8. Obsessions

Możesz przestać się modlić, King. Nie przestanę z Tobą rozmawiać. Miałeś rację, nazywając mnie nieprzyzwoitą dziewicą i wcale nie jest mi przykro z tego powodu. A ponieważ to przez Ciebie jestem tak nieprzyzwoita, mogę Ci tylko za to podziękować, nie urwać z Tobą kontaktu. Mówisz, że nigdy nie chciałeś pieprzyć się z kimś tak bardzo, jak chcesz ze mną i ja mogę powiedzieć to samo. Tyle, że dla mnie jesteś jedyną osobą, z którą kiedykolwiek chciałam się pieprzyć, więc...

Tak, King. Oczywiście, że możesz mi zaufać.

ever-lasting-tattoos

Zamykam laptopa, trochę zbyt mocno, jak tylko pojawia się informacja, że wiadomość została wysłana. Odchylam się na obrotowym krześle, przez co odsuwa się od biurka i zatrzymuje na środku pokoju. Rozglądam się za swoim telefonem, pragnąc posłuchać muzyki, a gdy schylam się do plecaka znajdującego się na podłodze, czuję jak coś napiera mi na brzuch. Oczywiście, że mój telefon jest w kieszeni. Idiotka. Wyciągam go i naciskam we wszystkich właściwych miejscach, dopóki nie docieram do odtwarzacza muzyki. Słucham mojego dzwonka, piosenki SoMo - Kings & Queens (Throw It Up). Co za niespodzianka...
Szczerze mówiąc, SoMo jest na chwilę obecną moim ulubionym wykonawcą. Jego głos jest niczym seks, przysięgam. A kiedy śpiewa takie piosenki jak Show Off albo Ride, zawsze zamykam oczy i wyobrażam, jak ktoś śpiewa to mnie. Wyobrażam sobie pieprzenie się do tych piosenek. Okej, nie pieprzenie. Są bardziej na słodkie powolne i namiętnie kochanie się. Przeszukuję playlistę, by znaleźć Show Off, a po upewnieniu się, że drzwi są zamknięte klikam na utwór, by do odtworzyć. Moje oczy zamykają się bezwiednie, gdy melodia dociera do moich uszu. Podnoszę kolana do piersi, by móc się zakręcić na krześle. 
            - "Pretty lady, come here baby, I just wanna love your body right" - śpiewam dość cicho, my wciąż móc słyszeć. Dreszcz przebiega mi po plecach, moje ciało reaguje na utwór, a ja się uśmiecham. - "Thinkin’ maybe, I could go crazy, yeah yeah yeah, until the morning light" - tak, możesz szaleć ze mną ile chcesz, skarbie, odpowiadam na słowa w swojej głowie i jestem świadoma, że nie mówię tego do SoMo. Mówię do Kinga.
            Biorę głęboki oddech słuchając, jak piosenka się rozkręca, aż zaczyna się refren, przez co wstaję, by móc śpiewać ile sił w płucach.
            - "Baby I just wanna show off! Come on baby take your clothes off! We can keep on bumping and grinding and loving so wildly. You know I wanna show off!"
            Śpiewam refren, ale gdy nadchodzi druga zwrotka, mój głos nie brzmi najlepiej, więc po prostu przestaję i zaczynam śmiać się z samej siebie. Rzucam się na łóżko i śmieję się tak mocno, aż oczy mi łzawią i zapominam z czego w ogóle się śmiałam.
            A gdy zapominam, moje myśli znów wracają do Kinga. Poważnie, nie wiem co się ze mną dzieje! Jak mogę mieć aż taką obsesję? My tylko rozmawialiśmy przez jeden dzień! Lub może dwa... to znaczy, ja chciałam napisać do niego już od bardzo dawna... Ugh, to gówno jest takie skomplikowane.
            Patrzę na zegarek i widzę, że to już pora na obiad. Dziś jest kolej Jace'a na gotowanie, więc nie muszę się martwić. Zbyt dużo. Wystarczy być czujnym na zapach dymu. 
            Zerkam na laptopa i moje palce drżą, by do niego podejść i zobaczyć, czy King mi odpisał. Wczoraj o tej porze mi nie odpisał, więc pewnie teraz też nie odpisze? A co jeśli faktycznie odpisał? Jak zwykle fakt, że mógłby czekać zbyt długo na moją odpowiedź bierze górę i podczołguję się na łóżku, by chwycić laptopa. Otwieram go, wpisuję hasło użytkownika, a gdy Wi-Fi się łączy, odświeżam stronę. Cholera, odpisał. 

Cóż, nie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Cholera to wszystko jest nieoczekiwane. Mam wiele odpowiedzi od różnych dziewczyn na tej stronie, większość z nich znacznie mniej niewinna, niż Ty (chyba), ale tylko Ty potrafisz sprawić, że czuję się tak, jak teraz. Odkąd do mnie napisałaś, czuję się, jak na haju. Nawet nie wiesz, jaką satysfakcję daje mi fakt, że jestem pierwszym facetem, który obudził Twoje ciało do przyjemności, jakie niesie ze sobą seks.

Dziękuję, że mogę Ci zaufać. Ale nawet tego nie potwierdziła i tak bym zaryzykował. Nie chcę, żebyś nazywała mnie King. Już powiedziałem, że jesteś inna, niż wszystkie, więc to też chcę zmienić. Więc mów mi Jay.

-akingwithouhisqueen

- Jay - oblizuję wargi, po wypowiedzeniu jego imienia, jakbym je degustowała. - Jay - powtarzam, tak cicho, że mój głos ledwo jest słyszalny. - Jay - trzeci raz wyszedł jak jęk i zamknęłam oczy, zatapiając się na łóżku.

            Ja! Pierdolę!

            Zakrywam usta dłonią, by powstrzymać się od uśmiechania się, jak wariatka. Nie wiem, dlaczego nagle jestem tak szczęśliwa, ale jestem. Bzdura, Aurora. Wiesz dokładnie, dlaczego. Nieważne.
            Chce, bym nazywała go Jay! Zastanawiam się, od jakiego imienia jest to skrót. Mam tylko nadzieję, że nie od Jace. Mogę czytać erotyczne romanse, ale fantazjować o chłopaku z imieniem mojego brata? To byłoby zbyt dziwne! 
            Znam teraz jego imię, częściowo, ale on nie zna mojego. To trochę niesprawiedliwe. Powinnam podać mu swoje imię? Czy tylko pseudonim, tak jak on? Jeśli mu powiem, by nazywał mnie Rorie, będzie wiedział, że to skrót od Aurora.
            Nagle w mojej głowie pojawia się pomysł i uśmiecham się, przyciągając do siebie laptopa, by mu odpisać.

Naprawdę się cieszę, że mamy to samo zdanie. To nieoczekiwane, ale nie narzekam. Cóż, gdybym miała na coś narzekać to może na to, że wspomniałeś swoje inne obserwujące dwukrotnie, a to nie jest coś, o czym chciałabym rozmawiać. To sprawia, że czuję się zwyczajnie, choć zapewniasz mnie, że tak nie jest. I masz rację, nie wiem, jak bardzo jesteś usatysfakcjonowany, ale nie miałabym nic przeciwko, by się dowiedzieć.

Dziękuję za zaufanie mi, Jay. Lubię cię tak nazywać. Mam nadzieję, że Jay nie jest skrótem od Jace. Zabiłabym się, gdybyś miał imię mojego brata. A ponieważ czuję, że powinnam Ci się odwzajemnić, możesz mówić mi Ro.

- ever-lasting-tattoos

Po wysłaniu wiadomości, zamykam laptopa i wstaję z łóżka, wychodząc z pokoju, by pójść na obiad. Jace wołał mnie jak jeszcze pisałam wiadomość. Gdy przychodzę do kuchni, boski zapach smażonego ryżu z wątróbką i pieczarkami dociera do moich nozdrzy i piszczę, szybko pokonując odległość dzielącą mnie od jedzenia. Jace śmieje się, gdy widzi moją reakcję, nakładając sobie porcję na talerz, po czym odsuwa się na kilka kroków, by zrobić mi miejsce. Nakładam tyle jedzenia ile mogę zmieścić, lecz nadal spoglądam na resztki w nadziei, że Jace nie będzie chciał dokładki i sama będę mogła to zjeść.
            Zabieram się za jedzenie, jak tylko docieram do stołu, a Jace znów się śmieje, a ja pokazuję mu środkowy palec.
            - Zwolnij Rorie, bo się udławisz - ostrzega mnie, uśmiechając się i nabiera jedzenie na widelec. Sięgam po szklankę wody stojącą przed nim, mierząc go groźnym spojrzeniem za to, że nalał tylko sobie. Wypijam połowę zawartości i wzdycham głośno.
            - Wiesz, że bym się nie udławiła. Nie mam odruchu wymiotnego - mówię mu dumnie, ale uczucie to słabnie, gdy po raz pierwszy zdaję sobie sprawę, co to oznacza. Zdecydowanie powinnam powiedzieć Kingowi, że nie mam odruchu wymiotnego, ucieszy się na wieść że mogłabym wziąć go całego do buzi.
            Jestem pewna, że moje policzki właśnie zrobiły się czerwone, bo Jace patrzy na mnie z uniesionymi brwiami i lekkim uśmiechem, jakby wiedział, o czym właśnie pomyślałam. Boże, mam nadzieję, że jednak nie wie.
            - W porządku, siostrzyczko, uspokój się - mówi mi, pocierając moje plecy, co mówi mi, że wyglądam na tak spanikowaną, jak się czuję. Podnoszę dłoń, by się powachlować, ale od razu przestaję, bo to będzie wyglądało dziwnie i zamiast tego sięgam po szklankę wody. Szybko ją zeruję i odkładam na stół, mrucząc Jace'owi "przepraszam". On tylko wzrusza ramionami i idzie nalać wody raz jeszcze.
            Przez resztę posiłku milczę, słuchając jak Jace mówi o najbardziej przypadkowych rzeczach, od szkoły, przez Kylie, aż po ucieczkę psa sąsiadów. Większość czasu nie byłam nawet świadoma jego słów, tylko kiwałam głową, by nie zauważył, w jakim szoku byłam. 
            Jestem bardziej zepsuta, niż myślałam. 
            Oboje kończymy obiad w tym samym czasie i po tym, jak pomogłam Jace'owi posprzątać, wracam do swojego pokoju, więc mogę zaszyć się w swojej bańce z Kingiem.
            Rzucam się na łóżko, ale zaraz się krzywię, bo mój telefon spada na podłogę. Przysuwam się do krawędzi łóżka i podnoszę każdą część osobno; telefon, baterię i tylną obudowę. Składam wszystko razem i odkładam na nocnym stoliku, gdy ten włącza się ponownie. Wpisuję pin i czekam, aż wszystko się załaduje. Następnie skupiam się na tym, na czym chciałam w pierwszej kolejności: sprawdzić Tumblr.
           
Ja też nie narzekam, skarbie. Naprawdę się cieszę, że do mnie napisałaś. To irytujące, ze miałem taką seksowną dziewczynę obserwującą mój blog i nawet o tym nie wiedziałem. Przepraszam, że pisanie o tym sprawia, że tak się czujesz, ale obiecuję, że to ostatni raz. Właściwie, to dostałem około dziesięciu lub więcej wiadomości odkąd do mnie napisałaś i nie odpisałem na żadną z nich. Czy to Cię bardziej zapewni?

Ro, tak? Podoba mi się. Mogę sobie wyobrazić, jak łatwo będzie wychodziło z moich ust, a Ty? Hmm, może wkrótce sprawdzę, jeśli ponownie postanowisz doprowadzić mnie do szaleństwa. I nie, nie nazywam się Jace. Możesz się rozluźnić.

- akingwithouthisqueen


Boże, on jest taki niesamowity.

            Poważnie, jak on może pisać takie rzeczy i nie oczekiwać, że będę kompletnie zauroczona? A może tego właśnie chce. Może jest jednym z tych popularnych chłopców w szkole, który przypadkiem może spojrzeć na ciebie na korytarzu, a ty już jesteś gotowa rozłożyć przed nim nogi. Tak, to chyba to.
Czytam jego wiadomość ponownie i biorę głęboki oddech, zanim odpowiadam, chichocząc na myśl o tym.


Dobra Jay, przekonałeś mnie. Masz na obsesję na moim punkcie. Ale to w porządku. Zdarza się najlepszym. Poważnie, teraz wierzę Ci, że jestem wyjątkowa, bo myślę, że Ty też jesteś wyjątkowy. Chciałam do Ciebie napisać, odkąd znalazłam twój blog i rzeczywiście zrobienie tego było lepsze, niż myślałam. Ale możesz odpisać swoim innym obserwującym, jeśli chcesz. Nie chcę,żebyś stracił je ze względu na mnie.

Tak, też mogę sobie to wyobrazić. Chciałabym usłyszeć, jak to mówisz. "Jay" też jest łatwe to wypowiedzenia. Próbowałam już. Właściwie to trochę seksowne. Bardzo się cieszę, że Twoje imię to nie Jace. Mogę je skreślić z listy możliwych. Jeśli będę próbować odgadnąć, powiesz mi, jeśli trafię?

- ever-lasting-tattoos


Po tym, jak wysyłam wiadomość klikam na ikonkę małego domku, aby zobaczyć swoją tablicę, coś co rzadko robię, szczerze mówiąc. Ale w tej chwili cieszę się, że to zrobiłam bo dostrzegłam powiadomienie przy ikonce koperty. Mam jeszcze jedną wiadomość?


Zapomniałem Cię ostrzec, Ro. Nie będzie mnie online do końca tego tygodnia i przez następny, więc nie odpowiem Ci do soboty, 5 kwietnia. Przepraszam. Będę o Tobie myślał. Wiem, że będę

- akingwithouthisqueen


***

I jak Wam się podoba rozdział? Było trochę Kinga.

Chciałam dodać ten rozdział w nocy, żebyście dziś rano mogli go przeczytać, ale zasnęłam - brawo dla mnie, a rano coś nam się stało z Internetem i do 15 musiałam czekać na gościa, który miał to naprawić. 

Dzięki za wszystkie komentarze. Wow, nie spodziewałam się tylu. Ale mega się cieszę, no i mam nadzieję, że pod tym będzie równie dużo :)

Rozdział 9 w poniedziałek.

Pozdrawiam!

41 komentarzy:

  1. Kocham to ff uzależnia sie od niego bardzo lubie że tak często dodajesz rozdziały :*
    Mam nadzieje że sie niedługo spotkają albo w ogóle że sie spotkają :)
    Nie moge sie doczekać następnego :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8/09/2014

    Yay.. Na początku to opowiadanie mi jakoś nie pasowało bo jest inne od tych wszystkich opowiadań.. Ale teraz jestem wręcz uzależniona od niego!Codziennie wręcz parę razy odświerzam bloga, albo zaglądam na twittera czy aby przypadkiem nie ma nowego rozdziału haha. I w końcu dużo King'a <3 + Wielkie dzięki za tłumaczenie tego opowiadania <3 | @LLWTBBE

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuję bloga i wiem, że mi sie pojawi powiadomienie, że dodałaś nowy rozdział, ale i tak jak idiotka sprawdzam co chwilę bloga. Robię to tak jak Ro xD I tez jestem rozczarowana jak nie ma nowego rozdziału :) Oni są tacy vxfkvmdlhxjb ♥ Że no nie mogę. Kocham Cię za to że chciałaś to tłumaczyć. Ja normalnie nie mogę bez tego żyć. Teraz tylko czekam aż się spotkają :) Czekam na następny :)))
    @Karma_suki

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8/09/2014

    rozdział jest genialny! już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @renee_rey

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy8/09/2014

    Ta piosenka jest wyjebista ♥

    A co do rozdziału to jeszcze lepszy, cieszę się, że go znalazłam / Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka szkoda, że go nie będzie ;__; DAJ JEJ NUMER, PEDALE XD
    Jay był w tym rozdziale wyjątkowo delikatny. Zupełnie jak nie on ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy8/09/2014

    Super ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy8/09/2014

    On jest kurwa niesamowityyy o moj boze hsjsbsjsbsjsbs, czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział. Z resztą jak każdy. Cieszy mnie też to że nie trzeba długo czekać na rozdziały! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cholernie mnie korci, żeby przeczytać opowiadanie po angielsku, ale wolę poczekać, aż ty przetłumaczysz. Rozdział jak zwykle świetny i jestem zachwycona, że w większości składa się z rozmów Ro i Kinga. Chciałabym mieć takiego chłopaka jak King :D Mam czekać do poniedziałku na rozdział? No dobra, myślę, że dam radę. Bardzo się cieszę, że znalazłam to opowiadanie i czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Powodzenia!

    [theschooljanitor-tlumaczenie]

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy8/09/2014

    lsjdhfnishfudd *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. hwekdlsoffnidfijhadihcz
    Boże jak ja to kocham *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy8/09/2014

    Genialny! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ishfgeuahfpiosdhvf <3 koocham tooo! Kooocham Ciebię Słonkooo <3 Kooocham JJ-ya Koooocham wszystkooo ooodkąd czytam to ff ! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy8/09/2014

    cudowne fanfiction jest cudowne dlatego że jest inne, nie w typu bad boy i grzeczna dziewczynka których jest aż nadmiar..
    Dziękuję że tłumaczysz. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy8/09/2014

    Nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy8/09/2014

    Dwa tygodnie bez Kinga?! :o ciekawe jak przeżyje hehe xD podoba mi się, że jest tak dużo Justina w tym rozdziale i już nie mogę się doczekać poniedziałku ♥ do następnego xx ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Troche Kinga?
    TO JEST NIESAMOWITE! *-*

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy8/09/2014

    ciekawe co się będzie działo bez niego? miejmy nadzieje, że Rorie nie zapłacze się na śmierć ;) czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. To. Jest. Niesamowite. Kuuurczeee, to mało powiedziane. Wybierasz świetne opowiadania do tłumaczenia. Do tego super tłumaczysz i w ogóle to jest cuuuuuuuudowne, że dinfxyvjvdftkvsyjcdicdy. Mega. Co do rozdziału, jest super. Za każdym razem, kiedy biorę za telefon, nie mogę go odłożyć bez odświerzenia bloga. Kurcze, jestem tak uzależniona od twojego tłumaczenia jak Aurora od bloga, a raczej wiadomości od Kinga. Dziękuję, że tłumaczysz i nie mogę doczekać się nowego. Mam tylko jedno, małe pytanko. Czy nowy rozdział będzie rano, czy wieczorem? Bo nie chce na marne odświerzać i tak jakby zasmucać(?) że nie ma nowego.

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy8/09/2014

    super ff!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy8/09/2014

    fgdklghsofdighdisfg - chyba tylko tyle mam do powiedzenia na temat tego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy8/10/2014

    ten rozdzial >>>>>>>>>
    kooooocham to tlumaczenie i to jak ty tlumaczysz! w 100% zgadzam sie z ktoryms komentarzem powyzej, wybierasz naprawde swietne ff do tlumaczenia! ogolnie jestes niesamowita haha <3

    @ejsahyounie

    i mam male pytanko!
    o ktorej mniej wiecej dodasz rozdzial w poniedzialek?
    bo chcialabym wiedziec kiedy śledzic bloga i czatowac na rozdzial haha
    tak jestem niecierpliwa i chce go przeczytac jak najszybciej hshjcdksdhdedjdj

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy8/10/2014

    Wciągnęło mnie to opowiadanie niesamowicie xD Strasznię się cieszę, że dodajesz rozdziały w tak nie wielkim odstępie czasowym :D I mam pytanie..

    Ile rozdziałów ma to opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ostatnio sprawdzałam było opublikowane 38 rozdziałów :)

      Usuń
  25. Oh, jestem całkowicie zauroczona tym opowiadaniem, co chwila sprawdzam czy dodałaś tłumaczenie, co jest absolutnie cudowną robotą! ♥
    A kolejny rozdział już jutro, chyba jestem w niebie! :3

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy8/10/2014

    Uwielbiam to i cb ze to tlumaczysz ;) czytałam tez BRONXA i naprawdę super tlumaczysz ;) czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy8/11/2014

    nie mogę się doczekać! :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy8/11/2014

    najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy8/11/2014

    Już dzisiaj *o* czekam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  30. O ch*j Jaram się tym opowiadaniem.... <33 Szkoda że takie rzeczy nie dzieją się w prawdziwym życiu :c

    OdpowiedzUsuń
  31. Anonimowy8/11/2014

    Jezu uwielbiam imię Jay💕 kolejny raz ci dziękuje za to tlumaczenie👍😘

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy8/11/2014

    Boże to już dzisiaj... dzisiaj nowy rozdział! *.* <3

    OdpowiedzUsuń
  33. hej, kiedy bedzie rozdzial, za ile mniej wiecej? bo odswiezam co piec minut :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Anonimowy8/11/2014

    Własnie :D ja tak samo odświeżam od jakiegoś czasu i zastanawiam się czy czekac jeszcze czy isc spac :/

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy8/12/2014

    omg dzisiaj rozdział *.* ale proszę.... niech się pojawi bo nie mam ochoty iść spać z płaczem ;( kocham to ff i dziękuję ci że to tłumaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. To jest po prostu boskie, nie umiem znaleźć innego słowa niż boskie!

    OdpowiedzUsuń
  37. mogłabyś napisac co o tym sądzisz?
    bardzo proszę :))
    http://as-long-as-you-love-me94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Boshe to jest piękne

    OdpowiedzUsuń