Możesz przestać się modlić, King. Nie przestanę z Tobą rozmawiać. Miałeś rację, nazywając mnie nieprzyzwoitą dziewicą i wcale nie jest mi przykro z tego powodu. A ponieważ to przez Ciebie jestem tak nieprzyzwoita, mogę Ci tylko za to podziękować, nie urwać z Tobą kontaktu. Mówisz, że nigdy nie chciałeś pieprzyć się z kimś tak bardzo, jak chcesz ze mną i ja mogę powiedzieć to samo. Tyle, że dla mnie jesteś jedyną osobą, z którą kiedykolwiek chciałam się pieprzyć, więc...
Tak, King. Oczywiście, że możesz mi zaufać.
Tak, King. Oczywiście, że możesz mi zaufać.
ever-lasting-tattoos
Zamykam laptopa, trochę zbyt mocno, jak
tylko pojawia się informacja, że wiadomość została wysłana. Odchylam się na
obrotowym krześle, przez co odsuwa się od biurka i zatrzymuje na środku pokoju.
Rozglądam się za swoim telefonem, pragnąc posłuchać muzyki, a gdy schylam się
do plecaka znajdującego się na podłodze, czuję jak coś napiera mi na brzuch.
Oczywiście, że mój telefon jest w kieszeni. Idiotka. Wyciągam go i naciskam we
wszystkich właściwych miejscach, dopóki nie docieram do odtwarzacza muzyki.
Słucham mojego dzwonka, piosenki SoMo - Kings & Queens (Throw It Up). Co za
niespodzianka...
Szczerze mówiąc, SoMo jest na chwilę
obecną moim ulubionym wykonawcą. Jego głos jest niczym seks, przysięgam. A
kiedy śpiewa takie piosenki jak Show Off albo Ride, zawsze zamykam oczy i
wyobrażam, jak ktoś śpiewa to mnie. Wyobrażam sobie pieprzenie się do tych
piosenek. Okej, nie pieprzenie. Są bardziej na słodkie powolne i namiętnie
kochanie się. Przeszukuję playlistę, by znaleźć Show Off, a po upewnieniu się,
że drzwi są zamknięte klikam na utwór, by do odtworzyć. Moje oczy zamykają się
bezwiednie, gdy melodia dociera do moich uszu. Podnoszę kolana do piersi, by
móc się zakręcić na krześle.
- "Pretty lady, come here baby, I just wanna love your body
right" - śpiewam dość cicho, my wciąż móc słyszeć. Dreszcz przebiega
mi po plecach, moje ciało reaguje na utwór, a ja się uśmiecham. - "Thinkin’ maybe, I could go crazy, yeah
yeah yeah, until the morning light" - tak, możesz szaleć ze mną ile
chcesz, skarbie, odpowiadam na słowa w swojej głowie i jestem świadoma, że nie
mówię tego do SoMo. Mówię do Kinga.
Biorę głęboki oddech
słuchając, jak piosenka się rozkręca, aż zaczyna się refren, przez co wstaję,
by móc śpiewać ile sił w płucach.
- "Baby I just wanna show off! Come on baby take your clothes off!
We can keep on bumping and grinding and loving so wildly. You know I wanna show
off!"
Śpiewam refren, ale gdy
nadchodzi druga zwrotka, mój głos nie brzmi najlepiej, więc po prostu przestaję
i zaczynam śmiać się z samej siebie. Rzucam się na łóżko i śmieję się tak
mocno, aż oczy mi łzawią i zapominam z czego w ogóle się śmiałam.
A gdy zapominam, moje
myśli znów wracają do Kinga. Poważnie, nie wiem co się ze mną dzieje! Jak
mogę mieć aż taką obsesję? My tylko rozmawialiśmy przez jeden dzień! Lub może
dwa... to znaczy, ja chciałam napisać do niego już od bardzo dawna... Ugh, to
gówno jest takie skomplikowane.
Patrzę na zegarek i widzę,
że to już pora na obiad. Dziś jest kolej Jace'a na gotowanie, więc nie muszę
się martwić. Zbyt dużo. Wystarczy być czujnym na zapach dymu.
Zerkam na laptopa i moje
palce drżą, by do niego podejść i zobaczyć, czy King mi odpisał. Wczoraj o tej
porze mi nie odpisał, więc pewnie teraz też nie odpisze? A co jeśli faktycznie
odpisał? Jak zwykle fakt, że mógłby czekać zbyt długo na moją odpowiedź bierze
górę i podczołguję się na łóżku, by chwycić laptopa. Otwieram go, wpisuję hasło
użytkownika, a gdy Wi-Fi się łączy, odświeżam stronę. Cholera, odpisał.
Cóż, nie takiej
odpowiedzi się spodziewałem. Cholera to wszystko jest nieoczekiwane. Mam wiele
odpowiedzi od różnych dziewczyn na tej stronie, większość z nich znacznie mniej
niewinna, niż Ty (chyba), ale tylko Ty potrafisz sprawić, że czuję się tak, jak
teraz. Odkąd do mnie napisałaś, czuję się, jak na haju. Nawet nie wiesz, jaką
satysfakcję daje mi fakt, że jestem pierwszym facetem, który obudził Twoje
ciało do przyjemności, jakie niesie ze sobą seks.
Dziękuję, że mogę Ci
zaufać. Ale nawet tego nie potwierdziła i tak bym zaryzykował. Nie chcę, żebyś
nazywała mnie King. Już powiedziałem, że jesteś inna, niż wszystkie, więc to
też chcę zmienić. Więc mów mi Jay.
-akingwithouhisqueen
- Jay - oblizuję wargi, po wypowiedzeniu
jego imienia, jakbym je degustowała. - Jay - powtarzam, tak cicho, że mój głos
ledwo jest słyszalny. - Jay - trzeci raz wyszedł jak jęk i zamknęłam oczy,
zatapiając się na łóżku.
Ja! Pierdolę!
Zakrywam usta dłonią, by
powstrzymać się od uśmiechania się, jak wariatka. Nie wiem, dlaczego nagle
jestem tak szczęśliwa, ale jestem. Bzdura,
Aurora. Wiesz dokładnie, dlaczego. Nieważne.
Chce, bym nazywała go Jay! Zastanawiam się, od jakiego imienia jest
to skrót. Mam tylko nadzieję, że nie od Jace. Mogę czytać erotyczne romanse, ale
fantazjować o chłopaku z imieniem mojego brata? To byłoby zbyt dziwne!
Znam teraz jego imię,
częściowo, ale on nie zna mojego. To trochę niesprawiedliwe. Powinnam podać mu
swoje imię? Czy tylko pseudonim, tak jak on? Jeśli mu powiem, by nazywał mnie Rorie,
będzie wiedział, że to skrót od Aurora.
Nagle w mojej głowie
pojawia się pomysł i uśmiecham się, przyciągając do siebie laptopa, by mu
odpisać.
Naprawdę się cieszę,
że mamy to samo zdanie. To nieoczekiwane, ale nie narzekam. Cóż, gdybym miała
na coś narzekać to może na to, że wspomniałeś swoje inne obserwujące
dwukrotnie, a to nie jest coś, o czym chciałabym rozmawiać. To sprawia, że
czuję się zwyczajnie, choć zapewniasz mnie, że tak nie jest. I masz rację, nie
wiem, jak bardzo jesteś usatysfakcjonowany, ale nie miałabym nic przeciwko, by
się dowiedzieć.
Dziękuję za zaufanie
mi, Jay. Lubię cię tak nazywać. Mam nadzieję, że Jay nie jest skrótem od Jace.
Zabiłabym się, gdybyś miał imię mojego brata. A ponieważ czuję, że powinnam Ci
się odwzajemnić, możesz mówić mi Ro.
- ever-lasting-tattoos
Po wysłaniu wiadomości, zamykam laptopa
i wstaję z łóżka, wychodząc z pokoju, by pójść na obiad. Jace wołał mnie jak
jeszcze pisałam wiadomość. Gdy przychodzę do kuchni, boski zapach smażonego
ryżu z wątróbką i pieczarkami dociera do moich nozdrzy i piszczę, szybko
pokonując odległość dzielącą mnie od jedzenia. Jace śmieje się, gdy widzi moją
reakcję, nakładając sobie porcję na talerz, po czym odsuwa się na kilka kroków,
by zrobić mi miejsce. Nakładam tyle jedzenia ile mogę zmieścić, lecz nadal
spoglądam na resztki w nadziei, że Jace nie będzie chciał dokładki i sama będę
mogła to zjeść.
Zabieram się za jedzenie,
jak tylko docieram do stołu, a Jace znów się śmieje, a ja pokazuję mu środkowy
palec.
- Zwolnij Rorie, bo się
udławisz - ostrzega mnie, uśmiechając się i nabiera jedzenie na widelec. Sięgam
po szklankę wody stojącą przed nim, mierząc go groźnym spojrzeniem za to, że
nalał tylko sobie. Wypijam połowę zawartości i wzdycham głośno.
- Wiesz, że bym się nie
udławiła. Nie mam odruchu wymiotnego - mówię mu dumnie, ale uczucie to słabnie,
gdy po raz pierwszy zdaję sobie sprawę, co to oznacza. Zdecydowanie powinnam powiedzieć Kingowi, że nie mam odruchu
wymiotnego, ucieszy się na wieść że mogłabym wziąć go całego do buzi.
Jestem pewna, że moje
policzki właśnie zrobiły się czerwone, bo Jace patrzy na mnie z uniesionymi
brwiami i lekkim uśmiechem, jakby wiedział, o czym właśnie pomyślałam. Boże, mam nadzieję, że jednak nie wie.
- W porządku,
siostrzyczko, uspokój się - mówi mi, pocierając moje plecy, co mówi mi, że
wyglądam na tak spanikowaną, jak się czuję. Podnoszę dłoń, by się powachlować,
ale od razu przestaję, bo to będzie wyglądało dziwnie i zamiast tego sięgam po
szklankę wody. Szybko ją zeruję i odkładam na stół, mrucząc Jace'owi
"przepraszam". On tylko wzrusza ramionami i idzie nalać wody raz
jeszcze.
Przez resztę posiłku
milczę, słuchając jak Jace mówi o najbardziej przypadkowych rzeczach, od
szkoły, przez Kylie, aż po ucieczkę psa sąsiadów. Większość czasu nie byłam
nawet świadoma jego słów, tylko kiwałam głową, by nie zauważył, w jakim szoku
byłam.
Jestem bardziej zepsuta, niż myślałam.
Oboje kończymy obiad w tym
samym czasie i po tym, jak pomogłam Jace'owi posprzątać, wracam do swojego
pokoju, więc mogę zaszyć się w swojej bańce z Kingiem.
Rzucam się na łóżko, ale
zaraz się krzywię, bo mój telefon spada na podłogę. Przysuwam się do krawędzi
łóżka i podnoszę każdą część osobno; telefon, baterię i tylną obudowę. Składam
wszystko razem i odkładam na nocnym stoliku, gdy ten włącza się ponownie.
Wpisuję pin i czekam, aż wszystko się załaduje. Następnie skupiam się na tym,
na czym chciałam w pierwszej kolejności: sprawdzić Tumblr.
Ja też nie narzekam,
skarbie. Naprawdę się cieszę, że do mnie napisałaś. To irytujące, ze miałem
taką seksowną dziewczynę obserwującą mój blog i nawet o tym nie wiedziałem.
Przepraszam, że pisanie o tym sprawia, że tak się czujesz, ale obiecuję, że to
ostatni raz. Właściwie, to dostałem około dziesięciu lub więcej wiadomości
odkąd do mnie napisałaś i nie odpisałem na żadną z nich. Czy to Cię bardziej
zapewni?
Ro, tak? Podoba mi
się. Mogę sobie wyobrazić, jak łatwo będzie wychodziło z moich ust, a Ty? Hmm,
może wkrótce sprawdzę, jeśli ponownie postanowisz doprowadzić mnie do
szaleństwa. I nie, nie nazywam się Jace. Możesz się rozluźnić.
- akingwithouthisqueen
Boże, on jest taki niesamowity.
Poważnie, jak on może
pisać takie rzeczy i nie oczekiwać, że będę kompletnie zauroczona? A może tego
właśnie chce. Może jest jednym z tych popularnych chłopców w szkole, który
przypadkiem może spojrzeć na ciebie na korytarzu, a ty już jesteś gotowa
rozłożyć przed nim nogi. Tak, to chyba to.
Czytam jego wiadomość ponownie i biorę głęboki oddech, zanim odpowiadam,
chichocząc na myśl o tym.
Dobra Jay, przekonałeś
mnie. Masz na obsesję na moim punkcie. Ale to w porządku. Zdarza się
najlepszym. Poważnie, teraz wierzę Ci, że jestem wyjątkowa, bo myślę, że Ty też
jesteś wyjątkowy. Chciałam do Ciebie napisać, odkąd znalazłam twój blog i
rzeczywiście zrobienie tego było lepsze, niż myślałam. Ale możesz odpisać swoim
innym obserwującym, jeśli chcesz. Nie chcę,żebyś stracił je ze względu na mnie.
Tak, też mogę sobie to
wyobrazić. Chciałabym usłyszeć, jak to mówisz. "Jay" też jest łatwe
to wypowiedzenia. Próbowałam już. Właściwie to trochę seksowne. Bardzo się
cieszę, że Twoje imię to nie Jace. Mogę je skreślić z listy możliwych. Jeśli
będę próbować odgadnąć, powiesz mi, jeśli trafię?
- ever-lasting-tattoos
Po tym, jak wysyłam wiadomość klikam na
ikonkę małego domku, aby zobaczyć swoją tablicę, coś co rzadko robię, szczerze
mówiąc. Ale w tej chwili cieszę się, że to zrobiłam bo dostrzegłam
powiadomienie przy ikonce koperty. Mam
jeszcze jedną wiadomość?
Zapomniałem Cię
ostrzec, Ro. Nie będzie mnie online do końca tego tygodnia i przez następny,
więc nie odpowiem Ci do soboty, 5 kwietnia. Przepraszam. Będę o Tobie myślał.
Wiem, że będę
- akingwithouthisqueen
***
I jak Wam się podoba rozdział? Było trochę Kinga.
Chciałam dodać ten rozdział w nocy, żebyście dziś rano mogli go przeczytać,
ale zasnęłam - brawo dla mnie, a rano coś nam się stało z Internetem i do 15
musiałam czekać na gościa, który miał to naprawić.
Dzięki za wszystkie komentarze. Wow, nie spodziewałam się tylu. Ale mega się
cieszę, no i mam nadzieję, że pod tym będzie równie dużo :)
Rozdział 9 w poniedziałek.
Pozdrawiam!
Kocham to ff uzależnia sie od niego bardzo lubie że tak często dodajesz rozdziały :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że sie niedługo spotkają albo w ogóle że sie spotkają :)
Nie moge sie doczekać następnego :3
Yay.. Na początku to opowiadanie mi jakoś nie pasowało bo jest inne od tych wszystkich opowiadań.. Ale teraz jestem wręcz uzależniona od niego!Codziennie wręcz parę razy odświerzam bloga, albo zaglądam na twittera czy aby przypadkiem nie ma nowego rozdziału haha. I w końcu dużo King'a <3 + Wielkie dzięki za tłumaczenie tego opowiadania <3 | @LLWTBBE
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga i wiem, że mi sie pojawi powiadomienie, że dodałaś nowy rozdział, ale i tak jak idiotka sprawdzam co chwilę bloga. Robię to tak jak Ro xD I tez jestem rozczarowana jak nie ma nowego rozdziału :) Oni są tacy vxfkvmdlhxjb ♥ Że no nie mogę. Kocham Cię za to że chciałaś to tłumaczyć. Ja normalnie nie mogę bez tego żyć. Teraz tylko czekam aż się spotkają :) Czekam na następny :)))
OdpowiedzUsuń@Karma_suki
rozdział jest genialny! już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @renee_rey
OdpowiedzUsuńTa piosenka jest wyjebista ♥
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jeszcze lepszy, cieszę się, że go znalazłam / Kornelia
Jaka szkoda, że go nie będzie ;__; DAJ JEJ NUMER, PEDALE XD
OdpowiedzUsuńJay był w tym rozdziale wyjątkowo delikatny. Zupełnie jak nie on ;))
Super ;)
OdpowiedzUsuńOn jest kurwa niesamowityyy o moj boze hsjsbsjsbsjsbs, czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. Z resztą jak każdy. Cieszy mnie też to że nie trzeba długo czekać na rozdziały! :)
OdpowiedzUsuńCholernie mnie korci, żeby przeczytać opowiadanie po angielsku, ale wolę poczekać, aż ty przetłumaczysz. Rozdział jak zwykle świetny i jestem zachwycona, że w większości składa się z rozmów Ro i Kinga. Chciałabym mieć takiego chłopaka jak King :D Mam czekać do poniedziałku na rozdział? No dobra, myślę, że dam radę. Bardzo się cieszę, że znalazłam to opowiadanie i czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń[theschooljanitor-tlumaczenie]
lsjdhfnishfudd *.*
OdpowiedzUsuńhwekdlsoffnidfijhadihcz
OdpowiedzUsuńBoże jak ja to kocham *.*
Genialny! :D
OdpowiedzUsuńishfgeuahfpiosdhvf <3 koocham tooo! Kooocham Ciebię Słonkooo <3 Kooocham JJ-ya Koooocham wszystkooo ooodkąd czytam to ff ! <3
OdpowiedzUsuńcudowne fanfiction jest cudowne dlatego że jest inne, nie w typu bad boy i grzeczna dziewczynka których jest aż nadmiar..
OdpowiedzUsuńDziękuję że tłumaczysz. Pozdrawiam ;)
Nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń <3
OdpowiedzUsuńDwa tygodnie bez Kinga?! :o ciekawe jak przeżyje hehe xD podoba mi się, że jest tak dużo Justina w tym rozdziale i już nie mogę się doczekać poniedziałku ♥ do następnego xx ♥
OdpowiedzUsuńTroche Kinga?
OdpowiedzUsuńTO JEST NIESAMOWITE! *-*
ciekawe co się będzie działo bez niego? miejmy nadzieje, że Rorie nie zapłacze się na śmierć ;) czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńTo. Jest. Niesamowite. Kuuurczeee, to mało powiedziane. Wybierasz świetne opowiadania do tłumaczenia. Do tego super tłumaczysz i w ogóle to jest cuuuuuuuudowne, że dinfxyvjvdftkvsyjcdicdy. Mega. Co do rozdziału, jest super. Za każdym razem, kiedy biorę za telefon, nie mogę go odłożyć bez odświerzenia bloga. Kurcze, jestem tak uzależniona od twojego tłumaczenia jak Aurora od bloga, a raczej wiadomości od Kinga. Dziękuję, że tłumaczysz i nie mogę doczekać się nowego. Mam tylko jedno, małe pytanko. Czy nowy rozdział będzie rano, czy wieczorem? Bo nie chce na marne odświerzać i tak jakby zasmucać(?) że nie ma nowego.
OdpowiedzUsuńsuper ff!!!
OdpowiedzUsuńfgdklghsofdighdisfg - chyba tylko tyle mam do powiedzenia na temat tego rozdziału
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńten rozdzial >>>>>>>>>
OdpowiedzUsuńkooooocham to tlumaczenie i to jak ty tlumaczysz! w 100% zgadzam sie z ktoryms komentarzem powyzej, wybierasz naprawde swietne ff do tlumaczenia! ogolnie jestes niesamowita haha <3
@ejsahyounie
i mam male pytanko!
o ktorej mniej wiecej dodasz rozdzial w poniedzialek?
bo chcialabym wiedziec kiedy śledzic bloga i czatowac na rozdzial haha
tak jestem niecierpliwa i chce go przeczytac jak najszybciej hshjcdksdhdedjdj
Wciągnęło mnie to opowiadanie niesamowicie xD Strasznię się cieszę, że dodajesz rozdziały w tak nie wielkim odstępie czasowym :D I mam pytanie..
OdpowiedzUsuńIle rozdziałów ma to opowiadanie?
jak ostatnio sprawdzałam było opublikowane 38 rozdziałów :)
UsuńOh, jestem całkowicie zauroczona tym opowiadaniem, co chwila sprawdzam czy dodałaś tłumaczenie, co jest absolutnie cudowną robotą! ♥
OdpowiedzUsuńA kolejny rozdział już jutro, chyba jestem w niebie! :3
Uwielbiam to i cb ze to tlumaczysz ;) czytałam tez BRONXA i naprawdę super tlumaczysz ;) czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńnajlepsza <3
OdpowiedzUsuńJuż dzisiaj *o* czekam ! <3
OdpowiedzUsuńO ch*j Jaram się tym opowiadaniem.... <33 Szkoda że takie rzeczy nie dzieją się w prawdziwym życiu :c
OdpowiedzUsuńJezu uwielbiam imię Jay💕 kolejny raz ci dziękuje za to tlumaczenie👍😘
OdpowiedzUsuńBoże to już dzisiaj... dzisiaj nowy rozdział! *.* <3
OdpowiedzUsuńhej, kiedy bedzie rozdzial, za ile mniej wiecej? bo odswiezam co piec minut :D
OdpowiedzUsuńWłasnie :D ja tak samo odświeżam od jakiegoś czasu i zastanawiam się czy czekac jeszcze czy isc spac :/
OdpowiedzUsuńomg dzisiaj rozdział *.* ale proszę.... niech się pojawi bo nie mam ochoty iść spać z płaczem ;( kocham to ff i dziękuję ci że to tłumaczysz ;*
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu boskie, nie umiem znaleźć innego słowa niż boskie!
OdpowiedzUsuńBooskieee <3
OdpowiedzUsuńmogłabyś napisac co o tym sądzisz?
OdpowiedzUsuńbardzo proszę :))
http://as-long-as-you-love-me94.blogspot.com/
Boshe to jest piękne
OdpowiedzUsuń