Wzdychając, kładę się wygodnie na łóżku i pozwalam sobie zamknąć oczy. To był długi dzień. I noc będzie długa, ponieważ Mack postanowiła wprosić się na piżama party w moim pokoju. Ciocia Chloe i Jace, bo Kylie już wyszła, są w kuchni, sprzątając wszystko. Zaproponowałam, że im pomogę, ale ponieważ są moje urodziny, powiedzieli, że mam nie dotykać niczego. Nie, żebym narzekała. Więc wróciłam do swojego
pokoju, aby odpocząć, podczas gdy Mack żegnała się z Damienem, po tym wpadnie
wypytywać mnie o mój dobry nastrój.
Drzwi frontowe na dole
zamykają się i biorę głęboki oddech, przygotowując się inkwizycję Mackenzie
Taylor. Mówię tak na nią odkąd przeczytałam 50 Twarzy Greya, bo Mack jest jak
Kate. Są w zasadzie, jak jedna i ta sama osoba. Myślę, że tak samo, jak ja i
Ana, równie niewinne, a King i Christian to najseksowniejsi mężczyźni na
świecie.
Kiedy tylko słyszę kroki
Mack po schodach, ustawiony jako dzwonek na połączenia od Kinga cover SoMo
piosenki Wale'a "Bad", rozbrzmiewa w całym pokoju. Przeklinam pod
nosem. Teraz? Naprawdę?
Chociaż wiem, że to bardzo
zły pomysł, by rozmawiać z nim , gdy Mack w każdej chwili może wejść do pokoju,
nie mogę nie odebrać połączenia. Pierwszy raz, kiedy zignorowałam jego telefon
był więcej, niż wystarczający.
- Hej Jay - witam się,
przyłożywszy telefon do ucha. On od razu mi odpowiada. Mack wchodzi do mojego
pokoju, a ja natychmiast gestykuluję, by się zamknęła. Jej oczy rozszerzają
się, gdy uświadamia sobie z kim rozmawiam i oczywiście ignoruje moją prośbę.
- Daj na głośnik! Proszę,
proszę, proszę! - Krzyczy, zbyt blisko mnie, więc odpycham ją z całej siły.
Słyszę śmiech z drugiej strony linii w samą porę, by trochę się nim
podekscytować.
- Niech zgadnę, to twoja
najlepsza przyjaciółka, o której mi mówiłaś. Ta, która robiła zdjęcia? -
Zgaduje Jay, a na mojej twarzy pojawia się rumieniec, kiedy przypominam sobie
te rozmowy. Mówię mu, że to ona, co wzmaga ciekawość Mack.
Zmęczona jej zrzędzeniem,
przykrywam głośnik telefonu na kilka sekund, bym mogła na nią nawrzeszczeć.
- Mackenzie, odpieprz się.
Pozwolę ci powiedzieć, cokolwiek chodzi ci po głowie jeśli będzie chciał, ale
musisz pozwolić mi go zapytać, jasne?
Mack marszczy brwi,
słysząc mój zdenerwowany ton i widząc srogie spojrzenie, ale zgadza się,
odsuwając się i siadając na łóżku ze skrzyżowanymi nogami. Szepczę jej
"dziękuję", uśmiechając się, zanim ponownie skupiam uwagę na
telefonie.
- Przepraszam za to, Jay.
Już się uspokoiła. Ale chce z tobą porozmawiać... - mówię mu, trochę w nadziei,
że powie, że on nie ma na to ochoty, bo szczerze mówiąc boję się, co Mack może
wypaplać.
Słyszę, jak wzdycha i
przez chwilę myślę, że naprawdę się nie zgodzi, ale po chwili mówi.
- Właściwie to chciałem
porozmawiać z tobą o czymś, w pewnym sensie ważnym. Ale jak mi obiecasz, że
jeszcze dziś pogadamy, to porozmawiam z twoją przyjaciółką.
Ważnym? Cóż, teraz jeszcze
bardziej nie chcę, by Mack z nim rozmawiała, ale wiem, że mnie zabije, jeśli
jej nie pozwolę, albo zacznie oskarżać mnie o wymyślenie całego istnienia
Kinga. Więc muszę się zgodzić.
- Okej... - mówię,
przeciągając to słowo na tyle, by dać mu do zrozumienia, że trochę się martwię.
- Dam cię teraz na głośnik - odsuwam telefon od ucha i naciskam przycisk
głośnika, kładąc urządzenie na łóżku między mną a Mack.
- Jay, przywitaj się z
Mack.
- Cześć Mack. Miło cię
poznać. Dużo o tobie słyszałem - mówi Jay i mimo, że rozmawiałam z nim przez
telefon tylko raz, mogę stwierdzić, że powiedział to z wyraźnym naciskiem.
Gdyby to nie było tak seksowne, pewnie wybuchłabym teraz śmiechem.
Kolano Mack uderza mnie w
żebra i krzywię się z bólu, patrząc na nią, jak bezgłośnie wymawia "jego
głos jest seksowny". Och, więc się ze mną zgadza. Do bani dla niej, bo nie
będzie mogła doświadczyć tego, jakie wrażenie może wywrzeć ten głos, jeśli
wypowie właściwe słowa.
- Och, naprawdę? Jestem
pewna, że same dobre rzeczy - Mack odpowiada pewnym głosem, jakby w ogóle jej
nie onieśmielał.
- Oczywiście. Wiem, że
jesteś świetnym fotografem, na przykład - mówi jej Jay i czuję, jak moje
policzki płoną, a następnie widzę, jak Mack uśmiecha się do mnie, podczas gdy
mój umysł wyobraża sobie, że Jay robi dokładnie to samo.
- Cieszę się, że tak uważasz,
Jay. Ale tak poważnie, to głównie zasługa modelki - mówi Mack, a ja wybałuszam
na nią oczy, cicho gestykulując, by przestała, cokolwiek próbuje zrobić. Ale
ona uśmiecha się tylko szerzej i mruga do mnie, a ja zdaję sobie sprawę, że ona
naprawdę go sprawdza. Ratunku.
- Och, zdecydowanie się z
tobą zgadzam - stwierdza Jay, albo bardziej mruczy,
a to działa na mnie bardziej, niż się spodziewałam. Jazu Chryste, kurwa! Nie, kiedy Mack jest tutaj.
- Wiem, prawda? Totalnie
zmieniłabym dla niej orientację - mówi Mack, a Jay się śmieje, z kolei ja
głośno wciągam powietrze. Uderzam Mack w ramię, na co ona też się śmieje.
- Zrobiłabyś to, Mack?
Chciałbym to zobaczyć - mówi, a ja myślę, że chyba zaraz umrę. Czy on sugeruje to, co myślę, że sugeruje?
Cóż, publikuje dużo zdjęć i gifów lesbijek na swoim blogu...
- Nie! - Krzyczę, zanim
mój mózg zacznie rozważać wszystko. Oboje zaczynają się śmiać ze mnie jeszcze
bardziej, a ja nie mogę powstrzymać bardzo dziecinnego stęknięcia, które
wydobywa się z moich ust.
- Ktoś tu jest homofobem -
żartuje Mack, ale obejmuje mnie ramieniem. Najpierw myślę, że robi to, bym
poczuła się jeszcze gorzej, ale potem uśmiech pojawia się na mojej twarzy, gdy
słyszę, jak szepcze mi do ucha "on jest super".
Odsuwamy się z naszego
uścisku, po którym czuję się dużo lepiej i Mack najwyraźniej to dostrzega, bo
odwzajemnia mój uśmiech.
- Okej, skoro nie mam u
niej szans, to idę poszukać czegoś, w czym będę mogła utopić swoje smutki. Miło
się z tobą rozmawiało, Jay.
Mówiąc to, Mack wstaje z
mojego łóżka i mruga do mnie, dając mi znać, że naprawdę daje nam trochę
prywatności. Dziękuję jej szeptem i po tym, jak Jay się z nią żegna, biorę
telefon, wyłączam tryb głośnomówiący, a Mack wychodzi z pokoju.
- Hej - czuję potrzebę, by
to powiedzieć i mój głupawy uśmiech wraca, gdy słyszę jego chichot o odpowiedź
"no cześć".
- Twoja przyjaciółka jest
zabawna - Jay dodaje, a ja się z nim zgadzam, zapewniając, że to nie daje jej
żadnych korzyści. Jay oczywiście się śmieje, ale po chwili dodaje, że bardzo go
to cieszy. Znowu mam tą myśl, że mógł tym dać do zrozumienia, że jestem jego,
ale nie robię mu uwag, bo następną rzecz mówi poważnym tonem, na co dreszcz
przechodzi mi po plecach.
- Musimy porozmawiać, Ro -
Ro! Powiedział Ro!
Boże, tak jakby ze mną zrywał. Technicznie rzecz biorąc nie może,
ale... Proszę, niech to będzie coś
innego.
- Dobrze - mówię,
przesuwając się na łóżku tak, by oprzeć plecy o jego wezgłowie.
Słyszę, jak Jay wzdycha i
kolejny dźwięk, jakby gdzieś szedł. Następnie słyszę jak siada na kanapie, bądź
łóżku i mogę sobie wyobrazić, jak przeczesuje dłonią włosy z frustracji. To
znaczy, moja dłoń robi to sam, więc...
- Po prostu... - zaczyna,
a ja wciągam powietrze, nieświadomie wstrzymując oddech, dopóki Jay nie odzywa
się ponownie. - Myślałem o naszej wcześniejszej rozmowie, o... nas. I wpadłem
na pomysł. Jest naprawdę kiepski i pewnie zabrzmię teraz bardzo egoistycznie,
ale nawet jeśli się z nim nie zgodzisz, to się musi stać.
Ach, więc o to chodzi.
Bałam się wcześniej, ale to nic w porównaniu z tym, co czuję teraz. Pocą mi
się, mój oddech robi się coraz szybszy, tak samo tempo mojego serca, co
powoduje dziwny ból w klatce piersiowej.
- Co to za pomysł? - Pytam
prawie szeptem, bo czuję, że wiem dokładnie co to będzie. Jay nie odpowiada od
razu, a pesymistyczna część mnie warczy w myślach "po prostu to
powiedz".
Wzdycha ponownie, zanim
odpowiada.
- Myślę, że jedynym
sposobem dla nas, ale dowiedzieć się co powinniśmy zrobić będzie spojrzenie na
to z perspektywy, to znaczy-
- To znaczy, chcesz
przestać ze mną rozmawiać - stwierdzam, przerywając mu. A kiedy jego następne
westchnienie różni się od pozostałych, zdaję sobie sprawę, że moje założenia są
poprawne. On tak jakby ze mną zrywa.
- Tak, jak powiedziałem,
to jest naprawdę kiepski pomysł - mówi, a po tym, jak mówię mu, że zgadzam się
w stu procentach, dodaje. - To jest tak, jak ludzie mówią, nie wiesz ile coś
dla ciebie znaczy, dopóki tego nie stracisz. I czuję, że jeśli spędzimy kilka
tygodni nie kontaktując się ze sobą, to nasze uczucia staną się jasne i
będziemy wiedzieć, co z tym dalej zrobić.
Kilka tygodni. Tygodni. Jebana liczba mnoga.
- Okej - mówię, nie
zastanawiając się nad tym. Słyszę, jak ostro wciąga powietrze i powtarza po
mnie pytającym tonem. Wzruszam ramionami, świadoma, że tego nie zobaczy, a
potem mówię, lekko łamiącym się głosem. - Wyraziłeś się jasno, nie mam tu nic
do powiedzenia, więc... okej.
- Skarbie... - wzdycha
jękliwie, a pieszczotliwe zdrobnienie sprawia, że pierwsza łza toruje sobie
drogę w dół mojego policzka. Ocieram ją dłonią i przełykam ślinę, starając się
nie płakać.
- Po prostu idź, Jay.
Nadal tu będę, kiedy zdecydujesz się wrócić - jeśli zdecydujesz się wrócić.
Wydaje z siebie kolejny
jęk i ciężko mi tego słuchać, bo mogę stwierdzić, że to go boli tak samo, jak
mnie. Skoro tak jest, to dlaczego do
cholery to robi?!
- Cześć, Ro. Porozmawiamy
wkrótce. Obiecuję - mówi ochrypłym głosem, jego usta są wyraźnie blisko
mikrofonu. Nie odpowiadam mu, bojąc się, że jeśli spróbuję, to jedyną rzeczą,
jaka wyjdzie z moich ust, to płacz, a po chwili słyszę jak coś się rozbija,
zanim połączenia się urywa.
Mam wrażenie, że właśnie
rzucił telefonem o ścianę, ale jestem zbyt zraniona, by się tym przejmować.
**
Kiedy budzę się rano
czuję, że mogłabym przespać resztę dnia. Moje oczy są lepie od płaczu przed
zaśnięciem, a moje ciał jest sztywne, bo spałam w tej samej pozycji przez całą
noc jako, że Mack nalegała, że mnie przytuli, kiedy będę płakać przez jakiegoś
faceta, którego nawet nie znam. Oczywiście powiedziałam jej wszystko, co się
wydarzyło.
Miejsce obok mnie jest
puste, ale widzę małą karteczkę na poduszce Mack, więc chwytam ją i odczytuję.
Nie wstawaj nigdzie,
głupku. Idę przynieść Ci śniadanie. Jeśli masz ochotę, to zawiozę Cię do
szkoły. Jeśli nie, mam kilka kuponów na lody Ben & Jerry, więc możemy ich
użyć, a potem obejrzeć "Wiecznie żywego" po raz setny,
McCrazy
Uśmiecham się czytając jej
notatkę, dziękując Bogu za tak świetną najlepszą przyjaciółkę. Kiedy wraca z
tacą soku pomarańczowego, ciasteczek owsianych i pozostałymi kawałkami tortu
czekoladowego, decyduję, że nie chcę dziś opuszczać swojego łóżka. Więc korzystamy
z tego, że ciocia Chloe wybiera się do sklepu i prosimy ją, by przyniosła nam
lody.
Spędzamy dzisiejszy dzień
oglądając w kółko "Wiecznie żywego", ekscytując się słodkością R,
krzycząc na Julie za bycie niemiłą w stosunku do niego, mówiąc "co
tam" za każdym razem, gdy Nora mówi "co tam".
W sumie, jedynym
przypomnieniem tego, co się stało wczoraj jest cisza w moim telefonie i rosnąca
dziura w moim sercu.
***
Cóż, nie mogło być przez cały czas sielankowo, prawda?
Piszcie w komentarzach co myślicie o rozdziale. Myślicie, że King dobrze
postąpił?
Zadawajcie mi pytania na asku, bo mi się nudzi.
Wróciłam od przyjaciółki, zmęczona trochę bo zachciało nam się zrobić ćwiczenia
cardio. Lol, okej.
Poza tym, followujcie mnie na Shots :) - xveronika
Okej, koniec ogłoszeń. Nie wiem, kiedy kolejny
rozdział czy jutro, czy pojutrze. Dam Wam znać jutro na asku, czy gdzieś...
Miłego popołudnia!
____
moje serce peklo raem z sercem Ro :( @zxcvjklx
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac az znowu beda ze soba rozmawiac
OdpowiedzUsuńdlaczego ten idiota to zrobił no. na początku miałam nadzieje że będzie chciał się z nią spotkać no ale:( czekam na kolejny rozdział, buźka.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział .
OdpowiedzUsuńNic dodac nic ująć.
a ck do kinga moim zdaniem dobrze postąpił ale widać że tego nie chciał :( po tygodniu już będą tęsknić ..wiem too .. kocham cię że to tlumaczysz . jesteś najlepsza xx
co on zrobił?! hiswbicawhnslkcs
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że szybko do niej zadzwoni!
czekam z niecierpliwością na nowy.
uwielbiam cię za tłumaczenie :*
Kocham to i jestem wkurzona ze jay tak zrobil @drevsex
OdpowiedzUsuńokej, więc kto mnie dzisiaj pogrzebie żywcem :):):)?
OdpowiedzUsuńo nieee, co to ma znaczyć:(( chociaż wiadome jest to, że znowu będą rozmawiać, to i tak mi strasznie smutno;(
OdpowiedzUsuńOMG! Nie ten debil źle postopił. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńKocham to!!!
OdpowiedzUsuńJezu, Miazga :(
OdpowiedzUsuńNienawidzę go! Tak mi smutno :( Jak on mógł tak postąpić? Ugh zabiłabym go własnymi rękoma!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie. :(
OdpowiedzUsuńO nie! Jezu, co za idiota, ale w sumie go trochę rozumiem. No i oczywiście biedna Ro. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPierwsza część rozdziału była >>>>> a natomiast druga <<<<<. No jak on mògł tak postąpić?Przecież chwile wcześniej gadali normalnie, śmiali się oh.. To opowiadanie wywołuje u mnie dosłownie te same uczucia co u Ro. Myślałam, że zaproponuje jej, że wyślą sobie zdjęcia "całego ciała" (żeby widać było twarz), albo że zaproponuje jej spotkanie a tu.. :( | @LLWTBBE
OdpowiedzUsuńOj biedna :( Super, ze tlumaczysz, czekam :)
OdpowiedzUsuńPłaczę jak bóbr!
OdpowiedzUsuńPłacze. Jak on mógł. Ja rozumiem, ze nie może byc kolorowo, ale KILKA TYGODNI BEZ KONTAKTU? Cos mu sie poprzestawialo w głowie! Jak nic. Płacze płacze płacze 😭😭😭😭😭😭😭
OdpowiedzUsuńcoooo?! on sobie żarty robi czy jak?! płacze.... ;(
OdpowiedzUsuńpewnie zadzwoni do niej następnego dnia i ją przeprosi, powie jaka jest dla niego ważna i takie tam pierdoły bo jak nie to miejcie tego chłopaka w opiece...
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że tak bardzo pokocham to ff. Tak bardzo ekscytuje się każdym smsem Jay'a, tak bardzo ich uwielbiam. To jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuńI teraz pytanie: Dlaczego King nie chce rozmawiać z nią? Po kilku dniach się stęskni, zobaczycie.
Jestem ciekawa, kiedy oni w końcu się spotykają. Już się nie mogę doczekać. :)
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
Czytaj ze zrozumieniem. King nie chce, żeby ze sobą rozmawiali przez jakiś czas, bo chce się przekonać, czy ich uczucia są prawdziwe, czy bez siebie wytrzymają tyle czasu. :)
UsuńMój błąd, przepraszam :) /@bizzlessmile
UsuńZgon na miejscu O_o Dawaj szybko następny bo ja tu umrę!
OdpowiedzUsuńJay co ty zrobiłeś?!? A zapowiadało sie tak kolorowo :c Dziwię sie czemu Aurora sie na to zgodziła, no ale jej wybór :)
Nie moge sie doczekać następnego :**
z wypowiedzi Kinga wynika, że nawet jeśli by się na to nie zgodziła to i tak by musiało się tak stać ;d
UsuńTak bardzo smutny rozdział :(
OdpowiedzUsuńPrawie się popłakałam, bo tak bardzo zrobiło mi się szkoda Ro... Cholerny Jay, łamacz serc :/
OdpowiedzUsuńJay... Takie pytanie.. CO TY DO JASNEJ CHOLERY ZROBIŁEŚ?!! Masz do niej zadzwonić,ba nawet przyjechać i przepraszać ją na kolanach. Liczę na ciebie, King.
OdpowiedzUsuńKocham to ff
OdpowiedzUsuńNie! Jezu co za idiota, ale w sumie dobrze postapił tylko szkoda mi Ro ;( Prawie sie popłakałam ;c
OdpowiedzUsuńCzekam na nn! :)
jay co ty robisz ;____;
OdpowiedzUsuńPłacze ;(
OdpowiedzUsuńJay co ty zrobiłeś?!? -,- Masz do niej zadzwonic ehh... Szkoda mi Ro :(
Taka drama w drugiej czesci XD
A poczatek rozdzialu byl mega *-*
Najlepsza byla Mack ze zmienieniem orientacji ^^
Super rozdział! :')
Jezu, Jay co ty do cholery zrobiłeś?!?!
OdpowiedzUsuńMack oczywiście najlepsza ze zmienieniem orientacji, haha
Super rozdział i czekam na next
Ooo niee Jay popełniłeś cholerny błąd! Jak to kilka tygodni?! On jak i Ro nie dadzą rady PARU tygodni bez siebie! Mam nadzieje, że w następnym rozdziale odezwie się do niej i wszyscy będą szczęśliwi (a w szczególności ja xD). Już czekam na następny z niecierpliwością ♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńnienawidzę go za to co zrobil ugh och i skoro ci się nudzi to zrób nam niespodziankę i dodał nowy rozdział haha
OdpowiedzUsuńCo...
OdpowiedzUsuńJakie kilka tygodni? Ma do niej zadzwonić teraz, już a nie! Nienawidzę go za to co zrobił! Ale mam nadzieję że niedługo wszystko wróci do normy! Pozdrawiam serdecznie :)
O nie to smutne ciekawe czemu to zrobił ( czy tylko mi się wydaje że to ma drugie dno o.o ) nie czytajcie tego głupoty piszę..... rozdział cudowny ale smutny <3
OdpowiedzUsuńco?! O.o
OdpowiedzUsuńon sobie jaja robi?! bo jak tak to to wcale nie jest zabawne....
przynajmniej nie dla mnie ;( ma do niej zadzwonić już, teraz, zaraz
kocham cię za to że to tłumaczysz ;**
Boze dawaj kolejny, zajebiste ff!
OdpowiedzUsuńCo ? Co ? Jak to ? Co ? :-( :-(
OdpowiedzUsuńTo takie smutne ;c Dodaj proszę jutro <3
OdpowiedzUsuńomg omg omg! jak on mógł, co, jak, ale że,,,,, CO?! czemu on to zrobił? ;(
OdpowiedzUsuńSERIO ON TAK NA POWAŻNIE?! jaki głuuuupeeek
OdpowiedzUsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńKurde nie rozumiem go ! Przecież też tego nie chciał to po co to zrobił ? :/
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
kocham too!
OdpowiedzUsuńhttp://akingwithouthisqueen.tumblr.com/
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! CZEKAM NN :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że King szybko zmądrzeje.
Fback na Shots? :) a tam poza tym uwielbiam ten rozdział :) Swietnie czekam na następny
OdpowiedzUsuńNie mogę w to uwierzyć, prawie sie popłakałam ;c XD
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ;c
no on chyba se jaja robi XD
OdpowiedzUsuńCo to ma kurwa znaczyć? Urwać kontakt? NIE ZGADZAM SIĘ!
OdpowiedzUsuńStrzelam focha - przestanę się obrażać jak "wrócą" do siebie.
PS. I co z tego, że mam dwadzieścia lat? Fochy są dla ludzi w każdym wieku xD
Czekam na nowy rozdział.
@storytellerfun
CUDOWNE, Z KAŻDYM ROZDZIAŁEM KOCHAM TO FF CORAZ MOCNIEJ
OdpowiedzUsuńON JEST POJEBANY CZY JAK?
OdpowiedzUsuńNIBY JAK KURWA MAĆ ON CHCE TEN... SIE DOWIEDZIEĆ CO ICH ŁĄCZY, CZY CO ON TAM W OGÓLE...
NO JA PIERDOLE, TO SENSU KURWA NIE MA XD
ON MA KURWA COŚ Z GŁÓWKĄ XDDD
SPRZECIWIAM SIĘ!
TO NIE JEST DOBRY POMYSŁ.
TO JEST FATALNY POMYSŁ, A NAWET JESZCZE GORSZY!
NO ....................
POZDRAWIAM
TEN NOWY WYGLĄD MNIE WKURZA, BO NIE DA SIĘ WTEDY TEGO CZYTAĆ BO ZASŁANIA... ;/
OdpowiedzUsuńNapisałam już cały mega długi komentarz, ale coś kliknęłam i muszę pisać od nowa. Pieprzyć moje życie, no ale nieważne. Cholera, czy ten debil zwariował? Nie kontaktować się z Ro? Przecież ja tego nie wytrzymam! Przysięgam, że płakałam, czytając ten rozdział. Napisałaś na asku, że to, że Justin "wygląda" na takiego co jest doświadczony to jest tutaj kluczowe, czemu mam cholerne wrażenie, że jest prawiczkiem? XD Oszalałabym jakby tak było, bo wyobrażam go sobie tak jak Grey'a, haha. Czekam z niecierpliwością na kolejny!
OdpowiedzUsuń[theschooljanitor-tlumaczenie]
wlasnie doprowadzilo mnie te tlumaczenie do placzu, lmao x
OdpowiedzUsuńpłacze ;( dlaczego on tak zrobił? nie rozumiem chłopaków ;/ czekam na następny rozdział i oby się do niej szybko odezwał bo jak nie to obiecuje, że go znajdę i urwe mu jaja
OdpowiedzUsuńnigdy nie zrozumiem facetów ;/ przez niego teraz płacze ;(
OdpowiedzUsuńto jest świetne jeju ! :( mam nadzieje,ze oni w krótce sie spotkaja :D jejku Mack jest swietna przyjaciółka <3
OdpowiedzUsuńmack jest super przyjaciółką, na początku miałam co do niej wątpliwości bo myślałam, że okaże się podła ale z każdym rozdział lubię ja coraz bardziej.... czekam na następny ;** ♥
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam myśleć, dlaczego on zaproponował żeby przestali ze sobą rozmawiać może on robi Ro w konia i ma kogoś tak na poważnie a z niej zrobił sobie taką naiwną mała zabaweczkę.
OdpowiedzUsuń