29. Confessions

     Potrzeba było nam znacznie mniej czasu na powrót, zastanawiam się, które z nas szło szybciej, wyprzedzając innych. Jestem pewna, że to nie ja, ponieważ z każdym krokiem coraz bardziej wzrastało we mnie zdenerwowanie.

Czy on planuje jakąś akcje dziś wieczorem? Mam stracić moje dziewictwo w Meksyku ? O boże, który dzień to będzie? Musze wiedzieć, chcę to zaznaczyć w kalendarzu!

- Kochanie trzęsiesz się. Jest ci zimno? - zapytał zaniepokojony Jay i przyciągnął bliżej siebie oplatając mnie ramieniem. Nie było mi zimno byłam po prostu przerażona ,ale jego słodycz potrafiła rozgrzać mnie od środka. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam jego policzek. Jay podziękował mi a ja milczałam, ponieważ nie byłam całkiem pewna czy mogę otworzyć moje usta, on od razu będzie znał wszystkie moje myśli. Wkrótce weszliśmy do domu Jaya, po czym mnie puści. Wykorzystał ten czas i zrobił kilka kroków, aby wziąć nasze torby. Wzięłam kilka głębokich oddechów i przygotowałam się na wszystkie możliwości. Jay wrócił i położył kilka palców na moich biodrach i następnie poprowadził mnie po schodach. Moje serce zaczęło bić szybciej pod
moim mostkiem. W sypialni jedyną rzeczą, która zwraca moją uwagę są schody na dach. Jay postawił nasze walizki na podłodze i pociągnął mnie tak, abym usiadła na łóżku.

 Czy to prawda?Czy on ma zamiar zrobić jakiś ruch? O boże!

 Prawie zamknęłam oczy, kiedy zobaczyłam jak poprawił się i w ułamku sekundy zdałam sobie sprawie, że wcale się nade mną nie pochyla.
- Wiec hm, chciałem zrobić to wcześniej, ale myślę, że nie chcę zepsuć tego momentu – zaczął, co zdezorientowało mnie z sekundy na sekundę coraz bardziej. Wsadził swoją wolną rękę do kieszeni i wyjął coś. Natychmiast rozpoznałam jeden z dwóch portfeli w jego ręku, wyglądał jak mój
własny.
- Pamiętasz nasz zakład z wczoraj? - zapytał mnie i na początku musiałam przyznać, że nie, ale po chwili zmieniłam moją odpowiedz.


Jasne! Imiona! To było wczoraj? Wydaje mi się jakby to było z miesiąc temu!

Poruszyłam tą myśli jak tylko przyjechał, nie chce aby myślał o tym, jak to wszystko szybko leci, więc skupiłam się na zapewnieniu Jay'a, że pamiętam. Uśmiechnął się do mnie po skinieniu głową i wręczył mi mój czerwony portfel, a swój biały nadal trzymał w uścisku. Zmarszczyłem brwi w zmieszaniu, a Jay zaśmiał się. Zarumieniłam się przez jego rodzaj śmiechu.
- Chce odwołać zakład – wyjaśnił. Wcześniej mogłam mu dokuczać, pytając go, czy nie boi się przegranej. - Wiem,że słyszałaś wcześniej moje nazwisko i to dało mi pomysł. Zakład nie był aż tak trudny, jak moglibyśmy pomyśleć i mogliśmy ujawnić nazwy poprzez rzeczy, prawda? - kontynuował.
- Prawda – zgodziłam się z nutką ciekawości w moim tonie. Podniosłam jedną brew, jakbym chciała powiedzieć "mów dalej".
Jay roześmiał się i otworzył mój portfel, aby następnie wyciągnąć różową kartkę. Nie wiem co to, ale po pierwszym zbliżeniu zdaję sobie sprawę, że jest to jego prawo jazdy.

Myślę, że wiem co jest na rzeczy.

- Wiec pomyślałem o tym, że może to jest trudniejsze do powiedzenia niż do pokazanie tego. Moje imię, wzrost są zarówno na mojej licencji. Masz to na swojej prawda? - wyjaśnił, co potwierdziło moje podejrzenia i na nowo wszystko zaczęło mnie niepokoić. Przytaknęłam mu i wzięłam moje prawo jazdy, aby mu je pokazać.
- Okej na trzy, ja chwytam twoje a ty moje, tak? - powiedział Jay, a ja skinęłam głową, znowu biorąc dyskretnie głęboki oddech. Zdałam sobie sprawę jak nie odpowiednio brzmi jego głos, ale na szczęście udało mi się ukryć moje myśli i po prostu cieszyłam się z jego słodkiego uśmiechu, który
pokazuje, że jest tak samo bardzo zdenerwowany jak ja. Trzymając moją licencje pomiędzy nami, wolną ręką złapałam za jego różowy papierek a chłopak robi dokładnie to samo.
- Jeden – zaczął odliczać.
- Dwa - tym razem to ja powiedziałam, a ostatnią liczbę powiedzieliśmy już razem - Trzy!
Mój kciuk idzie pod kartę Jaya, a mój środkowy i wskazujący palec na
górę i pociągnęły ją. Jay zrobił to samo i wzięliśmy licencje patrząc na siebie, nasze spojrzenia trwały wystarczająco długo jak dla mnie. Zobaczyłam małą iskierkę podniecenia w jego oczach. To sprawia ,że się zarumieniłam i spuściłam głowę, aby ukryć uśmiech. Usłyszałam szum i spojrzałam w górę, uświadomiłam sobie, że spojrzał już na moją licencje.
- Miałem racje co do twojego imienia - powiedział zadowolony z siebie, aż zachciało mi się zachichotać, widząc jak dumnie wyglądał. Zaśmiał się i zapytał czy nie chciałabym spojrzeć. Rozszerzyłam moje oczy, chcąc uderzyć samą siebie, upewniłam się, aby natychmiast na to spojrzeć.


Nazwisko:BIEBER
Imie:JUSTIN
Data urodzenia 01/03/1994

O mój boże! Znam jego imię. Jego pełne imię. Justin. Hmm podoba mi się.

Dalej czytam spokojna będąc w pełni świadoma jego spojrzenia na mnie. Zdałam sobie sprawę, że chce abym powiedziała jego imię na głos, ale tego nie robię. Zamiast tego przesuwam wzrokiem po innych informacjach, które mogę teraz uzyskać,
- Ja również miałam rację, Jay. Wiem, że o tym wiesz - odgryzłam się, a jego uśmiech zmieniło się w zakłopotanie, a policzki przybierają różowego odcieniu. Aww!
- Tu jest napisane, że masz 170,18 cm wzrostu, a ja mam 172,72, więc wygrałam - wystawiłam żartobliwie mój język, a on sprawił, że chciałabym go po prostu pocałować, co po chwili robię. Uśmiechnęłam się nie śmiało, kiedy się odsunęłam po słodkim pocałunku i powiedziałam mu, że jest uroczy.
- Miałem 17 lat, kiedy je dostałem, urosłem od tego czasu – zaczął się bronić, a ja roześmiałam się na jego próby. Powiedziałam mu, że też miałam 17 lat, kiedy dostałam swoje prawo jazdy, wiec prawdopodobnie też urosłam kilka centymetrów. Jego głowa pochyliła się uroczo i usłyszałam jego bełkot – Ty mnie kochasz, tylko aby zniszczyć moje ego, prawda Ro?
O boże, mogę wyściskać go na śmierć?
Podciągnęłam swoje ciało na środek łóżka, zginając kolana i siadając tyłkiem na swoich stopach. Przysunęłam się do Jay'a, choć może powinnam powiedzieć Justina? Ta jedna myśl sprawia, że się uśmiechnęłam. Justin. Jay. Nie wiem, które z nich bardziej lubię.
- Kochanie – zadowoliłam się w środku, a moje ramiona oplotły jego tułów, a ustami zaczęłam składać pocałunek po pocałunku na jego odsłoniętej szyi. Justin początkowo zamruczał, ale potem zaczął się śmiać, jego uroczy chichot jest wspaniały. Nagle zostałam rzucona na łóżko, a moje ciało
się od niego odbiło. Jay, Justin pochylił się nade mną, jego kolana znajdowały się po obu stronach mojego prawego uda, a ręce w pobliżu głowy. Uśmiechnął się lekko, a ja piszczę, kiedy pochylił się i zostawił na mojej szyi pocałunek motyla. Mój pisk zmienia się w westchnięcie, a jego wargi stają się nagle... intensywne. Przenosi je prosto do jednego z moich czułych punktów, tuż przed moją szyją i ukąsił to miejsce, przez co znowu znowu westchnęłam. Chłopak cofnął się, aby spojrzeć na mnie i od razu rozpoznaję powód zmiany w jego zachowaniu.


Jasna cholera,uwielbiam gdy tak na mnie patrzy.

- Czy kiedykolwiek powiedziałem ci ,że poczucie twoich słodkich ust na
mojej szyi, jest jednym z moich największych marzeń? - odetchnął. Pochyliłam się znów i zostawiłam kolejny pocałunek na jego szyi. Założę się, że poczułam jak to miejsce pulsuje pod moimi wagami, tak jak przyspieszone bicie mojego serca.  

Stało się tak przez to, że pocałowałam go w szyje?

Pokręciłam głową i patrząc na niego, zagryzłam wargę. Jay wiercił się, patrząc na moje usta i przysięgam, ze słyszałam jego jęk. Dotknął kciukiem moją dolną wargę.
- Mówiłem ci, że przygryzanie wargi jest jedną z moich fobii, więc dlaczego nadal to robisz?
- Może lubię cię drażnić? - wygadałam się, a moje oczy rozszerzają się i oblałam się rumieńcem pod jego spojrzeniem. Jęknęłam zawstydzona, on błyskawicznie pochylił się i zaatakował moje usta. Całował mnie mocno, a ja natychmiast to odwzajemniałam, wplątując palce w jego
włosy i pociągając za końcówki, ponieważ wiem, że to lubi. Poczułam jego ciało na moim, gdy zgniata suwaki na moich kolanach. Nie mogę się nawet skupić na tym wszystkim, ponieważ nagle czuje jak wbija palce w moje uda.
Odsunął się znów, aby na mnie spojrzeć i podniósł mnie, sadzając sobie na kolanach. Z sekundy na sekundę jego oczy stawały się coraz ciemniejsze. Nie wiem czy kiedyś będę miała jeszcze okazje być tak blisko niego ,wiec starałam się tak pozostać tak długo, jak to możliwe. Jay przewrócił mnie znów na środek łóżka, a ja wciąż dyszałam po tych wszystkich szybkich ruchach. Poczułam jak jego dłoń pieści moją twarz.
- Jesteś wspaniała – odetchnął w moje usta, a moją reakcją jest znów zamknięcie przestrzeni miedzy nami. Kiedy jęknął w moje usta, jest to chyba najgorętsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszałam. Przycisnęłam moje wargi mocniej do jego, jak on to zawsze robi. To było szybkie, jego oddech był nie równy tak jak mój. Zamknął na chwilę oczy, a kiedy je otworzył ponownie ich wygląd sprawia ,że myślę, że może on czuje to co ja.

Och kochanie!

- Wiem co masz na myśli – stwierdził, gdy założył jeden z kosmyków moich włosów za moje ucho. Uśmiechnął się delikatnie, pochylił nade mną i złożył czuły pocałunek na moim czole. - Ale nie dzisiaj. Obiecałem sobie, że nie będę jeszcze dotykał twojej niewinności i chce dotrzymać swojej obietnicy, więc proszę nie utrudniaj mi tego jeszcze bardziej.
- Wiesz,że nie musisz czekać, prawda? - zapytałam go, szepcząc cicho słowa do jego ucha, ponieważ opierał brodę na moim ramieniu po słodkich pocałunkach, które składał na moim policzku. Jego odpowiedzią było krótkie westchnięcie i owinął ramiona mocniej wokół mojego
ciała. Przyciągnął mnie niebezpiecznie blisko siebie, a jego palce wbiły się w moją talię, aż muszę zagryźć wargę.
- Wiem, że nie - oddychał z trudem - Uwierz mi, nie chcę niczego bardziej niż posiąść cię na tym łóżku właśnie teraz, ale nie zrobię tego przynajmniej teraz.. Będzie na to jeszcze czas, nie martw się możemy nawet tu wrócić, jeśli będziesz tylko chciała. Zaufaj mi warto jest czekać, kochanie - pocałował znów moją szyje, a pod jego dotykiem przeszedł mnie dreszcz. Jay kontynuował składanie lekkich pocałunków na mojej szyi, jeden za drugim, a ja byłam rozdarta pomiędzy oddaniu się jego dotykowi, a proszeniu o wyjaśnienie wszystkich myśli, które krążą w moich umyśle. Niestety moje myśli wygrały i wysiliłam się na jedno krótkie pytanie.
- Dlaczego tutaj przyjechaliśmy?
W odpowiedzi na moje pytanie, Jay odsunął się i poprawił się tak, że jego uda były w pełni na materacu i mogłam usiąść na nich bardziej komfortowo.
- Przywiozłem cię tutaj, ponieważ chciałem mieć czystą wodę, palmy, biały piasek, a ty chciałaś mnie. Jesteśmy tu bo chce dać ci mnie.

Co? Jestem taka zdezorientowana.

- Co masz na myśli?
- Jest wiele rzeczy, które muszę ci powiedzieć o sobie i mam nadzieje, że po tym będziesz znać mnie lepiej niż ktokolwiek inny. Będziesz mogła porównać moją dusze i serce z własną. Chcę zdobyć twoje zaufanie zanim zabiorę twoją piękną niewinność. Bez względu na to, jak będę się
czuł kiedy wreszcie będę w tobie. Nigdy nie będziemy się czuć tak dobrze, tak długo jak będziemy patrzeć sobie nawzajem w oczy i wyczytamy w nich wszystko. Nie zgadzasz się?
Wow to na prawdę ten sam facet?
Zamiast po prostu mu odpowiedzieć, pochyliłam się i odpowiedziałam moimi miękkimi ustami. Moje ręce pieściły jego wspaniałą twarz, przyciągnęłam go do pocałunku i zdałam sobie sprawę z moich niewinnych intencji. W końcu odwzajemnił sunąc rękami po dole moich pleców.
- Dobrze - szepnęłam w jego usta. Po kilku sekundach uśmiechnął się i pocałował mnie krótko. Nagle cały nasz zapał z wcześniejszej chwili wydaje się odległym wspomnieniem, a wszystko, co chcę teraz zrobić, to pozwolić mu trzymać moje ciało jak najbliżej swojego i zrelaksować się na tym łóżku.
Starałam się fałszywie ziewnąć, wiedząc, że nie będę musiała prosić go o to by mnie przytulił i prawdopodobnie strasznie się rumienić, ale w połowie ziewnęłam na prawdę i tak to wygląda dziwnie. Jay zachichotał, ale odpowiedział na moje modlitwy i w końcu przesunął się w dół łóżka, tak że jego ciało mogło spocząć na nim całkowicie.
- Nie masz nic przeciwko, jeśli je ściągnę? Spanie w dżinsach jest naprawdę nie wygodne - wyznał uśmiechając się głupkowato.
Położyłam łokcie na jego klatkę piersiową i wsparłam się na niej moją głowę. Śmiejąc się z jego słodkiego uśmiechu, przewróciłam się na plecy.
Wspiął się szybko i zaczął ściągać swoje ubrania. O mój.. Rozpina najpierw koszulę, odkrywając swoje wspaniałe tatuaże. Podał mi ją z uśmiechem
- Przestań się tak głupio wpatrywać - dokuczał mi, ale wciąż miał czelność sugerować, że mogę przebrać się w jego koszulkę, ponieważ już kiedyś mnie rozebrał. - Po prostu zrób to.
Nagle, zamiast myśleć o fakcie, że oboje możemy się zobaczyć w samej bieliźnie, staje się to wyścigiem kto ubierze się szybciej. Oczywiście, że to ja, ponieważ jestem dość szybka, a muszę tylko włożyć koszulkę przez głowę. Położyłam się znów na łóżku, a sekundę później założyłam swoje szorty. Jay zdecydował nagrodzić mnie, poprzez odsłonienie mojego brzucha i zaczął całować cały mój brzuch. Tyle z tego „Nie utrudniaj mi tego”.
- Jay – westchnęłam, kiedy poczułam jego mokre usta tuż powyżej mojego pępka. Moim odruchowym zachowaniem było po prostu zamknięcie oczu i cieszenie się małą przyjemnością, ale trzymałam moje oczy otwarte i spoglądałam na szczyt jego głowy. Swoimi zębami na mojej skórze, sprawił, że moje ciało przeszedł dreszcz. Zaśmiał się, a drganie jego warg zaczęło łaskotać mój brzuch.
- Przestań – starałam się powiedzieć miedzy westchnięciami. On wziął to jako pretekst i składa więcej pocałunków, co oczywiście sprawia, że jest jeszcze gorzej.
- Jay p-przestań p-proszę – błagałam go, podczas wiercenia się pod nim, próbowałam wyrwać się z jego uścisku. Nie miał zamiaru się ze mną cackać, przygryzł delikatnie moją skórę i przechodził pocałunkami przez brzuch aż do szyi. O rany!
- Jay – pisnęłam, kiedy mocno zaatakował moją szyje. Całował, ssał i przygryzał robił to
coraz intensywniej, kiedy krzyknęłam. Nagle jakby z kliknięciem w moim mózgu na mojej twarzy pojawił się uśmieszek.
- Justin!
Aha! Mój uśmieszek się poszerzył, kiedy słyszę jak mruknął "kurwa", poczułam chichot na mojej szyi, a później jego usta rozciągają się w uśmiech. Pociągnęłam go za włosy, wiem,że mu się to podoba. Po prostu widzę jego wspaniałą twarz.
- Podoba ci się jak mówię twoje pełne imię prawda, Justin?
Jęknął, znów zamykając oczy, oblizał wargi, a następnie pochylił się w prędkości światła i pocałował mnie
- Kocham to, Aurora - szepnął w moje usta.
Uśmiechnął się i wtedy zrozumiałam, dlaczego chciał, abym powiedziała jego. To na prawdę brzmiało niesamowicie.
- Przytul mnie Justin – poprosiłam. Zaśmiał się i pobiegł wyłączyć wszystkie światła. Wrócił szybko i położył się za mną. Przyciągnął mnie do siebie, tak, że leżeliśmy teraz na łyżeczki.
- Spij dobrze, księżniczko Auroro - szepnął do mnie, a mój poziom energii spadł w mgnieniu oka. Uśmiechnąłem się szeroko na dobór jego słów i dałam mu krótkiego buziaka.
- Dobranoc Justin.


I mamy 29 rozdział.Awww oni są tacy słodcy !
Wiec z tej strony Olivia i będę tłumaczyła NSFW razem z Karoliną.Mogliście już przeczytać i zobaczyć jak  ja pisze w pierwszej połowie 27 rozdziału.Nie za bardzo wam się spodobało no ale cóż...
Wiec rozdział został przetłumaczony prze zemnie ale moja kochana @biebllins sprawdziła go aby wszystko było perfekcyjnie.Ja się dopiero ucze tego wszystkiego dlatego Karolina będzie kontrolować każdy mój rozdział abym nie wstawiła czegoś głupiego 
Jeżeli macie do mnie jakieś pytania to zadawajcie je na moim twitterze lub na końce @nsfwjbff.
Dodawajcie także wasze opinie pod #NSFWPL
Wszystkie uwagi jakie macie do mniej piszcie w komentarzach bo to naprawdę nam pomaga.
Wydaje mi się ,że następny przetłumaczy Karolina ale to wszystko się okaże 
Do następnego :)
Much love x
@bizzleaww


Zapraszam was także na opowiadanie pisane przez Karoline,czytam je od samego początku i jest genialne ! http://diary-of-lifee.blogspot.com/

48 komentarzy:

  1. Anonimowy1/04/2015

    Omg świetny! Uwielbiam to jafioajsfoidasjf oni są tacy aww,słodcy <3
    @SwaglandJB

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział ! Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy1/04/2015

    O Boże oni są idealni! *.* Super tłumaczenie, trzymaj tak dalej :* /@PL_Belieber69

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ! <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jezu jak słodko, kochani są haha
    @KyliesRedLips

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy1/04/2015

    Jejku, świetny rozdział! Już nie mogłam się doczekać momentu, kiedy wreszcie dowiedzą się o swoich imionach, ale udało się, nareeszcie :D
    Napiszę bardzo małą uwagę: naprawdę* Wiem, że mała, ale jestem strasznie uczulona na wszelkie błędy ortograficzne, więc to tak na przyszłość. :)
    A i jeszcze coś: zwracajcie uwagę też na małe błędy w zdaniach: "- Nie masz nic przeciwko, jeśli je ściągnął?" wiemy, że chodzi o spodnie, ale jeżeli bym przeczytała samo to zdanie, w ogóle nie wiedziałabym o co chodzi haha :)
    Nie bądźcie do mnie wrogo nastawione, że czepiam się błędów, ale staram się wam pomóc. Bo o to nas prosiłyście w krótkiej notce, prawda? :)
    Uwielbiam to ff i cieszę się, że zaczęłyście kontynuować to tłumaczenie. :)
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy1/04/2015

    licencja to prawo jazdy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem ale ile razy można powtarzać słowo "prawo jazdy"?

      Usuń
  8. oni są tacy uroczy, awhh <3
    Dziękuję za rozdział, czekam na następny xo

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne ♥ Kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Asdf *.* cudowny rozdział! I ten wątek jak dowiedzieli się o swoich imionach *.* Justin jest taki przeuroczy tutaj, że asdf *.* kocham, kocham, kocham <3 | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, ale słodko. Ogólnie zauważyłam, że Jay jest mega słodziakiem! Kocham to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy1/04/2015

    awwwwwwwwwwwww <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy1/04/2015

    NSFW jest też dostępne na wattpadzie? :*
    + wyłączcie weryfikacje obrazkową, prosze

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju, jak uroczo ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę świetn rozdział.Justin jest strasznie uroczy !!!! Idzie ci coraz lepiej! Jesteś świetna :) Wierzę w ciebie <3 @Little1Lies

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy1/04/2015

    Awwwwjak słodko :D
    Idzie ci lepiej, oby tak dalej ! :)
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku, świetny rozdział
    Jeśli chodzi o błędy językowe to nie zauważyłam niczego do czego mogłabym się przyczepić, oprócz "Nie masz nic przeciwko, jeśli je ściągnął? Spanie w dżinsach jest na prawdę nie wygodne" :)
    @fckedbiebz

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny ; ) czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy1/04/2015

    ughh już myślałam, że to zrobią ... mam nadzieję że dużo się dowiemy o Justinie w następnych rozdziałach <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy1/04/2015

    Awww....oni są tacy słodcy~ Mrs.Bieber

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie słodziaki matko. Chce takiego Justina. Jestem ciekawa kiedy między nimi do czegoś dojdzie. Jeśli wiecie co mam na myśli haha. Rozdzial bardzo dobrze przetlumaczony, nie ma się do czego przyczepić. Nie mogę doczekać się następnego ^^ życzę powodzenia i wytrwałości w dalszym tłumaczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy1/04/2015

    Jakiw slodziaki! Dobrze tlumaczysz!:) czekam na nn-o.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oni są tacy słodcy 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  24. Jezu, oni są tacy uroczy...
    Czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Aww <3 ♥♥♥ Kocham to fanfiction ♥♥♥ już nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3 ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy1/04/2015

    Kurwa wariuje! Oni są tacy słodcy że aż trzepię się na łóżku jakbym miała padaczkę. Jest noc jakby ktoś mnie zobaczył pomyślałby chora psychicznie. Z niecierpliwością czekam na następny. <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy1/04/2015

    Jejj to jest świetne. Czekam niecierpliwie na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  28. to jest genialne! ten rozdział jest cudowny oni są cudowni gdfgdsfgdsf

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeju rodzial jest taki uroczy aww,.Jak na poczatki swietnie tlumaczysz,nie widzialam zadnych bledow,czekam na nastepny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  30. szjsjzjsjsjjsjzjsjshfhfohwhf .. ;3
    cudo <3 jacy oni słodcy *w* aż pozazdrościć x3
    rozdział - boski, świetnie przetłumaczony, oby tak dalej ;D
    Czekam na nexxt ;33

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy1/05/2015

    przeczytałam całe ff w jeden dzień ! to jest jedno z lepszych opowiadań jakie czytałam ! <3
    mógłby mi ktoś napisać na ile rozdziałów będziemy jeszcze czekać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy1/06/2015

      Opowiadanie ma 40 lub 40-pare rozdziałów. Będzie 2 część.

      Usuń
  32. Podoba mi się wasze tłumacznie ! <3 Dobra robota <3

    Oni są tacy słodcy <3 Rzygam tęcząąąąąąąąąą xd

    OdpowiedzUsuń
  33. Anonimowy1/05/2015

    omg! to jest genialne *-* kocham to! oni są tacy słodcy razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Strasznie słodki rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  35. swietny rozdzial czekam na nowy!<3

    OdpowiedzUsuń
  36. Anonimowy1/06/2015

    Cudooo boze tak dawno nie bylo rozdzialu a tu wchodze i sa ❤❤ czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy1/06/2015

    Dziekuje bardzo za rozdział i czekam na nastepny♥

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy1/09/2015

    Ooo ale słodko ♥ Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  39. mam takie jgvfcxdrtyutrfdcfvghujytrdcvg jak to czytam <3

    OdpowiedzUsuń
  40. Yeah... kocham to♥

    OdpowiedzUsuń
  41. Anonimowy1/19/2015

    uwielbiam to opowiadanie jeje *.*

    OdpowiedzUsuń