18. Troubles aside.

Nie ma to jak w domu. 

Dwa westchnienia odbijają się echem po pustym domu, a następnie słychać głuche odgłosy, kiedy ja i Jace odkładamy nasze walizki na podłogę.
            Dziwnie jest wrócić do domu po prawie tygodniu, ale z drugiej strony jest tak, jakbyśmy w ogóle nie wyjeżdżali. I cholernie się cieszę, że nie mam wielu złych wspomnień z moich Dni Bez Jay'a w tym domu.
            Moje usta wyginają się w uśmiechu, gdy myślę o tym, co wydarzyło się zaledwie trzy godziny temu. Widziałam go. Nagle mam ochotę z nim porozmawiać, powiedzieć mu, że nie mogę znieść ani minuty bez niego, a jeśli on wciąż chce przemyśleć swoje uczucia, to musi to przeboleć i rozmyślać ze mną w swoim życiu.
            Schylam się po swoje walizki, gotowa, by je rozpakować i podłączyć mój wyłączony telefon do ładowarki, abym mogła porozmawiać z Jay'em, ale słyszę za sobą chrząknięcie mojego brata i wiem dokładnie, dlaczego to robi, więc nawet się nie odwracam.
            - Nie teraz, Jace. Powiem ci wszystko wieczorem, przy kolacji. Teraz chcę po prostu odpocząć, dobrze? - Bardziej stwierdzam, niż pytam i nie czekając na odpowiedź, idę w górę po schodach.
            Jak tylko jestem w swoim pokoju, pierwszą rzeczą, którą robię jest podłączenie mojego kochanego telefonu do ładowarki, bo rozładował się w połowie lotu. Druga jego część była cholernie nudna, możecie to sobie wyobrazić. Czekam, aż mały znaczek baterii pojawi się na ekranie, a następnie naciskam boczny przycisk do włączania i czekam kilka sekund. 
            Rzucam brudne ubrania na podłogę, tworząc stos, a czyste  kładę na łóżku. Następnie biorę pustą walizkę i ruszam przez pokój, aby schować ją do szafy. Ale w połowie drogi mój telefon wibruje i zatrzymuję się w miejscu. To może być on? 
            Szybko kończę to, co miałam zrobić, a kiedy torba jest na swoim miejscu, wracam jak najszybciej do miejsca, gdzie ładował się telefon. Niech to będzie od niego. Proszę. Proszę.
            O Boże. Jest. I to cholernie długa wiadomość.


Od: King Jay (17:26)

Hej, Ro. Wiem, że teraz nie odczytasz tej wiadomości, bo nadal jesteś w powietrzu, ale nie mogłem dłużej czekać. Czuję się okropnie. Nie mogłem nawet prowadzić po tym, jak Cię zobaczyłem. Musiałem poprosić jednego z moich przyjaciół, aby to zrobił. Aby prowadził MÓJ samochód. Nigdy nie pozwalam nikomu jeździć moim samochodem. Byłem po prostu zbyt wściekły i bałem się, że zrobiłbym więcej szkód, niż pożytku. W każdym razie, chciałbym Cię przeprosić, kochanie. Nie wiem, co mną kierowało, ze nas rozdzieliłem, że pomyślałem, że to będzie najlepsze rozwiązanie, skoro najwyraźniej nie było. Bo przeze mnie nie mieliśmy pojęcia, że byliśmy tak blisko siebie, a nim się zorientowaliśmy, było już za późno. Najgorsze było widzieć Cię tam, wyglądającą tak zajebiście pięknie, zaledwie kilka metrów ode mnie, bo nie mogłem nic z tym zrobić. Chciałem Cię dotknąć, chciałem poczuć Twoje ciało w swoich ramionach. I te usta... Boże, te usta, kochanie. Zawsze się zastanawiałem, jakby to było Cię pocałować, a teraz wiem, że niczego nie pragnę bardziej. Ale oczywiście to się nie stanie, jeśli mi nie wybaczysz tego, co nam zrobiłem. Więc proszę, wybacz mi. Błagam Cię. A jeśli jakimś cudem to zrobisz, to nie wiem, czy poczekam do lata, aby pocałować te usta. 


            Cholera. O kurwa. Bolą mnie już policzki. 
           
            Odczytuję wiadomość raz jeszcze i znowu, tylko po to by mój uśmiech powiększył się jeszcze bardziej. On jest taki uroczy. Odczytuję ją po raz trzeci i decyduję nie odpisywać mu, tylko po prostu zadzwonić. 
            Dzwonię, jednak on nie odbiera, a mój uśmiech znika. Pewnie jest zajęty, domyślam się; to znaczy, po takiej wiadomości wątpię, żeby celowo mnie ignorował. Staram się skupić na dokończeniu rozpakowywania, odłożeniu czystych ubrań do szafy i zaniesieniu brudnych rzeczy do pralki, ale kiedy wracam do mojego pokoju, nadal nie mam od niego wiadomości. Postanawiam położyć się na łóżku z nogami zwisającymi po boku i wzrokiem utkwionym w suficie, kiedy rozmyślam nad tym, czym by tu się zająć. 
            Oczywiście, jedyne co chodzi mi po głowie to Jay. Nie chcę czytać jego wiadomości po raz kolejny, by przypadkiem trwale nie uszkodzić mięśni, których na co dzień używam do uśmiechania się, więc postanawiam zajrzeć na jego bloga. Nie robiłam tego już dość długo.
            Nie jestem w nastroju na czekanie, aż mój laptop się włączy, więc po prostu używam tabletu. Wyciągam go z pokrowca i odblokowuję, przesuwając kciukiem po ekranie. Otwieram aplikację i klikam na listę obserwowanych, aby wybrać jego blog. 

            Cholera, brakowało mi tego.

            Ten tydzień bez niego był najdłuższym, w którym nie zrobiłam się napalona choć na chwilę. Odkąd znalazłam jego blog, rzecz jasna. Wcześniej byłam świętoszkiem. W pewnym sensie. Ale teraz wiem, że bycie podnieconą jest ekscytujące, nie mogę się tym nacieszyć.
           
            Przewijam w dół, widząc zdjęcia nagich ludzi. Wolę oglądać gify, wyobrażając sobie to wszystko. Zjeżdżam niżej, aż znajduję jego odpowiedzi na pytania. Większość z nich jest od dziewczyn mówiących mu, jak bardzo są napalone przez jego blog. Ale jest kilka, które przykuwają moją uwagę.

            One pytały o mnie.
            Niektóre z pytań to zwykłe "kim ona jest?", "jest seksowna?", czy coś w tym stylu, czysta ciekawość. Ale inne, wow. Posuwają się do tego stopnia, że pytają go, czy chciałby popatrzeć sobie na mnie z inną dziewczyną lub czy pozwoliłby mi być z kimś innym, gdyby też tam był. Poważnie, wszystkie oferowały siebie dla mnie, nie na dla niego. Dziwne.
            Czytając jego odpowiedzi, głównie mówiące, że nie będzie się mną dzielił - co jest w pewnym sensie słodkie - zaczynam chichotać, przypominając sobie rozmowę Jay'a z Mack i wiem na pewno, że nie był do końca szczery w swoich odpowiedziach. I zastanawiam się... Zrobiłabym to z inną dziewczyną tylko, by mógł sobie popatrzeć?
            Nigdy o tym nie myślałam, a teraz, kiedy to robię, nie czuję przyjemnej sensacji w dole brzucha, więc myślę, że nie jestem zainteresowana. Ale kiedy myślę o podnieceniu go małym przestawieniem, nie sądzę, bym powiedziała "nie". Zrobię wszystko, by doprowadzić go do krawędzi.
            A to sprawia, że czuję przyjemne mrowienie.
            Jakby odgadł, że robię się napalona, mój telefon zaczyna dzwonić, a po pokoju słychać dzwonek przypisany na połączenia od Jay'a. Uśmiecham się, oblizując wargi i biorę telefon, by odebrać.
            - Cześć, Jay - mówię, a mój uśmiech się powiększa, kiedy zdaję sobie sprawę, że stan w jakim właśnie się znajduje jest wyraźny nawet przez telefon. Jay to zauważył?
            - Kochanie - wita się i ze sposobu w jaki brzmi, tak ochryple i seksownie, wiem na pewno. Zauważył.
            Przygryzam dolną wargę, powstrzymując westchnienie, po czym się odzywam.
            - Dzwoniłam wcześniej. W sprawie twojej wiadomości - mówię prawie szeptem, starając się kontrolować, aby nie wygadać się, co w tej chwili przeżywam.
            - Hm, domyśliłem się - mruczy. - Domyśliłem się też, że to nie przez moją wiadomość jesteś w takim stanie. Co to było, kochanie? - Pyta i wiem, że się uśmiecha. A teraz mogę już sobie wyobrazić jego usta ułożone w łobuzerski uśmieszek.
            - Co? - Pytam, przygryzając mocniej wargę i staram się nie śmiać, kiedy on sam zaczyna się śmiać.
            - Wiesz co. Poznałbym ten ton twojego głosu wszędzie. O co chodzi, Ro?
            Z początku jestem zaskoczona, ale pamiętam naszą pierwszą rozmowę, kiedy oboje byliśmy przez chwilę napaleni. No cóż, skoro teraz wie, że jestem napalona, równie dobrze mogę się trochę pobawić i zostawić poważną rozmowę na później.
            - Och, no wiesz, po prostu przeglądałam Tumblr... - urywam, a gdy pyta, czy jakiś blog w szczególności, staram się, by mój głos brzmiał bardziej kokieteryjnie. - Och, takiego jednego gościa. Nazywa siebie królem. Jest bardzo seksowny, gdyby ktoś się pytał. Mógłby mnie kiedyś przelecieć.
            Unoszę pięść w geście zwycięstwa, kiedy słyszę jego gwałtowny wdech, a następnie kaszel, a w końcu jego odpowiedź.
            - Naprawdę? Czy to nie jest trochę niebezpieczne? Oddanie swojego dziewiczego ciała jakiemuś kolesiowi, który ma bloga?
            Tłumię chichot, słysząc jak się nazwał i na moment zastanawiam się, czy chciał mnie pośrednio tym ostrzec.
            - Cóż, może jest. Ale on jest królem. A królewskość ma pierwszeństwo.
            Słyszę jak głośno przełyka ślinę, a moje serce dudni szczęśliwie, kiedy dziękuję niebiosom za pomoc w wymyśleniu tak dobrych tekstów.
            - Więc jeśli wspomniany król, chciałby odebrać ci dziewictwo, to byś się zgodziła? - Pyta, jakby mnie sprawdzał, a ja mruczę "o, tak" udając, że nie miał tego usłyszeć. Oczywiście, miał.
            - A co, jeśli wspomniany król nie ma zamiaru być delikatnym z twoim małym dziewictwem? Co, jeśli wszystko, czego pragnie, to przywiązać cię do swojego królewskiego łoża i drażnić twoje ciało swoimi rękami i ustami? Co jeśli w końcu zacznie pieprzyć twoją małą, ciasną cipkę, to nawet nie zacznie powoli? Jeśli po prostu zamierza posuwać cię tak, jakby to była ostatnia ciasna cipka na planecie, tak mocno, żeby twoje ciało ślizgało się po łóżku, a związane nadgarstki zaczęły cię piec? Pozwoliłabyś mu na to?
            O mój Boże. On chce mnie związać. Tak, proszę.
            Moje ciało mimowolnie porusza się na łóżku, co powoduje tarcie, które tak jest mi teraz potrzebne. Przesuwam dłoń na dolną część brzucha, by użyć specjalnej sztuczki i znów muszę przygryźć wargę, by powstrzymać jęk.
            - Cóż, on jest królem. Zawsze powinnam robić to, co król rozkaże - odpowiadam mu, a Jay się śmieje, jakby wiedział, że nie do końca to chciałam powiedzieć, bo jestem zbyt nieśmiała, by faktycznie mówić o takich intymnych rzeczach. Na razie.
            - Myślę, że powinnaś zachować to dla siebie, kochanie. Nie chciałabyś, aby król nadużył swojej władzy - stwierdza z zadowolenie i tym razem naprawdę chichoczę. Po prostu muszę, to jest zbyt cudowne.
            - Nie chciałabym? - Pytam, również z zadowoleniem i oczywiście wygrywam. Ja zawsze wygrywam. Słyszę jeden z jego jęków mówiących "jestem tak cholernie sfrustrowany seksualnie" i słowo "kochanie" znów ucieka z jego ust. Mam wrażenie, że to jego ulubiony pieszczotliwy zwrot i uwielbiam to, bo on wie, jak użyć tego słowa w danej sytuacji.
            - Kochanie - przedrzeźniam go, chichocząc i mam wrażenie, skoro ja wygrałam, że nie uzyskam od niego żadnego nieprzyzwoitego komentarza.
            - Nie wiem, jak to robisz Ro. Mieszasz mi w głowie i wydaje się, że wcale ci to nie przeszkadza. Gorzej! Zawsze wybierasz najgorsze momenty, bo za pół godziny mam pracę i muszę wyjść z domu za dziesięć minut.
            Ciepło robi mi się na sercu, kiedy słyszę jego wyznanie i głupi uśmieszek wraca na moją twarz.
            - Przepraszam, Jay. Ale nie przeproszę za mieszanie ci w głowie, bo to oznacza, że ty jesteś w mojej - oznajmiam i kiedy słyszę, jak stara się skomentować moją wypowiedź, mówię dalej. - Wybaczam ci, Jay, więc przymknij się. Porozmawiamy o tym, jak wrócisz z pracy. Jeśli nie dzisiaj, to jutro. Naprawdę miałam na myśli to, co powiedziałam, zanim odszedłeś. Wciąż tutaj będę. Zawsze jestem.
            Słyszę, jak wzdycha i wzruszam ramionami, nie bardzo wiedząc dlaczego, może dlatego, że nie mam pojęcia, po co to powiedziałam, ale oczywiście nie mogę tego cofnąć. Po tym, jak wzdycha i bierze głęboki oddech i mówi coś, po czym od razu się rozłącza. Nie wiem, jak długo znajduję się w jednej pozycji, powtarzając jego słowa w kółko w swojej głowie.
            - Któregoś dnia, kochanie, twój król spyta cię, czy zechcesz zostać jego królową i przysięgam na Boga, nie powstrzyma się przed niczym, dopóki się nie zgodzisz.

***

Z ponad godzinnym poślizgiem, ale jest! Przepraszam, że musieliście czekać. Dziś były osiemnaste urodziny mojej młodszej siostry, które spędziliśmy głównie u babci - gdzie zatrzymał się mój chrzestny z rodziną. I tak nam zeszło, potem mecz, a po meczu jeszcze musieliśmy wszystko skomentować, lol.

Whatever, podobał Wam się rozdział? Mogą być błędy, także nie zwracajcie uwagi, potem je poprawię.

Fuuuuuck, czemu King jest taki słodki i gdzie mogę takiego znaleźć?

W ogóle, dzięki miśki za wszystkie komentarze, uwielbiam je!

Do następnego!
(Który będzie w poniedziałek albo wtorek, na osłodę pierwszych dni w szkole, lol :D)



___

45 komentarzy:

  1. Anonimowy8/30/2014

    Jshdfsufugdhfigdf, ale sdhusigerhtrhrt. @canadaselfie

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8/30/2014

    omg maisofhdiuowdsfhisdf kocham to czytać! soiafhdsiofhdsi jeju <33
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8/30/2014

    jak już znajdziesz takiego King'a znajdź i dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj ta rozmowa <3
    Czekam na ich spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG !!!! *-* najslodszy rozdział EVER! Kto mi znajdzie takiego króla? ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy8/30/2014

    jeju jakie cudowne

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy8/30/2014

    boże najlepszy i Jay taki słodki na końcu hbajhbakjhnsakjanskjan

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG *.* jaki słodki sms <3 cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy8/30/2014

    Dziś to ja chyba nie zasnę *.* Ten rozdział był taki zajebiście słodki, że oh..brakuje mi słów! Wybacz, ale z tych emocji nie mogę się pozbierać i napisać czegoś sensownego *.* Dzięki Ci Boże za autorkę NSFW, za to opowiadanie i za Ciebie i Twoje genialne tłumaczenia <3 | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  10. sdfghjhdfjdf, jezu ach ten King!!! Kocham, Boże syagfhsdghfs. Nawet nie wiem co napisać yausgfhsd, więc będę pisać same agdhsgfhsud

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy8/30/2014

    Booski <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaaaaa! Ostatni tekst wygrywa wszystko! <3 Dziękuję ci za to, że tłumaczysz dla nas te rozdziały. <3 Kocham ten rozdział! King jest taki cudowny *o* Mieć takiego w prawdziwym życiu to po prostu raj na ziemi!

    @kathrinecaline

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy8/30/2014

    Aww Boże jacy oni są słodcy momentami! ; 3 ja też chcę takiego Jay'a ; c i to ostatnie zdanie gdfgdjdhgfdjg *.* ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy8/30/2014

    Cudowny vsksjajdkdlsbkfbfbfkapfhd

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy8/31/2014

    Boże jacy oni są słodcy :3

    Czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy8/31/2014

    TO OSTATNIE KURWA ZDANIE KINGA MNIE ZABIŁO JEZU CHCE GO KOCHAM GO

    OdpowiedzUsuń
  17. Omfg na moje urodziny ten rozdzial jest idealny <3 aaaa
    Kocham najmocniej
    A ostatnia czesc.. kurwamac:)
    On jest tak zajebiscie uroczy

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy8/31/2014

    JA KURWA PIERDOLE. O MOJ PIEPRZONY BOZE. NIE JESTEM ZALOGOWANA I WYBACZ ZE NAPISZE Z ANONIMA, ale kurwa. BOZE OSTATNIE ZDANIE. I TO CO ON DO NIEJ MOWIL. CHRYSTE. KOCHAM TO I Z NIECIERPLIWOSCIA CZEKAM NA NASTEPNE ROZDZIALY. GORACO MI!!!!!!!!!!!!! - Olivie Green

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo jezu umieram !!!!❤️

    OdpowiedzUsuń
  20. Yeah!! Nareszcie! Odświeżałam stronę cały wieczór i oto jest !!! Kocham to! Dwa ostatnie rozdziały są wspaniałe! Nie wierze w to, ale taka prawda, NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ PONIEDZIAŁKU/WTORKU!! Wow, powiedziałam to xdd <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy8/31/2014

    o boże umarłam! najlepsze opowiadanie ever kuźwa jbrgiuebguiwebhuiwrht
    chcę następny rozdział jak najszybciej omg!!! jkbfieurbgisbhsrhn

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy8/31/2014

    To było urocze <3 szczerze jak zaczynałam czytać to myślałam że mi się nie spodoba a teraz to kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy8/31/2014

    Awww taki słodki. Uwielbiam Jaya. I kiedy mówi do niej kochanie uśmiecham się do ekranu. Po prostu jest taki kochany.
    Czekam na następny.
    kocham cię xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy8/31/2014

    "- Któregoś dnia, kochanie, twój król spyta cię, czy zechcesz zostać jego królową i przysięgam na Boga, nie powstrzyma się przed niczym, dopóki się nie zgodzisz" - oficjalnie stwierdzam ze umarlam na tych slowach jdbsjjwfjdjebksjsjdv
    /@natinbieber

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy8/31/2014

    Justin jest taki słodki jejku. Ten jego komentarz i rozmowa >>>>>>
    Ciekawe, kiedy się drugi raz spotkają, może wcześniej niż na wakacje? :)
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  26. Awww ale oni są słodcy czekam na nn :#

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy8/31/2014

    Czekam na rozdzial z perspektywy kinga, to by bylo cos hjfhdhsfh
    Super rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy8/31/2014

    asjknhdjiasiosif oni są tacy lajhnuskna <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy8/31/2014

    Asdfgghjjkkl kocham ich

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy8/31/2014

    Ojojoj jacy on sweet <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy8/31/2014

    awdfjigeralhvio TO JEST TAKI GENIALNE!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Jedyna pocieszająca rzecz w tym tygodniu to nowy rozdział ajshswhs
    Jejku to jest wspaniałe
    BLAGAM JA CHCĘ JUŻ TE JEJ WAKACJE !

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy8/31/2014

    n a j l e p s z y

    OdpowiedzUsuń
  34. Jezu taki słodki *.* Kocham tak bardzo, bardzo c; Nie mogę doczekać się kolejnego, eh jak zwykle ♥ Jest to dla mnie NAJLEPSZE na świecie tłumaczenie.
    Wiem, że kolejny będzie dopiero w pon/wt, ale i tak co godzinę będę odświeżać bloga, myśląc, że może dodałaś wcześniej *.*
    DZIĘKUJĘ, ŻE TO TŁUMACZYSZ, JESTEŚ ŚWIETNA ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy8/31/2014

    Kurwa oni są mega słodcy <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy8/31/2014

    kocham! ja nie chceeee do szkoły ;( ale przynajmniej to będzie mi umilać czas ♥

    OdpowiedzUsuń
  37. CUDOWNY CUDOWNY CUDOWNY CUDOWNY NIECH ONI JUZ SIE PIEPRZA

    OdpowiedzUsuń
  38. Omg ! :) czytałam oryginał ale według mnie czytanie tłumaczenia jest o wiele fajniejsze bo jak czytam tamto to owszem rozumiem to co tam jest ale w Polskim brzmi to lepiej :) / @Vejtaszewska

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy9/01/2014

    TAK BARDZO JARAM SIĘ JAYEM I RORIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy9/01/2014

    Aaa czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Anonimowy9/01/2014

    Właśnie sie zorientowałam ze nie skomentowalam. PRZEPRASZAM. O mój Boże. Ostatni tekst Jaya💕❤️😘 MISTRZOSTWO, on pobudzi wszystkich to życia. Nie powiem, teksty Ro o przedstawieniu na oczach Jaya jakiegoś teatrzyku mnie zmieszało bo nie lubie czegoś takiego i mam nadzieje, ze to sie nigdy nie wydarzy👍 i tak Ro byłaby zazdrosna

    OdpowiedzUsuń
  42. PAMIETAJ ZE CZEKAM DZISIAJ I JUTRO NA TEN ROZDZIAL, HE XD

    OdpowiedzUsuń
  43. Anonimowy9/02/2014

    Jejku, uwielbiam to opowiadanie! Jest tak inne od wszystkich, które do tej pory czytałam, plus King... Kocham go. Dzięki, że to tłumaczysz! ♥

    OdpowiedzUsuń
  44. O boże to jest tak zajebiste że nie wiem co powiedzieć bo brakuje mi słów

    OdpowiedzUsuń