swojej luźnej koszulce i bokserkach, jego twarz wyraźnie
odzwierciedla zmęczenie, jakie musi czuć. Uśmiecham się do niego
przepraszająco, gdy każe mi się zamknąć, a potem tak po prostu wraca na górę po
schodach.
- Przez ciebie obudziłam
swojego brata - mówię prawie szeptem i mimo, że staram się brzmieć na obrażoną,
on tylko się śmieje, więc nie mam jak się na niego gniewać.
- Przepraszam, kochanie.
Ale to dziwne. Ile on ma lat? To ten, który stał za tobą na lotnisku, prawda?
On wydaje się trochę za stary, żeby iść spać o jedenastej wieczorem - komentuje
Jay i mówię mu, że Jace ma siedemnaście lat i że zazwyczaj kładzie się spać po
północy, ale to chyba zmęczenie spowodowane zmianą stref czasowych.
- Wiesz, ja też jestem
zmęczona - dodaję złośliwie, jakby oczekując, że znów się zaśmieje, ale słyszę "aww, biedactwo, powinnaś iść spać". - Och, naprawdę? To ty chciałeś
ze mną rozmawiać.
- Tak, ale jesteś zmęczona
i w ogóle. Nie chcę, żebyś mi tu zaczęła zaraz marudzić - prycha,
kiedy go zapewniam, że nie będę marudzić i zdaję sobie sprawę, że właśnie
udowodniłam jego punkt widzenia.
- Dobra - prycham
specjalnie, wcale nie próbując brzmieć na złą, ale Jay wzdycha i przeprasza, a
ja po chwili robię to samo. - Więc o czym chcesz ze mną porozmawiać? Jeśli o
tym, o czym myślę, to nie wiem, czy teraz mogę. Naprawdę jestem zmęczona.
Jay ponownie wzdycha po
moich słowach, okazując dezaprobatę, kiedy nie mogę powstrzymać ziewnięcia. Nie
mówi nic przez kilka sekund, a po dźwiękach, które do mnie docierają, mogę
stwierdzić, że on zastanawia się nad tym, co powiedzieć. Więc daję mu czas i
postanawiam odłożyć sałatkę do lodówki, bo nie jestem już głodna.
Jestem w połowie drogi po
schodach do swojego pokoju, kiedy Jay wreszcie się odzywa.
- Chcę wiedzieć jak się
czułaś, kiedy odszedłem. Bo dla mnie był to jeden z najgorszych tygodni w
życiu, a jeśli czułaś się tak samo, to musisz mi wyjaśnić, dlaczego mi
wybaczasz. Bo gdyby ktoś skrzywdziłby mnie tak bardzo, to nie sądzę,
bym potrafił mu wybaczyć.
Cholera.
Muszę się powstrzymać
przed zrobieniem kolejnego kroku, bo jestem prawie pewna, że nie trafiłabym w
stopień, gdybym spróbowała i spadłabym w dół po schodach. Moje oczy zaczynają
piec, bo przestałam mrugać powiekami, ale wiem, że jeśli teraz zamrugam, to łzy
zaczną spływać mi spod powiek. O, rany.
Biorę dwa głębokie
oddechy, przed udaniem się do mojego pokoju i odpowiadam Kingowi
dopiero, gdy jestem w swoich bezpiecznych czterech ścianach, a moje ciało
wygodnie leży na łóżku.
- Wybaczam ci, bo wiem, że
mi to wynagrodzisz. Wybaczam ci, bo łatwiej to zrobić, niż nie mieć cię w
ogóle. Rozumiem, czemu to zrobiłeś, Jay. Ja wiedziałam, że nie potrzebuję być z
dala od ciebie, aby wiedzieć co czuję, ale ty tego potrzebowałeś. Do bani, że
nie udało nam się spotkać, bo nie byliśmy w kontakcie. Ale będziemy mieć swoją
szansę. Mówiłam ci, że planuję wrócić do LA, by Jace mógł odwiedzić swoją
przyjaciółkę, a my się zobaczymy, Jay. Całe lato przed nami.
Słyszę, jak ciężko oddycha
i z jakiegoś powodu, obawiam się jego reakcji. Ale jak to zwykle z nim bywa, to
co mówi, to chyba ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałam.
- Całe lato? Naprawdę?
Poważnie, Jay? Powiedziałam to wszystko, a jedyne na czym możesz się
skupić to moje dwa ostatnie słowa?
Uśmiecham
się najszerzej, jak potrafię i czuję przyjemne ciepło w sercu, gdy słyszę
ton jego głosu. Brzmi jak dziecko, które dowiedziało się właśnie, że jedzie do
Disneylandu.
- Tak, Jay. Całe lato -
odpowiadam i przygryzam wargę, żeby powstrzymać chichot, kiedy słyszę jego
okrzyk radości. Boże, on jest uroczy.
- Więc poznasz moje dwie
najbardziej ulubione osoby na świecie - mówi, a kiedy pytam go kto to, on tylko
dodaje, że dowiem się, jak już przyjadę. Jęczę niezadowolona, a on śmieje się
krótko, a potem poważnieje. - Między nami na pewno wszystko w porządku?
Wzdycham, słysząc jego
pytanie, lecz uśmiech nie znika z mojej twarzy.
- Między nami wszystko w
porządku, Jay. Ale... - Chichot ucieka z moich ust, gdy Jay pyta
"o co chodzi?" takim głosem, po którym jestem przekonana, że jest
troszkę przestraszony tym, co teraz powiem. Podobnie, jak podczas oglądania
horroru, kiedy zamykasz oczy gdy coś złego ma się wydarzyć i myślisz "o
Boże, co teraz?"
- Cóż, Mack jest na ciebie
wkurzona i będzie wkurzona na mnie, jak nie dam ci żadnej nauczki. I Jace
dowiedział się, że wcześniej rzeczywiście się nie znaliśmy, więc nie za bardzo
cię lubi. I będzie trochę niezręcznie, ponieważ wszyscy będziemy w Los Angeles
- wyjaśniam mu, uśmiechając się lekko, wyobrażając sobie, co by zrobiła Mack,
gdyby teraz spotkała Jay'a. Pewnie rozerwałaby go na strzępy.
- Ona mnie zabije, jak
mnie zobaczy? Może mógłbym z nią porozmawiać? Przeprosić, czy coś? - Sugeruje,
a moje oczy się rozszerzają. Mówi
poważnie? Zmierzyłby się dla mnie z furią panny Mackenzie "nadopiekuńczej
i w wielkim błędzie" Taylor?
- Chcesz to zrobić? Mogę
dać ci jej numer, ale obawiam się, że jak już będzie miała twój, to cię
namierzy i będzie cię ścigać z nożem rzeźniczym - żartuję, ale jego jęk
przerażenia mówi mi, że tego nie załapał. - Żartuję! Raczej nic ci nie zrobi. Wie, że nigdy już bym się do niej nie odezwała, gdyby cię skrzywdziła.
Moje policzki robią się
mocno czerwone, gdy zdaję sobie sprawę z tego, co właśnie powiedziałam, a
odcień ten ciemnieje gdy słyszę jego urocze "aww" i jak mówi, że
jestem urocza tym denerwującym gruchającym tonem, którego ludzie używają, gdy
zachwycają się małym dzieckiem. Nie wiem, czy to dlatego, że brzmiał tak
niesamowicie słodko, czy dlatego, że nazwał mnie uroczą, ale w końcu się
uśmiecham.
- Cieszę się, wiedząc, że
byś mnie ochroniła, kochanie. Ale naprawdę chcę to zrobić, jak już o tym
wspomniałaś. Więc proszę, wyślij mi jej numer. Dam ci znać, kiedy będę z nią
rozmawiał, więc miej oko na noże rzeźnicze - prycha, a ja drwię sobie z jego
jęku przerażenia wcześniej, na co jęczy dziecinnie, że robię sobie z niego
żarty.
- Biedactwo - wysuwam
dolną wargę do przodu, a on znów jęczy. Oczywiście ja, kompletnie zauroczona,
uważam, że to było super słodkie i mu to mówię. Jay się śmieje i oznajmia mi,
że to jedna z jego najlepszych cech. Przewracam oczami, żałując
swoich słów, ale odwracam to, mówiąc, że to jego jedyna dobra cecha. Choć oboje
wiemy, że to kłamstwo.
- Tak, tak, żyj sobie
dalej w nieświadomości - stwierdza z zadowoleniem i mam zamiar odpowiedzieć,
ale zamiast tego ziewam. Odsuwam telefon od ucha i wydaję zaskoczony odgłos,
widząc, która jest godzina.
- Cholera, Jay, już
jest tak późno! Mam jutro szkołę - krzyczę, nie do końca na niego,
ale na siebie i wstaję z łóżka, by wziąć piżamę. Kładę telefon między
policzek, a ramię i udaję się do szafy, by wyciągnąć jedwabną różową
piżamę.
- Przepraszam, kochanie.
Nie zdawałem sobie sprawy, że już jest tak późno. Pozwolę ci już iść spać - Jay
mówi cicho i jestem zdumiona, jak szybko potrafi zmienić ton głosu. Był taki
zabawny chwilę temu, a teraz brzmiał po prostu tak słodko.
Uśmiecham się,oznajmiając mu,
że nie musiał przepraszać i mówię mu, by chwileczkę zaczekał, abym mogła przebrać
się w piżamę, a kiedy będę już schowana w łóżku, będziemy mogli rozmawiać,
dopóki nie zasnę.
Nie wiem, czy to mi się
śniło, czy nie, ale przysięgam, że słyszałam jak śpiewa tuż przed tym, jak moje
oczy zamknęły się na dobre. Mam nadzieję, że to prawda, bo jeśli tak, to brzmi
niesamowicie i dostanie mu się za to, że nie powiedział mi, że potrafi śpiewać.
Oczywiście śnię o nim, o
nas razem i przez to czuję w sercu nadzieję, że może nasza historia będzie
trwała dłużej, niż myślałam.
Nie wiem. Zobaczymy. Nadal
czekam na to, aż zostanę ukoronowana na królową.
Tak, nie mogę się tego doczekać.
***
Co myślicie o rozdziale? Oni są tacy uroczy, niech już
przestaną.
Hm, kiedy chcecie następny rozdział? Hahaha, dobra.
Dodam go gdzieś w okolicy czwartku może, ale tylko, jak będziecie komentować.
Pod ostatnim rozdziałem było trochę mało komentarzy... A szkoda, bo naprawdę
uwielbiam je czytać.
I wielkimi krokami zbliżamy się do momentu, na który
wszyscy czekamy ;)
PS. Życzę Wam pomyślności w nowym roku szkolnym! Oby
był lepszy od poprzedniego :D ja wciąż mam wakacje :D
Pamiętajcie o hashtagu #NSFWPL na Twitterze, jeśli
chcecie się podzielić swoimi wrażeniami na temat najnowszych rozdziałów. Czytam
wszystko :D *stalker mode*
___
Prośba do rp Kinga, bo zakładam, że to czyta.
Zamierzasz w ogóle prowadzić konto, czy mam je komuś oddać? Nie mogę się z tobą
skontaktować w żaden inny sposób...
____
Jeśli macie ochotę, to serdecznie zapraszam na tłumaczenie opowiadania "My Protector". Sama postanowiłam je przeczytać :)
myprotector-fanfiction
____
Jeśli macie ochotę, to serdecznie zapraszam na tłumaczenie opowiadania "My Protector". Sama postanowiłam je przeczytać :)
myprotector-fanfiction
Cudo
OdpowiedzUsuńJest *o* <3
OdpowiedzUsuńSa tacy slodcy💕😍 to jest aż niepojęte, aż chce mieć chłopaka. Oczywiście jak bedzie jaki jak Jay💕😍
OdpowiedzUsuńKurde oni są tacy słodcy <3
OdpowiedzUsuńJuż czekam na ich spotkanie :)
Awww, ależ oni są słodcy! *.*
OdpowiedzUsuńJezu, jacy oni są uroczy.
OdpowiedzUsuńBoję się, że jak on zacznie pisać z Mac to ona się w nim zakocha lub oni się zaprzyjaźnią i Ro bedzię zazdrosna
O mój Boże ale słodzą xD coś za kolorowo jest, nie może być aż tak pięknie! Już nie długo się spotkają, tak? ; 3 Boże czekam na ten moment z niecierpliwością! Do następnego ★★
OdpowiedzUsuńKocham toooo ,oni są tacy uroczy *.* <3
OdpowiedzUsuńWzajemnie powodzenia w szkole kochanie <3 oni sa mega uroczy . Kocham ;*
OdpowiedzUsuńznalazłam to ff 2 dni temu i ono jest genialne.. takie zboczone i inne od innych.. niepowtarzalne.. 1 z moich ulubionych
OdpowiedzUsuńAww....nareszcie <3 idę czytać
OdpowiedzUsuńgenialne tłumacznie jak zwykle.. dziękuje że poświecasz swój czas.. jestem ci ogromnie wdzięczna
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału to o matku chce już te wakacje i wgl. ciągle czytałam to ostatnie zdanie tamtego rozdziału. I love it
akjsgfdeoebdp *.* Zajebisty rozdział :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie czy w następnym sie spotkają :)
kocham kocham kocham to fanficiton najbardziej na swiecie, kazdy dzien czekania jest meczarnia, to jest jak obsesja, serio
OdpowiedzUsuńpowodzenie na studiach :) też tak chce ale jeszcze 3 lata liceum i potem dopiero studia... tłumaczenie genialne jak zwykle i o matko chce już ich spotkania, 1 pocałunek i o matko chce ich w końcu razem.. królową i króla ♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO JEJU ALSDLSKDSADSDFSD
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńFfshbjvxdruyzdvjjyf *,* cudeńko ;D jA już chce następny ! Boże ale ty genialnie tłumaczysz DZIĘKUJEMY !!!!!:**/Nat.
OdpowiedzUsuńomg! boski! ♥ mam obsesje na punkcie tego ff ;*
OdpowiedzUsuńjezu dizvsgzzkzmzb
OdpowiedzUsuńdodaj nowy rozdzial jak najszybciej!!!! kdbsgssjkzvxh
OdpowiedzUsuńjezu oni sa slodcy do bolu, kocham to jak tlumaczysz, jestes naprawde swietna :)
OdpowiedzUsuńHsvsjsyevsms.....Jacy oni uroczy! Cudowny rozdział. Moment na który wszyscy czekamy?! Awww, czyżby spotkanie. :D Kocham to *.* + to o Jay'u i Mac to niezła "rozkmina" xdd.
OdpowiedzUsuńJssbksja tacy slodcy <3
OdpowiedzUsuńgenialny:)
OdpowiedzUsuńoni są tacy słodcy i wgl awww <3
OdpowiedzUsuńBoże ja chce takiego Justina.
OdpowiedzUsuńJest taki słodki i uroczy i w ogòle kochany.
Oni mają być razem.
Niech to lato będzie szybciej.
Niech oni się już spotkają.
Rozdział boski.
Z resztą jak wszystkie.
Odwalasz kawał dobrej roboty. Dzięki.♥♥♥
dziekuje,ze to tłumaczysz,sprawiasz,ze moje zycie jest lepsze PRZYSIEGAM<3 / @moonlightjelena
OdpowiedzUsuńOmg tylko czekać na ich spotkanie.! Uwielbiam twoje tłumaczenia addgvknjrvk
OdpowiedzUsuńAww... Kocham cię King! Jacy oni są słodcy. No nie mogę. Przecież jak oni się spotkają to będzie takie ashijkjfksad.. :*
OdpowiedzUsuńFajhskfkdjsj Kurde jacy oni są słodcy! <3 Aww *.*
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ;D
Kocham <3
Czekam na nn ^^
Natalie xx
Kooooooooocham <3 Tylko tyle jestem w stanie napisać
OdpowiedzUsuń@kathrinecaline
Genialny !! Ale oni są słodyczy <3
OdpowiedzUsuńBoski :3
OdpowiedzUsuńkocham ten rozdzial caly o nich omfg kdndsdjwejn
OdpowiedzUsuńwiesz co ci powiem? ze dzieki tobie szkole sobie angielski haha przeczytalam ten rozdzial jakis czas temu i jak dzisiaj przeczytalam twoje tlumaczenie to stwierdzam, ze zrozumialam PRAWIE caly rozdzial haha
oczywoscie wole czytac tlumaczenie, niz meczyc sie z moim angielskim, ale moja ciekawos nie zna granic haha
tak wiec, jestem ci niezmiernie wdzieczna za to, zr dla nas tlumaczysz to niesamowite ff <3
@ejsahyounie :) xx
jeju są tacy słodcy,chce już żeby się spotkali haha
OdpowiedzUsuńSłodziaki <33
OdpowiedzUsuńTacy slodcy <3<3<3 mam nadzieje ze w następnym bedzie jakoś więcej się działo
OdpowiedzUsuńo maatko czytam tego bloga i coraz bardziej się w to wciągam :P nie mogę się doczekać następnego rozdziału bo na ten czekałam dzisiaj prawie cały dzień odświeżając co chwilę stronę xD. Jay jest po prostu boski i idealny a razem z Ro stanowią idealną parę <3 rozdział z ich spotkaniem będzie chyba moim ulubionym bo jak na razie głównie na to czekam . Mimo, że to tylko tłumaczysz to dziękuję ci za oderwanie mnie od głównie identycznych opowiastek miłosnych pisanych na blogach, bo to jest coś nowego ... coś co pozwala mi się ekscytować w każdej minucie dnia <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE :(
OdpowiedzUsuńAhhh nareszcie, co prawda nie wytrzymałam i przeczytałam juz najbliższe rozdziały w oryginale ale czytanie tłumaczenia zawsze jest o wiele lepsze i dziękuję ze tak szybko nam tłumaczysz omg
OdpowiedzUsuńo fuckkk kocham nie moge sie doczekac nastepnego i szcze pisze ten komentarz tylko dla ciebie czytam rozne opowiadania ale w zadnym nie dodaje komentarzy tylko w tym kocham to ff i dziekuj ze je tlumaczysz :*
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do czwartku!!! :( uwielbiam tego bloga i sprawdzam parę razy dziennie czy już jest :) kocham cię za to że tłumaczysz !! ;* ♥
OdpowiedzUsuńOni są tacy słodcy haha <3 i znów szczerze się do telefonu jak idiotka przez ten rozdział xd mimo,że piszesz kiedy dodajesz rozdziały to ja głupia i tak odświeżam stronę parenaście razy dziennie bo mam nadzieję że wstawiłaś rozdział xDD i weź tu teraz zaśnij człowieku po takim rozdziale.. *.* ja nie wiem jak na początku to opowiadanie mogło mi się z deka nie podobać..popełniłabym historyczny błąd haha a tak teraz jestem uzależniona od NSFW <3 | @LLWTBBE
OdpowiedzUsuńWiem o jakim momencie mowisz sdagfhjklvcrutecvxdscffhh
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich kdkfjvfr
Wiem ze to glupie ale kiedy jesten juz w lozku i czytam rozdzial, jak teraz, wyobrazam sobie siebie na miejscu ro advhfvdghgf
Kocham cię dziewczyno za to że to tłumaczysz zakochałam się w tym opowiadaniu <3 taki uroczy ten rozdział
OdpowiedzUsuńJEJU UWIELBIAM UROCZA WERSJE JORIE.....
OdpowiedzUsuńale chyba wole napalona wersje jorie...
I NO KURWA MAC NIE MOGE SIE DOCZEKAC TYCH WAKACJI I TEGO SPOTKANIA XD
jezu kocham to ff <3333
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego, ale zawsze bylo conajmniej kom. pod rozdzialami, a teraz ledwo 50, czemu nie komentujecie pieknego tlumaczenia naszej kochanej Werki? :(
niech Rorie już wyjedzie do LA, chcę ten moment soł macz :( kocham kocham kocham 💜
OdpowiedzUsuńzakochalam sie w tym ff jest cudownee.
OdpowiedzUsuńchce juz ich spotkanie tak bardzo!!! (^.^)
idealny rozdział, dziękuję że to tłumaczysz!!
OdpowiedzUsuńKocham ich tak bardzo ejhdcehdcjyebchedcjhbedjch
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział o mój boże oni sa cudowni edihcebsidcb
Jdksbdjsh genialny rozdzial
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac kolejnego
Uwielbiam cie za to ze tlumaczysz
Jeju cudowny rozdzial
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńZnów słodki *.*
OdpowiedzUsuńZnów nie mogę się doczekać kolejnego *.*
Znów świetnie przetłumaczyłaś *.*
Znów brak mi słów *.*
Genialny rozdział.
ojejeku ... ♥.♥ Matkooo KOCHAM CIEBIE , AUTORKE , I TO TLUMACZENIE !!!!! AAAA nie moge sie juz doczekac nowego ! dodawaj szubko kochana bo ja jak i inni caly czas czekaja ! dozobaczenia ^^
OdpowiedzUsuńahh nie mogę się doczekać kiedy się spotkają :D
OdpowiedzUsuńrozdział jest genialny! już nie mogę doczekać się następnego i dalszego rozwoju akcji! :) xx @renee_rey
OdpowiedzUsuńz tobą szkoła jest o wiele bardziej znośna :) niech oni się w końcu spotkają ♥
OdpowiedzUsuńJeśli oni podczas rozmowy przez telefon są tacy słodcy to co to dopiwro na rzywo będzie ... ;*
OdpowiedzUsuńprzecudowne!
OdpowiedzUsuńAddfgjkll genialny rozdzial!
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)
OdpowiedzUsuńUwieeeelbiam to! Naprawdę dzięki,że zdecydowałas sie to tłumaczyc!
OdpowiedzUsuńnie mam właściwie czasu, ale komentuje, bo wiem, że to ważne dla każdej tłumaczki/autorki, dlatego napiszę, że rozdział cudowny :)
OdpowiedzUsuńO rany, świetne, naprawdę! +przepraszam, że nie komentuję, ale mam problem z internetem -,-
OdpowiedzUsuńKurczę, potrzebuję mojego własnego Kinga na teraz, jest? idealny! Przystojny, świetny charakter i mega słodki/uroczy, jest FOTOGRAFEM ♥♥♥, czego chcieć więcej?
Kocham Cię za to, że tłumaczysz! :3
Pozdrawiam, reasonyy
nie wiem co powiedzieć, tak bardzo to uwielbiam!
OdpowiedzUsuńz całego serduszka dziękuje ci za to, że dodajesz je tak szybko i tłumaczyć no po prostu jesteś cudowna :)
Ojejku, oni są tacy uroczy. Ciekawe kiedy będzie większa drama (nie żebym chciała). W ogóle to muszą się jeszcze raz spotkać. Boże, bardzo kocham to opowiadanie i skaczę z radości, kiedy widzę, że jest nowy. Kocham cię Weruś za to, że to tłumaczysz! :D Mam nadzieję, że mnie kojarzysz, a jak nie to upsss. Może mało komentarzy ze względu na to, że rok szkolny się zaczął, hmm... Tak czy inaczej jeszcze raz powtarzam, że kocham to opowiadanie i Ro, i Jay'a
OdpowiedzUsuńDzękujemy ! Rozdział piękny ahhaha <3 pisz dalej ! kc <3
OdpowiedzUsuńgenialne<3
OdpowiedzUsuńCzekam nn x
Jejku, jaki cudowny rozdział. Oni są tacy słodcy :)
OdpowiedzUsuńNiedługo się spotkają omg fixkdkfkck Już nie mogę się doczekać :)
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
świetne jezu nie mogę doczekać się ich spotkania!!
OdpowiedzUsuńo jak słodko
OdpowiedzUsuńWielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail. com ) lub WhatsApp ( +234 810 410 2662 )
OdpowiedzUsuń