Do: King Jay (11:30)
Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają. Powiem mojej najlepszej przyjaciółce, że wykonała kawał dobrej roboty. Jeśli nie będzie chciała zostać kucharzem, to namówię ją do udziału w kilku Twoich lekcjach. Zadaję sobie to samo pytanie. W tej chwili naprawdę nienawidzę faktu, że prawdopodobnie nie mieszkamy blisko siebie. To znaczy, zauważyłabym Cię gdzieś. Nawet jeśli nie widziałam Twojej twarzy. Wiem, że bym Cię rozpoznała.
Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają. Powiem mojej najlepszej przyjaciółce, że wykonała kawał dobrej roboty. Jeśli nie będzie chciała zostać kucharzem, to namówię ją do udziału w kilku Twoich lekcjach. Zadaję sobie to samo pytanie. W tej chwili naprawdę nienawidzę faktu, że prawdopodobnie nie mieszkamy blisko siebie. To znaczy, zauważyłabym Cię gdzieś. Nawet jeśli nie widziałam Twojej twarzy. Wiem, że bym Cię rozpoznała.
Nie sądzę, by kiedykolwiek było mi tak
smutno. Wszystko w końcu zaczyna do mnie docierać. On pewnie mieszka wiele
kilometrów stąd, żyjąc własnym życiem, zupełnie innym od mojego, a jednak
siedzę tu, wariując na jego punkcie i wyobrażając sobie, jak by to było,
gdybyśmy byli blisko. Gdybym mogła być z nim. Chcę z nim być.
Jace wołał mnie z dołu,
gdy wysyłałam wiadomość do Kinga, więc wkładam telefon za ramiączko stanika i
powoli zmuszam się do wstania. Ból w dolnej części brzucha wzmaga się na skutek
zmiany pozycji i jęczę cicho. Niech to
się skończy. Cholerne, bezużyteczne
leki przeciwbólowe.
Zapach świeżo upieczonych
naleśników i syropu brzoskwiniowego, mojego ulubionego, wypełnia moje nozdrza,
a ból zmniejsza się nieznacznie. Prawdziwe lekarstwo na bóle menstruacyjne -
jedzenie... i King. Uśmiecham się serdecznie do mojego brata, kiedy biorę jeden
naleśnik z syropem i kładę na swoim talerzu.
- Dzięki Jacey - mruczę
cicho, znów jęcząc, gdy muszę usiąść na taborecie.
Jace uśmiecha się i mówi,
że cała przyjemność po jego stronie.
- Brałaś coś? - Pyta,
biorąc do ust kawałek naleśnika. Kiwam głową, przewracając oczami, a on wie co
mam na myśli.
- Okej, okej. Jakbyś
chciała, żebym coś ci kupił, to daj znać. Będę dziś uczył cały dzień. Mam
kartkówkę w twoje urodziny - mówi, uśmiechając się, a ja komentuję, że to nie
jest kartkówka, jeśli jest zapowiedziana.
Wgryzam się w swój
naleśnik, a syrop wycieka mi w kącikach ust, gdy całe moje ciało drży od
wibracji mojego telefonu. Zapomniałam, że tam był. Jace śmieje się z mojej
niezdarności, gdy staram się zetrzeć krople syropu tuż przy brodzie. Warczę na
niego, by szybko podał mi chusteczkę. Wręcza mi ją, wciąż się śmiejąc, więc
pokazuję mu środkowy palec, po czym wycieram usta, brodę i ręce.
Sprawdź telefon! Cholera.
Jace otwiera usta, żeby
coś powiedzieć, ale każę mu się zamknąć, po czym wyciągam telefon ze stanika.
To King. Tak!
Od: King Jay ( 11:45)
Cieszę się, że to
dziewczyna robiła Ci zdjęcia. Żaden facet nie jest godzien zobaczenia tyle
perfekcji w jednym ciele. Oprócz mnie, oczywiście. Rozpoznałabyś mnie? Jak? A
gdybyś naprawdę mnie zobaczyła, co byś zrobiła? Myślę, że gdybym ja Ciebie
gdzieś zobaczył, to pewnie bym Cię porwał i i zatrzymał Twoje ciało tylko dla
Ciebie. Czy to będzie okej?
O mój Boże.
Na mojej twarzy pojawia
się zwykle wywoływany przez Kinga głupi uśmieszek i ponownie czytam jego
wiadomość. I znowu. Oprócz ciebie,
oczywiście, odpowiadam mu w myślach, ale i tak mu to napiszę.
- Niech zgadnę - mruczy
nagle Jace i muszę podnieść głowę, by na niego spojrzeć. - Znowu "coś
ważnego"? - Mój młodszy brat jest
czasem taki słodki.
Śmieję się, zanim mu
odpowiadam.
- Nie zamierzam omawiać z
tobą mojego życia miłosnego, dopóki nie będzie czegoś wartego podzielenia się.
Lubię tego gościa, ale nie mam pojęcia, czy to wypali. Jeśli tak, to powiem Ci
wszystko, obiecuję. Okej?
Jace wzdycha, ale w końcu
kiwa głową.
- Okej.
I kryzys został zażegnany.
Czekam chwilę, aż się
uspokoi, kończąc pysznego naleśnika i przekładając kolejnego na talerz. Tego
pokrywam czekoladą, a gdy widzę, że Jace wyjmuje swój telefon z kieszeni,
sięgam po swój i odpisuję.
Do: King Jay (11:56)
Oprócz Ciebie,
oczywiście. Pamiętasz, że jestem dziewicą, prawda? Raczej nie pokazuję swojego
ciała. Jesteś jedynym facetem, który widział mnie tak skąpo ubraną.
Rozpoznałabym Cię po twoich tatuażach. To właśnie one mnie przyciągnęły, gdy
pierwszy raz zobaczyłam Twój blog. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym Cię
ujrzała. Pewnie chciałabym z Tobą porozmawiać, ale nie powiedziałabym zbyt
wiele. Mogę sobie wyobrazić, że przy Tobie zrobiłabym się nieśmiała. I pozwolę
Ci mnie porwać jak tylko zabierzesz mnie w jakieś piękne miejsce. Może jakąś na
jakąś sekretną wyspę z palmami kokosowymi, białym piaskiem, przejrzystą wodą i
z Tobą.
Uśmiecham się szeroko, gdy
wiadomość zostaje dostarczona, naprawdę wyobrażając sobie taką wyspę. To byłby
raj, tylko my i słońce. Dlaczego już
myślę o nim w ten sposób? Jest jak ruchome piaski pod stopami. Idę po nich
i coraz bardziej się w nie zagłębiam. Tak, jak coraz bardziej przywiązuję się
do Kinga.
- Rorie, słuchasz w ogóle?
Chciałem coś powiedzieć, zanim dostałaś tego esemesa - mówi Jace i spoglądam w
górę widząc go uśmiechającego się w moją stronę. Och, ktoś ma dobre wieści.
- Tak, jasne. Powiedz mi -
mówię, opierając brodę na splecionych dłoniach i skupiam wzrok na swoim
bracie.
Jace uśmiecha się szerzej
i zaczyna mówić o telefonie od cioci Chloe, nieco wcześniej tego ranka.
- Przyjeżdża w środę! I
zostanie do niedzieli. I pomyślałem, że może moglibyśmy polecieć do LA tego
dnia, by pomóc Kylie z jej przeprowadzką. Proszę?
Chichoczę, widząc jak
uroczo wypchnął dolną wargę do przodu i kiwam głową, cieplej robi mi się na
sercu, gdy widzę go tak szczęśliwego. Chciałabym, żeby ktoś lubił mnie tak, jak
Jace lubi Kylie. Wątpię, by ona lubiła go tak samo bardzo, ale chyba Jace musi
przekonam się o tym na własną rękę.
Pośpiesznie piszę do Mack,
by dać jej znać o nowych planach Millsów w ciągu przerwy wiosennej, a ona od
razu potwierdza obecność swoją i Damiena na tej wycieczce. Świetnie, publiczne okazywanie uczuć przez tydzień. Czujecie mój sarkazm?
Poinformowawszy brata, że Mackenzie i jej nowy chłopak lecą z nami, wstaję i
udaję się z powrotem do swojego pokoju, dziękując Bogu, kiedy zdaję sobie
sprawę, że brzuch mnie już nie boli. Do teraz.
Mój telefon wibruje, gdy
rzucam się na łóżko i muszę przygryźć wargę, by powstrzymać swój głupi
uśmieszek, który już pojawia się na mojej twarzy.
Od: King Jay (12:07)
Cholernie się cieszę,
że jestem jedynym, który widział Cię w takim wydaniu, kochanie. Chciałbym być
także jedynym, który Cię dotknie, ale nie ma mnie tam, by to zrobić. Wciąż
patrzę na zdjęcia wyobrażając sobie, jak czuję Twoją skórę pod swoimi palcami i
ustami. Dałaś mi po prostu narkotyk, Ro. Nie mogę przestać ich oglądać. Lubisz
moje tatuaże, kochanie? Upewnię się, by zawsze mieć je na widoku, na wypadek,
gdybyśmy kiedyś się minęli, więc mogłabyś mnie rozpoznać. Mogę sobie wyobrazić,
jak robisz się przy mnie nieśmiała. To byłoby takie słodkie. Wow, właśnie
opisałaś mi raj. Dam Ci znać, kiedy znajdę coś w tym stylu i będę mógł Cię tam zabrać.
Moje serce mocniej bije na
słowa, które przeczytałam, a rumieniec wkrada się na moje policzki. On naprawdę lubi te zdjęcia, co? Turlam
się na drugą stronę łóżka i z powrotem, chichocząc w sposób niekontrolowany.
Zwykle nie czuję się tak dobrze, gdy ktoś prawi mi komplementy, zawsze mówię
"och, dziękuję", ale sposób w jaki on to napisał... Czuję, że to
właśnie ma na myśli i to sprawia, że wydaje mi się, że dobrze będzie go poznać.
Powinnam mu to powiedzieć?
Decyduję, że na razie się
wstrzymam. Będę czekać na idealny moment, by mu o tym napisać. Nie wiem jednak
kiedy on nadejdzie. W tej chwili, skupię się na odpowiedzi.
Do: King Jay (12:12)
Cieszę się, że jesteś
jedyną osobą, która widziała mnie taką i byłabym szczęśliwa, gdybyś był
jedynym, który mógłby mnie dotknąć. Naprawdę się cieszę, że podobają Ci się
zdjęcia, Jay. Postaram się wysłać Ci ich więcej, jeśli w zamian dostanę kilka
Twoich. Co o tym myślisz? Kocham Twoje tatuaże. Nie jesteś jedynym, który nie
może przestać się patrzeć. Myślę, że znam już na pamięć każdy Twój tatuaż,
przynajmniej z tych widocznych. Czasami nawet dotykam palcami zdjęć na ekranie,
wyobrażając sobie, że naprawdę je dotykam. Czy to dziwne? Mam nadzieję, że nie.
Po wysłaniu wiadomości,
czuję nagłą potrzebę obejrzenia jego tatuaży ponownie. One naprawdę mnie
podniecają. Nawet nie wiedziałam, że kręcą mnie tatuaże, dopóki go nie
znalazłam. Może to tylko dlatego, że na nim dobrze wyglądają.
Wychodzę z wiadomości
odebranych i wpisuję adres bloga Kinga w przeglądarce, ponieważ aplikacja nie
wyświetla linków. Kiedy się ładuję, klikam na link zatytułowany "ja
;)", a pierwszym zdjęciem jakie widzę jest ten duży, piękny kijek.
Chichoczę na myśl o tym określeniu. W
końcu to był jego pomysł. Przewijam w dół, aż znajduję ten, gdzie mogę
zobaczyć jego ciało od obojczyków, aż po kolana. Trzyma telefon prze sobą, żeby
zrobić zdjęcie, ale nawet jego dłoń wygląda seksownie. Rzeczy, które mógłby robić tymi palcami... Ponieważ obiecałam
sobie, że pierwszy intymny dotyk przeżyję z tym właściwym partnerem, a sama nie
będę się dotykać, mogę sobie tylko wyobrazić, co mógłby nimi zrobić.
Mój telefon wibruje,
wyrywając mnie z transu wywołanego fantazjowaniem, ale szybko otwieram
wiadomość od Kinga
Od: King Jay (12:15)
Cóż, teraz naprawdę
chcę Cię dotknąć, Ro. Ciężko mi nawet o tym myśleć. Założę się, że Twoja skóra
jest miękka w dotyku. I założę się, że Twoja ciasna dziewicza cipka byłaby
jeszcze bardziej miękka wokół mojego penisa. Kurwa. Zdecydowanie chcę więcej
Twoich zdjęć, kochanie. I nie, to w ogóle nie jest dziwne. Uwielbiam fakt, że
kochasz moje tatuaże. Nikt nigdy nie docenił ich tak, jak Ty, więc miłego
oglądania.
Jak on może mówić takie
nieprzyzwoite rzeczy i nadal podniecać mnie tak, jak teraz?
Intensywność jego
sprośnych słów rozprasza mnie na moment od jego dziwnego zakończenia
wiadomości, ale wtedy wibruje mój telefon i moje serce staje. O mój Boże. O mój Boże.
Naciskam przycisk
"pobierz" przy drugiej wiadomości od Kinga i w ciągu zaledwie kilku
sekund patrzę na moją ulubioną część jego ciała: jego wytatuowaną rękę,
doskonale wyrzeźbioną klatkę piersiową i brzuch oraz czarne bokserki Ralph
Laurent, nisko nad biodrami tak, że widać wyraźnie zarysowane podbrzusze w
kształcie "v", linię włosków i wyraźny wzwód. Najdoskonalsze zdjęcie, jakie do tej pory zrobił.
Zaczynam pisać odpowiedź,
kiedy czuję, jak niemal ślinię się na widok tego, co wyświetla mi się na
ekranie i używam całej swojej seksualnej frustracji, aby sprawić, żeby chciał
się dotykać. Skoro ja nie mogę tego
zrobić...
Do: King Jay (12:17)
To jest zdjęcie sprzed
chwili? Bo jeśli tak, to naprawdę chciałabym teraz tam być, by się Tobą zająć.
Chciałabym całować i lizać każdy z Twoich tatuaży, zaczynając od ramienia, a
kończąc na dłoni, więc mogłabym włożyć Twoje palce do ust i sprawić, byś
wyobraził sobie, że ssę coś innego. Chciałabym droczyć się z tobą dotykiem
delikatnym jak piórko w okolicy gumki Twoich bokserek, od czasu do czasu
zahaczając palcami o Twojego członka. Chciałabym sprawić, że będziesz błagał,
abym Cię rozebrała i pozwoliła Ci pieprzyć moje usta. I naprawdę chciałabym Cię
spróbować po tym, jak doprowadziłabym Cię do orgazmu mocniejszego, niż kiedykolwiek. Naprawdę potrzebuję Cię tutaj, Jay, ale jesteś zbyt daleko.
Oczywiście usuwam ostatnie
zdanie przed wysłaniem, bo to całkowicie zepsułoby nastrój, ale tak właśnie
czuję się w tej chwili. Naprawdę nie wiem, jak to się zaczęło, lub kiedy... Wiem
tylko, że naprawdę go teraz potrzebuję, nie chcę wyobrażać sobie, jakby było,
gdybym faktycznie się z nim spotkała. Wariowałabym, gdyby nie byłoby go w
pobliżu.
Nadchodzi jego odpowiedź i
moje dziwne, niepokojące myśli są odepchnięte w kąt mojego umysłu. Po
przeczytaniu wiadomości uśmiecham się łobuzersko. O tak, Rorie potrafi pisać
sprośne esemesy.
Od: King Jay (12:20)
Chryste Panie, kurwa
Ro. Skąd do diabła to się wzięło? Tak cholernie mnie teraz zaskoczyłaś. To był
zdecydowanie najmocniejszy orgazm, jakiego doświadczyłem. Wciąż próbuję złapać
oddech. Jesteś niesamowita, kochanie. Po prostu wow. Z resztą, sama zobacz.
Do wiadomości dołączone
jest zdjęcie, które otwieram. Moje oczy rozszerzają się, a moja szczęka opada.
Szok opanowuje mnie całą, kiedy stwierdzam, że to jest niewiarygodnie seksowne.
Cóż, powiedzmy, że naprawdę ciężko
będzie mu wyczyścić ten bałagan.
***
Mam nadzieję, że wszyscy domyślamy się, jakie zdjęcie wysłał King na
końcu... ;)
Kolejny rozdział jutro lub w czwartek, więc komentujcie! :) Jeśli chodzi o ten, to nie sprawdziłam
go przed opublikowaniem, więc mogą być błędy; tłumaczyłam go już bardzo dawno.
PS. Ktoś w komentarzu pytał, czy będzie druga część tego opowiadania. Tak,
autorka planuje drugą część i zamierza nazwać ją "Work in progress"
:) ale z tego co napisała "Not safe for work" jeszcze się nie kończy.
Pozdrawiam!
supcio :)
OdpowiedzUsuńjezu jestem uzalezniona od tego ff
OdpowiedzUsuńO asdfghjkl *.* brak słów *.*
OdpowiedzUsuńo mój boże nie mogę oddychać, dosłownie, tak wczułam się w to ff. To jest tak samo dobre jak Danger i Bronx! Bez kitu jezu ja tu umieram gdy to czytam, nie mogę się doczekać następnego. Te dni kiedy muszę czekać są dla mnie jak jakaś kara, najgorsza kara na świecie.
OdpowiedzUsuńGenialny! :D
OdpowiedzUsuńniesamowity! ;*
OdpowiedzUsuńty chyba nie jesteś poważna! najlepsze ff ever ! kocham.tak.bardzo.mocno. ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny ! po prostu brak słów, uwielbiam czytać twoje tłumaczenia :*
OdpowiedzUsuńMogę śmiało powiedzieć, że uzależniłam się od tego opowiadania... mam nadzieję, że kolejny rozdział jutro :)
OdpowiedzUsuńO. Mój. Boże. Kurwaaa, to jest zajebiste. Najlepsze opowiadanie\tłumaczenie ever. Niesamowity ten rozdział, kochaaam. A ta wiadomość od Ro, agdidbjsdjcbksbdibdjxh. Czekam na nowy <3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńO jacież pierdziele, kurwa mać! Z rozdziału na rozdział jest coraz bardziej gorąco... Cholera, dajcie mi takiego faceta!
OdpowiedzUsuńo kurwa..... nie mam pojęcia dlaczego ale przeczywam ze oni mogą się spotkać w LA albo bynajmniej Justin stamtąd jest
OdpowiedzUsuńBoże. Umarłam. Umarłam. Kocham to! Zawsze wstrzymuję oddech, a ta wiadomość od Ro? Jezu. Wciąż zagryzam wargę. To opowiadanie jest jak narkotyk! Po prostu genialne! Obiecuję, że wszystko skomentuję, jak będę miała chwilę wolnego, bo niestety na razie praca nad zwiastunami oraz rozdziałami, jednak na czytanie tego FF zawsze chwilę znajdę! Ale po prostu ubóstwiam to i niezmiernie się cieszę, że to właśnie ty tłumaczysz. Uwielbiałam Bronxa i wciąż uwielbiam, jest on w pierwszej trójce, a raczej teraz już czwórce moich ulubionych blogów. Po prostu kocham i z niecierpliwością czekam na więcej tego narkotyku!
OdpowiedzUsuńja pierrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńGjjtdcbjtdhmn prosze, dodaj jutro nowy! ❤
OdpowiedzUsuńO mój Boże. Czy Ro naprawdę jest dziewcica? Jezu jezu jezu. Jay jest ponętny XDD jezu jeży jestem pijana wiec wiesz ale to nie zmienia faktu ze wowowoeowoeowo
OdpowiedzUsuńOMG. Pewnie jak tam pojadą to ona go spotka czy coś, jestem pewna. Te sms'y i Kinga i Ro mnie rozwalają. Boże, i tak końcówka, hahahha. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńBtw. Ile rozdziałów ma na razie oryginał?
38 :)
Usuńo mój pieprzony boże chyba nie oddycham potrzebuje następnego omg
OdpowiedzUsuńomg, kiedy czytam wiadomosci ro i jaya i wyobrazam sobie blog jaya i jego zdjecia sama podniecam sie tak cholernie bardzo
OdpowiedzUsuńNie wiem co sie ze mna dzieje kiedy zaczelam czytac do ff
Jak ujela to ro, moja seksualnosc jest nigdy nie byla az taka odkad zaczelam to czytac
/serodrexx
Omg omg omg ja prosze nowy sndjsjs
OdpowiedzUsuńHahahah, Ro tu sprośna świnko ababhagahaahhahaha, kocham i czekam nn :*
OdpowiedzUsuńO mój boze kocham Cie za to tlumaczenie !
OdpowiedzUsuńOni sa tacy ssjsjjhussisj:-D
OdpowiedzUsuńasdfghjkl, kolejny rozdział będzie chyba miazgą, cudo, po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńproszę dodaj nowy rozdział jutro, to jest takie cudowne kjjhdgx
OdpowiedzUsuń"Hazel zupełnie przypadkowo znajduje martwe ciało po środku lasu. Wkrótce sytuacja się powtarza, ale tym razem dziewczyna widzi na własne oczy, jak dochodzi do zabójstwa. Morderca na jej widok zaczyna uciekać i po drodze gubi pewną listę. Jak się później okazuje, jest to lista osób do zamordowania, a Hazel Reed jest jedną z nich. Niedługo potem zaczynają dziać się coraz bardziej niepokojące rzeczy. Siedemnastolatka zostaje wciągnięta w walkę o własne życie. Jak dużo zaryzykuje, aby przeżyć?"
OdpowiedzUsuńJeśli opis Cię zainteresował to serdecznie zapraszam http://listafanfic.blogspot.com/
dziekuje za odpowiedz na pytanie :)
OdpowiedzUsuńrozdzial niesamowity kdhdisxjdcjoivnjdjc
i chcialabym sie jeszcze dowiedziec co ile dni tak mniej woecej bedziesz dpdawac rozdzialy
bo to jest takie uzalezniajace ze omg xusjcidjxhfdckjklkfdcgd
Wiesz co, na razie mam wakacje do października, więc teraz pewnie będę dodawać te rozdziały dość nieregularnie - w zależności od wolnego czasu. Mam już wszystkie dotychczasowe przetłumaczone, więc to tylko kwestia zerknięcia w poszukiwaniu błędów, wklejenia na blogspot i opublikowania.
UsuńA potem zobaczymy. Napiszę Wam :)
to bardzo sie ciesze! :) juz nie moge doczekac sie kolejnych jdfidfjfsdofjdj
Usuńa kolejny rozdzial dpdasz jeszcze dzisiaj, czy jednak w czwartek? prosze dodaj dzisiaj, bo nie wytrzymam haha <3
O KURWA MAĆ!!! Przez cały rozdział śmiałam się do komputera jak mysz do sera :D O JA PIERDOLĘ *.* Aż Ja zrobiłam się mokra <3 To jest po prostu cudowne :*
OdpowiedzUsuńCholera ten blog jest jak narkotyk...Cholernie uzależnia....Błagam dodaj rozdział jutro chwila nie STOP!! Właściwie to dzisiaj xD Jesteś kochana <3 Czekam niecierpliwie *.*
OdpowiedzUsuńOMFG!!! No przecież ten blog mnie zabije! Nadal nie mam pojęcia jak w tak krótkim czasie mogłam pokochać ro opowiadanie. :) czekam na kolejny i mam wielką nadzieję że zobaczę go już jutro ;)
OdpowiedzUsuńAAAA!!!! KIEDY ONI SIĘ SPOTKAJĄ XD
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że wylocie do Los Angeles. :)
UsuńOMG OMG OMG *.* ta wiadomość od Ro jakby zrobiła mu dobrze... aż to sobie wyobraziłam hahaha xD myślałam, że Ro to tak świętoszka... myliłam się :/ prooszę niech rozdział będzie dzisiaj :c
OdpowiedzUsuńJa pierdole kurwa mac..... BLAGAM LUDZIE POWIEDZCIE ZE NIE TYLKO JA TU ZDYCHAM DOCHODZAC?
OdpowiedzUsuńKURWA JA PIERDOLE NO....
boze to jest takie..... nxjkbsxkkfndvdkxb
KURWA NAWET SLOW NIE MAM, BEZ JAJ.......
BOZE...... KONCOWKA..... JA PIERDOLE..... MOGE SOBIE TYLKO WYOBRAZAC TSKIE ZDJECIE... BXHDJSKABZBDJSKNDHD
A TAK BTW. TO CHYBA TROCHE MI MOKRO ALE TO NIC WAZNEGO:)))))
pozdrawiam i tak cholernie niecierpliwie czekam na nastepny, ze nawet sobie nie zdajesz sprawy kurwa........
OMG.!! WOW I WGL BRAK MI SŁÓW X DD
OdpowiedzUsuńkocham to :******* ♥ czekam na następny z nadzieją że będzie dziś ♥
OdpowiedzUsuńPs: w tym co autorka pisze spotkali się juz??
OMG! Kiedy oni się w koncu spotakają?! Rozdział jest cudny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńŚwietne i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDodaj szybko nowy bo nie wytrzymam!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny hahah myślę że każda dziewczyna chciałaby takiego niegrzecznego Jaya ale tylko dla siebie :) Co do rozdziału to z każdym oni coraz bardziej mnie zaskakują :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nn :* :)
O Boże O Boże O Boże nie wytrzymam to opowiadanie jest perfekcyjne.Czy tylko ja wyobrażam sobie Ro jako siebie ?
OdpowiedzUsuńJezu kocham to opowiadanie, ciesze sie jak glupia gdy to czytam haha
OdpowiedzUsuńOh God.. Od soboty lub niedzieli nie miałam internetu i ciągle myślałam o tym opowiadaniu, o King'u i Ro <3 Już na tyle byłam zdesperowana że myślałam że wejde na bloga z telefobu siostry xD ale wracając do rozdziału to z każdyn następnym jest coraz to ciekawiej *.* te ich smsy oh.. *.* | @LLWTBBE
OdpowiedzUsuńnie wytrzymam! błagam o kolejny rozdzial!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jezuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZE TŁUMACZENIE EVER :)
OdpowiedzUsuńTo takie troche dziwne, że King wysyła swoje nagie zdjęcia (jak przypuszczam - to ostatnie)... Chociaż w sumie... Wciąz nie pokazał twarzy.
OdpowiedzUsuńJutro, jutro! Proszę jutro! Chcę nowy rozdział!
@storytellerfun
Wow... To takie dziwne.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jakbym to ja była Ro i mam takie śmieszne uczucie na dole w brzuchu. XD
Kocham <3
OdpowiedzUsuńJa pie..ole! Robi się coraz ciekawiej. Nie mogę się doczekać klejnego rozdziału. :D
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie na nn!!!!!!!! uwielbiam to x
OdpowiedzUsuńJaram się nimi <333
OdpowiedzUsuńkocham to!
OdpowiedzUsuńnaj :*
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaa ja pierdole <3
OdpowiedzUsuńo mój Boże! najlepsze ff ever *.* kocham! ;*
OdpowiedzUsuńOBECNIE JESTEM NA SKRAJU WYCZERPANIA, OKEJ?
OdpowiedzUsuńJESTEM AŻ TAK ZDESPEROWANA, ŻE CO 30 MIN. WCHODZĘ NA TO FF I SPRAWDZAM CZY JEST NOWY ROZDZIAŁ..
TO TROCHĘ CHORE, ALE TO MOJE ŻYCIE ODKĄD ZACZĘŁAM TO FF CZYTAĆ...
świetny, kocham twoje tłumaczenia, moglabyś mnie informować? @idealseiena
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LIEBSTER BLOG AWARDS. Więcej na moim blogu. Zapraszam :) http://justinabbycommenlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńStalam sie uzalezniona od tego co 15 min sprawdzam czy jest nowy rozdzial. Czy to jest opsesja?
OdpowiedzUsuńTaak, ja też tak mam i to już jest na pewno obsesja XDDDDDD
UsuńMam pytanie co do drugiej części. Też będziesz ją tłumaczyć czy nie?
OdpowiedzUsuńsprawdzam co chwile juz nawet nieswiadomie klikam i wchodze tutaj czy jest moze 13 rozdzial! nie moge sie doczekac :( kocham
OdpowiedzUsuńświetnie :)
OdpowiedzUsuńmisiu masz może aska?
TO JEST CUDOWNE
OdpowiedzUsuńCudowne, czekam na nastepny!
OdpowiedzUsuńhttp://peoplechange-jbff.blogspot.com/?m=1
OMG tylko tyle moge powiedziec czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńproszee dodaj jak najszybciej nastepny
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac ich spotkania to bedzie takie lkjreugyh
OdpowiedzUsuńnie ide spac! czekam na rozdzial slonko!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny 😨
OdpowiedzUsuńomg kocham to! kjshdfhskdf
OdpowiedzUsuńkocham to uczucie kiedy wchodzę na strone i widzę nowy rozdział ;* więc proszę cię bądź taka kochana i dodaj kolejny jak najszybciej bo wszyscy tutaj tego pragniemy ;*
OdpowiedzUsuńnie torturuj nas tylko dodaj nowy, bo to czekanie zabija kochana :****
OdpowiedzUsuńUwielbiam te opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńOMG to opowiadanie jest gorące
OdpowiedzUsuńWielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń