15. Breaking

Wzdychając, kładę się wygodnie na łóżku i pozwalam sobie zamknąć oczy. To był długi dzień. I noc będzie długa, ponieważ Mack postanowiła wprosić się na piżama party w moim pokoju. Ciocia Chloe i Jace, bo Kylie już wyszła, są w kuchni, sprzątając wszystko. Zaproponowałam, że im pomogę, ale ponieważ są moje urodziny, powiedzieli, że mam nie dotykać niczego. Nie, żebym narzekała. Więc wróciłam do swojego pokoju, aby odpocząć, podczas gdy Mack żegnała się z Damienem, po tym wpadnie wypytywać mnie o mój dobry nastrój.
            Drzwi frontowe na dole zamykają się i biorę głęboki oddech, przygotowując się inkwizycję Mackenzie Taylor. Mówię tak na nią odkąd przeczytałam 50 Twarzy Greya, bo Mack jest jak Kate. Są w zasadzie, jak jedna i ta sama osoba. Myślę, że tak samo, jak ja i Ana, równie niewinne, a King i Christian to najseksowniejsi mężczyźni na świecie.
            Kiedy tylko słyszę kroki Mack po schodach, ustawiony jako dzwonek na połączenia od Kinga cover SoMo piosenki Wale'a "Bad", rozbrzmiewa w całym pokoju. Przeklinam pod nosem. Teraz? Naprawdę?
            Chociaż wiem, że to bardzo zły pomysł, by rozmawiać z nim , gdy Mack w każdej chwili może wejść do pokoju, nie mogę nie odebrać połączenia. Pierwszy raz, kiedy zignorowałam jego telefon był więcej, niż wystarczający.
            - Hej Jay - witam się, przyłożywszy telefon do ucha. On od razu mi odpowiada. Mack wchodzi do mojego pokoju, a ja natychmiast gestykuluję, by się zamknęła. Jej oczy rozszerzają się, gdy uświadamia sobie z kim rozmawiam i oczywiście ignoruje moją prośbę.
            - Daj na głośnik! Proszę, proszę, proszę! - Krzyczy, zbyt blisko mnie, więc odpycham ją z całej siły. Słyszę śmiech z drugiej strony linii w samą porę, by trochę się nim podekscytować.
            - Niech zgadnę, to twoja najlepsza przyjaciółka, o której mi mówiłaś. Ta, która robiła zdjęcia? - Zgaduje Jay, a na mojej twarzy pojawia się rumieniec, kiedy przypominam sobie te rozmowy. Mówię mu, że to ona, co wzmaga ciekawość Mack.
            Zmęczona jej zrzędzeniem, przykrywam głośnik telefonu na kilka sekund, bym mogła na nią nawrzeszczeć.
            - Mackenzie, odpieprz się. Pozwolę ci powiedzieć, cokolwiek chodzi ci po głowie jeśli będzie chciał, ale musisz pozwolić mi go zapytać, jasne?
            Mack marszczy brwi, słysząc mój zdenerwowany ton i widząc srogie spojrzenie, ale zgadza się, odsuwając się i siadając na łóżku ze skrzyżowanymi nogami. Szepczę jej "dziękuję", uśmiechając się, zanim ponownie skupiam uwagę na telefonie.
            - Przepraszam za to, Jay. Już się uspokoiła. Ale chce z tobą porozmawiać... - mówię mu, trochę w nadziei, że powie, że on nie ma na to ochoty, bo szczerze mówiąc boję się, co Mack może wypaplać.
            Słyszę, jak wzdycha i przez chwilę myślę, że naprawdę się nie zgodzi, ale po chwili mówi.
            - Właściwie to chciałem porozmawiać z tobą o czymś, w pewnym sensie ważnym. Ale jak mi obiecasz, że jeszcze dziś pogadamy, to porozmawiam z twoją przyjaciółką.
            Ważnym? Cóż, teraz jeszcze bardziej nie chcę, by Mack z nim rozmawiała, ale wiem, że mnie zabije, jeśli jej nie pozwolę, albo zacznie oskarżać mnie o wymyślenie całego istnienia Kinga. Więc muszę się zgodzić.
            - Okej... - mówię, przeciągając to słowo na tyle, by dać mu do zrozumienia, że trochę się martwię. - Dam cię teraz na głośnik - odsuwam telefon od ucha i naciskam przycisk głośnika, kładąc urządzenie na łóżku między mną a Mack.
            - Jay, przywitaj się z Mack.
            - Cześć Mack. Miło cię poznać. Dużo o tobie słyszałem - mówi Jay i mimo, że rozmawiałam z nim przez telefon tylko raz, mogę stwierdzić, że powiedział to z wyraźnym naciskiem. Gdyby to nie było tak seksowne, pewnie wybuchłabym teraz śmiechem.
            Kolano Mack uderza mnie w żebra i krzywię się z bólu, patrząc na nią, jak bezgłośnie wymawia "jego głos jest seksowny". Och, więc się ze mną zgadza. Do bani dla niej, bo nie będzie mogła doświadczyć tego, jakie wrażenie może wywrzeć ten głos, jeśli wypowie właściwe słowa.
            - Och, naprawdę? Jestem pewna, że same dobre rzeczy - Mack odpowiada pewnym głosem, jakby w ogóle jej nie onieśmielał.
            - Oczywiście. Wiem, że jesteś świetnym fotografem, na przykład - mówi jej Jay i czuję, jak moje policzki płoną, a następnie widzę, jak Mack uśmiecha się do mnie, podczas gdy mój umysł wyobraża sobie, że Jay robi dokładnie to samo.
            - Cieszę się, że tak uważasz, Jay. Ale tak poważnie, to głównie zasługa modelki - mówi Mack, a ja wybałuszam na nią oczy, cicho gestykulując, by przestała, cokolwiek próbuje zrobić. Ale ona uśmiecha się tylko szerzej i mruga do mnie, a ja zdaję sobie sprawę, że ona naprawdę go sprawdza. Ratunku.
            - Och, zdecydowanie się z tobą zgadzam - stwierdza Jay, albo bardziej mruczy, a to działa na mnie bardziej, niż się spodziewałam. Jazu Chryste, kurwa! Nie, kiedy Mack jest tutaj.
            - Wiem, prawda? Totalnie zmieniłabym dla niej orientację - mówi Mack, a Jay się śmieje, z kolei ja głośno wciągam powietrze. Uderzam Mack w ramię, na co ona też się śmieje.
            - Zrobiłabyś to, Mack? Chciałbym to zobaczyć - mówi, a ja myślę, że chyba zaraz umrę. Czy on sugeruje to, co myślę, że sugeruje? Cóż, publikuje dużo zdjęć i gifów lesbijek na swoim blogu...
            - Nie! - Krzyczę, zanim mój mózg zacznie rozważać wszystko. Oboje zaczynają się śmiać ze mnie jeszcze bardziej, a ja nie mogę powstrzymać bardzo dziecinnego stęknięcia, które wydobywa się z moich ust.
            - Ktoś tu jest homofobem - żartuje Mack, ale obejmuje mnie ramieniem. Najpierw myślę, że robi to, bym poczuła się jeszcze gorzej, ale potem uśmiech pojawia się na mojej twarzy, gdy słyszę, jak szepcze mi do ucha "on jest super".
            Odsuwamy się z naszego uścisku, po którym czuję się dużo lepiej i Mack najwyraźniej to dostrzega, bo odwzajemnia mój uśmiech.
            - Okej, skoro nie mam u niej szans, to idę poszukać czegoś, w czym będę mogła utopić swoje smutki. Miło się z tobą rozmawiało, Jay.
            Mówiąc to, Mack wstaje z mojego łóżka i mruga do mnie, dając mi znać, że naprawdę daje  nam trochę prywatności. Dziękuję jej szeptem i po tym, jak Jay się z nią żegna, biorę telefon, wyłączam tryb głośnomówiący, a Mack wychodzi z pokoju.
            - Hej - czuję potrzebę, by to powiedzieć i mój głupawy uśmiech wraca, gdy słyszę jego chichot o odpowiedź "no cześć".
            - Twoja przyjaciółka jest zabawna - Jay dodaje, a ja się z nim zgadzam, zapewniając, że to nie daje jej żadnych korzyści. Jay oczywiście się śmieje, ale po chwili dodaje, że bardzo go to cieszy. Znowu mam tą myśl, że mógł tym dać do zrozumienia, że jestem jego, ale nie robię mu uwag, bo następną rzecz mówi poważnym tonem, na co dreszcz przechodzi mi po plecach.
            - Musimy porozmawiać, Ro - Ro! Powiedział Ro!
            Boże, tak jakby ze mną zrywał. Technicznie rzecz biorąc nie może, ale... Proszę, niech to będzie coś innego.
            - Dobrze - mówię, przesuwając się na łóżku tak, by oprzeć plecy o jego wezgłowie.
            Słyszę, jak Jay wzdycha i kolejny dźwięk, jakby gdzieś szedł. Następnie słyszę jak siada na kanapie, bądź łóżku i mogę sobie wyobrazić, jak przeczesuje dłonią włosy z frustracji. To znaczy, moja dłoń robi to sam, więc...
            - Po prostu... - zaczyna, a ja wciągam powietrze, nieświadomie wstrzymując oddech, dopóki Jay nie odzywa się ponownie. - Myślałem o naszej wcześniejszej rozmowie, o... nas. I wpadłem na pomysł. Jest naprawdę kiepski i pewnie zabrzmię teraz bardzo egoistycznie, ale nawet jeśli się z nim nie zgodzisz, to się musi stać.
            Ach, więc o to chodzi. Bałam się wcześniej, ale to nic w porównaniu z tym, co czuję teraz. Pocą mi się, mój oddech robi się coraz szybszy, tak samo tempo mojego serca, co powoduje dziwny ból w klatce piersiowej.
            - Co to za pomysł? - Pytam prawie szeptem, bo czuję, że wiem dokładnie co to będzie. Jay nie odpowiada od razu, a pesymistyczna część mnie warczy w myślach "po prostu to powiedz".
            Wzdycha ponownie, zanim odpowiada.
            - Myślę, że jedynym sposobem dla nas, ale dowiedzieć się co powinniśmy zrobić będzie spojrzenie na to z perspektywy, to znaczy-
            - To znaczy, chcesz przestać ze mną rozmawiać - stwierdzam, przerywając mu. A kiedy jego następne westchnienie różni się od pozostałych, zdaję sobie sprawę, że moje założenia są poprawne. On tak jakby ze mną zrywa.
            - Tak, jak powiedziałem, to jest naprawdę kiepski pomysł - mówi, a po tym, jak mówię mu, że zgadzam się w stu procentach, dodaje. - To jest tak, jak ludzie mówią, nie wiesz ile coś dla ciebie znaczy, dopóki tego nie stracisz. I czuję, że jeśli spędzimy kilka tygodni nie kontaktując się ze sobą, to nasze uczucia staną się jasne i będziemy wiedzieć, co z tym dalej zrobić.
            Kilka tygodni. Tygodni. Jebana liczba mnoga.
            - Okej - mówię, nie zastanawiając się nad tym. Słyszę, jak ostro wciąga powietrze i powtarza po mnie pytającym tonem. Wzruszam ramionami, świadoma, że tego nie zobaczy, a potem mówię, lekko łamiącym się głosem. - Wyraziłeś się jasno, nie mam tu nic do powiedzenia, więc... okej.
            - Skarbie... - wzdycha jękliwie, a pieszczotliwe zdrobnienie sprawia, że pierwsza łza toruje sobie drogę w dół mojego policzka. Ocieram ją dłonią i przełykam ślinę, starając się nie płakać.
            - Po prostu idź, Jay. Nadal tu będę, kiedy zdecydujesz się wrócić - jeśli zdecydujesz się wrócić.
            Wydaje z siebie kolejny jęk i ciężko mi tego słuchać, bo mogę stwierdzić, że to go boli tak samo, jak mnie. Skoro tak jest, to dlaczego do cholery to robi?!
            - Cześć, Ro. Porozmawiamy wkrótce. Obiecuję - mówi ochrypłym głosem, jego usta są wyraźnie blisko mikrofonu. Nie odpowiadam mu, bojąc się, że jeśli spróbuję, to jedyną rzeczą, jaka wyjdzie z moich ust, to płacz, a po chwili słyszę jak coś się rozbija, zanim połączenia się urywa.
            Mam wrażenie, że właśnie rzucił telefonem o ścianę, ale jestem zbyt zraniona, by się tym przejmować.
           
**

            Kiedy budzę się rano czuję, że mogłabym przespać resztę dnia. Moje oczy są lepie od płaczu przed zaśnięciem, a moje ciał jest sztywne, bo spałam w tej samej pozycji przez całą noc jako, że Mack nalegała, że mnie przytuli, kiedy będę płakać przez jakiegoś faceta, którego nawet nie znam. Oczywiście powiedziałam jej wszystko, co się wydarzyło.
           
            Miejsce obok mnie jest puste, ale widzę małą karteczkę na poduszce Mack, więc chwytam ją i odczytuję.

Nie wstawaj nigdzie, głupku. Idę przynieść Ci śniadanie. Jeśli masz ochotę, to zawiozę Cię do szkoły. Jeśli nie, mam kilka kuponów na lody Ben & Jerry, więc możemy ich użyć, a potem obejrzeć "Wiecznie żywego" po raz setny,

McCrazy

            Uśmiecham się czytając jej notatkę, dziękując Bogu za tak świetną najlepszą przyjaciółkę. Kiedy wraca z tacą soku pomarańczowego, ciasteczek owsianych i pozostałymi kawałkami tortu czekoladowego, decyduję, że nie chcę dziś opuszczać swojego łóżka. Więc korzystamy z tego, że ciocia Chloe wybiera się do sklepu i prosimy ją, by przyniosła nam lody.
            Spędzamy dzisiejszy dzień oglądając w kółko "Wiecznie żywego", ekscytując się słodkością R, krzycząc na Julie za bycie niemiłą w stosunku do niego, mówiąc "co tam" za każdym razem, gdy Nora mówi "co tam".
           
            W sumie, jedynym przypomnieniem tego, co się stało wczoraj jest cisza w moim telefonie i rosnąca dziura w moim sercu.


***

Cóż, nie mogło być przez cały czas sielankowo, prawda? Piszcie w komentarzach co myślicie o rozdziale. Myślicie, że King dobrze postąpił?

Zadawajcie mi pytania na asku, bo mi się nudzi. Wróciłam od przyjaciółki, zmęczona trochę bo zachciało nam się zrobić ćwiczenia cardio. Lol, okej.

Poza tym, followujcie mnie na Shots :) - xveronika

Okej, koniec ogłoszeń. Nie wiem, kiedy kolejny rozdział czy jutro, czy pojutrze. Dam Wam znać jutro na asku, czy gdzieś...

Miłego popołudnia!

____




64 komentarze:

  1. moje serce peklo raem z sercem Ro :( @zxcvjklx

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8/24/2014

    Nie moge sie doczekac az znowu beda ze soba rozmawiac

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8/24/2014

    dlaczego ten idiota to zrobił no. na początku miałam nadzieje że będzie chciał się z nią spotkać no ale:( czekam na kolejny rozdział, buźka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8/24/2014

    Wspaniały rozdział .
    Nic dodac nic ująć.
    a ck do kinga moim zdaniem dobrze postąpił ale widać że tego nie chciał :( po tygodniu już będą tęsknić ..wiem too .. kocham cię że to tlumaczysz . jesteś najlepsza xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy8/24/2014

    co on zrobił?! hiswbicawhnslkcs
    mam nadzieję, że szybko do niej zadzwoni!
    czekam z niecierpliwością na nowy.
    uwielbiam cię za tłumaczenie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to i jestem wkurzona ze jay tak zrobil @drevsex

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy8/24/2014

    okej, więc kto mnie dzisiaj pogrzebie żywcem :):):)?

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy8/24/2014

    o nieee, co to ma znaczyć:(( chociaż wiadome jest to, że znowu będą rozmawiać, to i tak mi strasznie smutno;(

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! Nie ten debil źle postopił. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy8/24/2014

    Cudo *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy8/24/2014

    Kocham to!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy8/24/2014

    Jezu, Miazga :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy8/24/2014

    Nienawidzę go! Tak mi smutno :( Jak on mógł tak postąpić? Ugh zabiłabym go własnymi rękoma!

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy8/24/2014

    Uwielbiam to opowiadanie. :(

    OdpowiedzUsuń
  15. O nie! Jezu, co za idiota, ale w sumie go trochę rozumiem. No i oczywiście biedna Ro. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy8/24/2014

    Pierwsza część rozdziału była >>>>> a natomiast druga <<<<<. No jak on mògł tak postąpić?Przecież chwile wcześniej gadali normalnie, śmiali się oh.. To opowiadanie wywołuje u mnie dosłownie te same uczucia co u Ro. Myślałam, że zaproponuje jej, że wyślą sobie zdjęcia "całego ciała" (żeby widać było twarz), albo że zaproponuje jej spotkanie a tu.. :( | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy8/24/2014

    Oj biedna :( Super, ze tlumaczysz, czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy8/24/2014

    Płacze. Jak on mógł. Ja rozumiem, ze nie może byc kolorowo, ale KILKA TYGODNI BEZ KONTAKTU? Cos mu sie poprzestawialo w głowie! Jak nic. Płacze płacze płacze 😭😭😭😭😭😭😭

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy8/24/2014

    coooo?! on sobie żarty robi czy jak?! płacze.... ;(

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy8/24/2014

    pewnie zadzwoni do niej następnego dnia i ją przeprosi, powie jaka jest dla niego ważna i takie tam pierdoły bo jak nie to miejcie tego chłopaka w opiece...

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy8/24/2014

    Nie spodziewałam się, że tak bardzo pokocham to ff. Tak bardzo ekscytuje się każdym smsem Jay'a, tak bardzo ich uwielbiam. To jest wspaniałe.
    I teraz pytanie: Dlaczego King nie chce rozmawiać z nią? Po kilku dniach się stęskni, zobaczycie.
    Jestem ciekawa, kiedy oni w końcu się spotykają. Już się nie mogę doczekać. :)
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj ze zrozumieniem. King nie chce, żeby ze sobą rozmawiali przez jakiś czas, bo chce się przekonać, czy ich uczucia są prawdziwe, czy bez siebie wytrzymają tyle czasu. :)

      Usuń
    2. Anonimowy8/25/2014

      Mój błąd, przepraszam :) /@bizzlessmile

      Usuń
  22. Zgon na miejscu O_o Dawaj szybko następny bo ja tu umrę!
    Jay co ty zrobiłeś?!? A zapowiadało sie tak kolorowo :c Dziwię sie czemu Aurora sie na to zgodziła, no ale jej wybór :)
    Nie moge sie doczekać następnego :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy8/25/2014

      z wypowiedzi Kinga wynika, że nawet jeśli by się na to nie zgodziła to i tak by musiało się tak stać ;d

      Usuń
  23. Anonimowy8/24/2014

    Tak bardzo smutny rozdział :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Prawie się popłakałam, bo tak bardzo zrobiło mi się szkoda Ro... Cholerny Jay, łamacz serc :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Jay... Takie pytanie.. CO TY DO JASNEJ CHOLERY ZROBIŁEŚ?!! Masz do niej zadzwonić,ba nawet przyjechać i przepraszać ją na kolanach. Liczę na ciebie, King.

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy8/24/2014

    Kocham to ff

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie! Jezu co za idiota, ale w sumie dobrze postapił tylko szkoda mi Ro ;( Prawie sie popłakałam ;c
    Czekam na nn! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy8/24/2014

    jay co ty robisz ;____;

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy8/24/2014

    Płacze ;(
    Jay co ty zrobiłeś?!? -,- Masz do niej zadzwonic ehh... Szkoda mi Ro :(
    Taka drama w drugiej czesci XD
    A poczatek rozdzialu byl mega *-*
    Najlepsza byla Mack ze zmienieniem orientacji ^^
    Super rozdział! :')

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy8/24/2014

    Jezu, Jay co ty do cholery zrobiłeś?!?!
    Mack oczywiście najlepsza ze zmienieniem orientacji, haha
    Super rozdział i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy8/24/2014

    Ooo niee Jay popełniłeś cholerny błąd! Jak to kilka tygodni?! On jak i Ro nie dadzą rady PARU tygodni bez siebie! Mam nadzieje, że w następnym rozdziale odezwie się do niej i wszyscy będą szczęśliwi (a w szczególności ja xD). Już czekam na następny z niecierpliwością ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy8/24/2014

    nienawidzę go za to co zrobil ugh och i skoro ci się nudzi to zrób nam niespodziankę i dodał nowy rozdział haha

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy8/24/2014

    Co...
    Jakie kilka tygodni? Ma do niej zadzwonić teraz, już a nie! Nienawidzę go za to co zrobił! Ale mam nadzieję że niedługo wszystko wróci do normy! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Anonimowy8/24/2014

    O nie to smutne ciekawe czemu to zrobił ( czy tylko mi się wydaje że to ma drugie dno o.o ) nie czytajcie tego głupoty piszę..... rozdział cudowny ale smutny <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy8/24/2014

    co?! O.o
    on sobie jaja robi?! bo jak tak to to wcale nie jest zabawne....
    przynajmniej nie dla mnie ;( ma do niej zadzwonić już, teraz, zaraz
    kocham cię za to że to tłumaczysz ;**

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy8/24/2014

    Boze dawaj kolejny, zajebiste ff!

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy8/24/2014

    Co ? Co ? Jak to ? Co ? :-( :-(

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy8/24/2014

    To takie smutne ;c Dodaj proszę jutro <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy8/24/2014

    omg omg omg! jak on mógł, co, jak, ale że,,,,, CO?! czemu on to zrobił? ;(

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowy8/24/2014

    SERIO ON TAK NA POWAŻNIE?! jaki głuuuupeeek

    OdpowiedzUsuń
  41. Kurde nie rozumiem go ! Przecież też tego nie chciał to po co to zrobił ? :/
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Anonimowy8/25/2014

    http://akingwithouthisqueen.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. SUPER !!!! CZEKAM NN :-)
    Mam nadzieję, że King szybko zmądrzeje.

    OdpowiedzUsuń
  44. Fback na Shots? :) a tam poza tym uwielbiam ten rozdział :) Swietnie czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie mogę w to uwierzyć, prawie sie popłakałam ;c XD
    Cudny rozdział ;c

    OdpowiedzUsuń
  46. Anonimowy8/25/2014

    no on chyba se jaja robi XD

    OdpowiedzUsuń
  47. Co to ma kurwa znaczyć? Urwać kontakt? NIE ZGADZAM SIĘ!
    Strzelam focha - przestanę się obrażać jak "wrócą" do siebie.
    PS. I co z tego, że mam dwadzieścia lat? Fochy są dla ludzi w każdym wieku xD

    Czekam na nowy rozdział.
    @storytellerfun

    OdpowiedzUsuń
  48. Anonimowy8/25/2014

    CUDOWNE, Z KAŻDYM ROZDZIAŁEM KOCHAM TO FF CORAZ MOCNIEJ

    OdpowiedzUsuń
  49. ON JEST POJEBANY CZY JAK?
    NIBY JAK KURWA MAĆ ON CHCE TEN... SIE DOWIEDZIEĆ CO ICH ŁĄCZY, CZY CO ON TAM W OGÓLE...
    NO JA PIERDOLE, TO SENSU KURWA NIE MA XD
    ON MA KURWA COŚ Z GŁÓWKĄ XDDD
    SPRZECIWIAM SIĘ!
    TO NIE JEST DOBRY POMYSŁ.
    TO JEST FATALNY POMYSŁ, A NAWET JESZCZE GORSZY!
    NO ....................
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  50. Anonimowy8/25/2014

    TEN NOWY WYGLĄD MNIE WKURZA, BO NIE DA SIĘ WTEDY TEGO CZYTAĆ BO ZASŁANIA... ;/

    OdpowiedzUsuń
  51. Napisałam już cały mega długi komentarz, ale coś kliknęłam i muszę pisać od nowa. Pieprzyć moje życie, no ale nieważne. Cholera, czy ten debil zwariował? Nie kontaktować się z Ro? Przecież ja tego nie wytrzymam! Przysięgam, że płakałam, czytając ten rozdział. Napisałaś na asku, że to, że Justin "wygląda" na takiego co jest doświadczony to jest tutaj kluczowe, czemu mam cholerne wrażenie, że jest prawiczkiem? XD Oszalałabym jakby tak było, bo wyobrażam go sobie tak jak Grey'a, haha. Czekam z niecierpliwością na kolejny!

    [theschooljanitor-tlumaczenie]

    OdpowiedzUsuń
  52. wlasnie doprowadzilo mnie te tlumaczenie do placzu, lmao x

    OdpowiedzUsuń
  53. Anonimowy8/25/2014

    płacze ;( dlaczego on tak zrobił? nie rozumiem chłopaków ;/ czekam na następny rozdział i oby się do niej szybko odezwał bo jak nie to obiecuje, że go znajdę i urwe mu jaja

    OdpowiedzUsuń
  54. Anonimowy8/25/2014

    nigdy nie zrozumiem facetów ;/ przez niego teraz płacze ;(

    OdpowiedzUsuń
  55. to jest świetne jeju ! :( mam nadzieje,ze oni w krótce sie spotkaja :D jejku Mack jest swietna przyjaciółka <3

    OdpowiedzUsuń
  56. Anonimowy8/26/2014

    mack jest super przyjaciółką, na początku miałam co do niej wątpliwości bo myślałam, że okaże się podła ale z każdym rozdział lubię ja coraz bardziej.... czekam na następny ;** ♥

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie wiem co mam myśleć, dlaczego on zaproponował żeby przestali ze sobą rozmawiać może on robi Ro w konia i ma kogoś tak na poważnie a z niej zrobił sobie taką naiwną mała zabaweczkę.

    OdpowiedzUsuń