[Przepraszam na swoją nieobecność, notka pod rozdziałem]
Możesz to zrobić. Nie, nie mogę. Tak, możesz. Zrób to, Aurora.
Zegar w telefonie leżącym
na szafce nocnej pokazuje, że minęły prawie dwie godziny, odkąd zobaczyłam jego
wiadomość, a ja wciąż nie mogę zmusić się, by mu odpisać.
Moja reakcja, gdy po raz
pierwszy przeczytałam wiadomość była oczywista. Byłam podniecona. Nawet bardzo.
Chciałam mu napisać, że nie musi być łagodny. Że może zrobić, co tylko chce.
Ale nie oszukujmy się, ja jestem tutaj, a on gdzie indziej.
- No dalej, Rorie. Po prostu odpisz temu biednemu chłopakowi - mówi
Mack, kiedy widzi moje wahanie, zanim grzecznie proszę ją, by wyszła. Udaje, że
ją to nie obchodzi i mówi, że i tak miała iść na siłownię. Och, przejdzie jej.
Więc teraz teraz jestem
sama i leżę na łóżku z tabletem na piersiach, wpatrując się w sufit. Słyszę jak
drzwi frontowe się zamykają, ale nawet fakt, że Kylie wyszła i Jace
prawdopodobnie przyjdzie do mojego pokoju nie jest w stanie
ruszyć mnie z łóżka.
- Rorie! Rorie! Rorie!
Miałam rację, czy miałam
rację? Jace wchodzi do pokoju z tak smutnymi oczami, że prawie siadam, by z nim
porozmawiać. Prawie. Zamiast tego, staram się po prostu ruszyć ustami. To
wszystko, na co mam siłę.
- Tak, Jace? Co się stało?
Jace marszczy brwi, widząc
mój stan, ale niczego nie komentuje. Siada na moim łóżku i zaczyna szarpać na
rękaw swojej koszulki.
- Kylie się przeprowadza -
Och? Podnoszę głowę, aby zapytać go gdzie i kiedy, ale poza tym moje ciało
pozostaje w bezruchu.
- Wyjeżdża do Los Angeles
podczas przerwy wiosennej. Jej mama dostała nową pracę, czy coś. Ale obiecałem
jej, ze odwiedzimy ją latem. Możemy tam pojechać? Proszę, proszę, proszę?
- A zapłacisz? - Mówię,
unosząc brew, choć tylko się z nim droczę. Ale Jace tego nie zauważa i robi
smutną minkę, kręcąc głową. Jego ramiona opadają i nagle robi mi się go szkoda.
- Żartuję, głuptasie, pewnie, że możemy ją odwiedzić. Ale musisz pamiętać, że
Mack też będzie chciała pojechać. Wiesz, jaka ona jest.
Niebieskie oczy mojego
brata błyszczą i wiem, że nawet nie zwrócił uwagi na komentarz o Mack.
Dziękując mi bezustannie, wybiega w końcu z mojego pokoju. Śmieję się z niego i
z tego jaki słodki potrafi być. Lubię widzieć go szczęśliwego i mam świadomość,
ze to wpływa też na polepszenie mojego nastroju. Myślę, że jestem gotowa, aby odpowiedzieć na wiadomość od Kinga.
Biorę tablet do rąk i
siadam opierając się o wezgłowie łóżka i powtarzam ten cały proces włączenia
skrzynki odbiorczej, po czym ponownie mam przed oczami jego wiadomość. Cholera,
wciąż czuję dreszcze jak to czytam. Przełączam się na seksualną pewność siebie,
którą mam ukrytą głęboko w swoim mózgu i uśmiecham się, wiedząc już dokładnie,
co napisać.
Powiedz mi King, jak
bardzo się cieszysz, że piszę do Ciebie? Tak, ja też mogę pomyśleć o kilku
korzyściach, włączając tą historyjkę, którą mi obiecałeś. Więc chcesz wiedzieć,
czego pragnę, ale ponieważ jestem Panią Niewinną - jak mnie nazwałeś, nie będę
wiedzieć jak na to odpowiedzieć, dopóki mi czegoś nie zasugerujesz. Będę
czekać. No i ponieważ mam dwie opcje, wolałabym gdybyś nie był dla mnie
łagodny. Mam wrażenie, że spodoba mi się, jak będziesz szorstki -
ever-lasting-tattoos
Naciskam
"wyślij" i odkładam tablet na bok, by przysunąć kolana do
piersi. Uśmiecham się radośnie, zadowolona z tego, co napisałam,
ale jak tylko dociskam uda do brzucha, mrowienie między nogami ostrzega mnie
jak bardzo kusząca jest ta gra. Stwierdzam, że jeśli chcę rozmawiać z nim w
ten sposób, muszę zachować nastrój. Sięgam więc w lewo, by otworzyć
szufladę nocnej szafki i wyjmuję moją nieprawdziwą powieść romantyczną.
Nieprawdziwą, bo jest to pudełko, nie książka. Wewnątrz niego, znajduje się
mały kluczyk, który z kolei otwiera drugą szufladę, gdzie trzymam moje
prawdziwe powieści. Moje ulubione. Powieści erotyczne. Trylogie takie jak 50
twarzy Greya, Crossfire, cokolwiek wymienisz, prawdopodobnie to
przeczytałam.
Chwytam tę, którą czytam
ostatnio, zatytułowaną "Gorączka ciała", drugą książkę z
cyklu "Bez tchu". Trochę dziwnie jest mi ją czytać, ponieważ główny
bohater ma imię mojego brata, ale książka jest tak dobra, że po prostu to
ignoruję. Otwieram książkę w miejscu, gdzie ostatnio przerwałam i rozpoczynam
czytanie. O Boże, sceny seksu. Cóż, jeszcze nie. Jestem w momencie, kiedy
Bethany, dziewczyna Jace'a jest na mieście z siostrą Jace'a Mią i wróci do domu
pijana i napalona na swojego faceta. Czytam, nie mogąc się doczekać tej sceny,
a gdy już do niej dochodzi, nie mogę się oderwać, dopóki nie skończę jej
czytać. Kiedy kończę, moja kobiecość płonie. Zdaję sobie sprawę, że nie chcę
sama siebie tam dotykać, by poczuć się lepiej, ale wyobrażam sobie, że
ktoś inny mnie dotyka. On. King.
Moja wyobraźnia zaczyna
szaleć. Nie jest mi trudno myśleć o jego dłoniach na moim ciele. Widziałam je,
na zdjęciach. Jego palce są widoczne, gdy trzyma telefon, by zrobić zdjęcie. I
nawet wtedy, gdy zobaczyłam je po raz pierwszy, mięśnie brzucha zacisnęły mi
się przyjemnie i zapragnęłam poczuć jego dotyk. Może mu to napiszę...
Skoro o tym mowa…
Ostrożnie sięgam po
tablet, który znajduje się dalej, niż myślałam. Przygryzam usta i łapię go,
natychmiast sprawdzając, czy King mi odpowiedział. Zrobił to.
Och, kochanie, jestem
rozkosznie zadowolony, gwarantuje Ci. Ale być może byłbym bardziej zadowolony,
gdybyś poczuła jak bardzo chcę wiedzieć, czego pragniesz. Może to by
Ci się spodobało? Twoje niewinne palce oplatające mojego penisa, czujące jak
twardy jestem na myśl o spełnieniu Twoich pragnień. Masz wrażenie, że spodoba
Ci się, jak będę szorstki? Opowiedz mi o tym. - akingwithouthisqueen
O, Boże. Tak, błagam. Moje palce drżą i tablet niemal wypada mi z
dłoni, więc odkładam go powoli. Zaciskam pięści, ale po chwili rozluźniam je i
układam tak, jakbym coś trzymała. Jakbym trzymała jego. Nagle czuję szaloną
potrzebę dotknięcia go.
Chce spełnić moje
pragnienia? Cholera. Nagle we wszystkich fantazjach, które budowały się w mojej
głowie przez długi czas, mężczyzna nie jest już zamazany. Przynajmniej jego
ciało nie jest. To jego pragnę. Och, tak
bardzo go pragnę.
Nie mogę już tego znieść.
Zaczynam pisać.
Nie wiem, czy jesteś
rozkosznie zadowolony, nie próbowałam Cię. To jest coś, co by mi się spodobało,
tak nawiasem mówiąc. Poczuć Cię twardego moim językiem. O tak. Tego bym
chciała. Ale chcę, byś Ty także mnie dotknął. Byś mógł poczuć jak bardzo mokra
jestem dla Ciebie. Wtedy nie musiałbyś pytać co czuję, po prostu byś wiedział.
- ever-lasting-tattoos
Cholera, nie wierzę, że to powiedziałam. Klikając przycisk, by
wysłać wiadomość, powtarzam to zdanie w kółko w swojej głowie, niemal żałując tego,
co napisałam. Ale się powstrzymuję. Co się stało, to się nie odstanie, żal jest
bez sensu. Miejmy tylko nadzieję, że mu się spodoba. Błagam, Boże. Nie będę w stanie żyć ze wstydem.
Biorę "Gorączkę
ciała" i wracam do czytania, próbując odciągnąć samo-destrukcyjne myśli od
siebie, ale po niespełna trzech stronach muszę sprawdzić skrzynkę odbiorczą. Po
prostu muszę. Ale nie ma odpowiedzi, co sprawia, że jestem bardziej smutna, niż
się spodziewałam. To znaczy, on ma życie, w przeciwieństwie do mnie, więc nie
powinnam być zaskoczona, że nie ma czasu, by odpowiedzieć. Ale i tak czuję się
trochę zawiedziona. Trochę tak, jak czuje się fanka, gdy jej idol odpowiada
innym fanom, ale nie jej. Okej, nie jestem fanką, więc może przesadzam. Ugh,
wiecie co mam na myśli.
Jace woła mnie, bym
przygotowała kolację, a ja w duchu dziękuje mu, za znalezienie mi jakiegoś
zajęcia, przez co nie będę tyle myśleć o Kingu.
Postanawiam zostawić
tablet w swoim pokoju, blokując go najpierw, by przypadkiem Jace nie mógł go
włączyć, gdyby nagle mu się zachciało. Nie lubię blokować tableta i robię to
tylko, gdy go gdzieś zostawiam. Jak do tej pory działało i nie zamierzam
niczego zmieniać. Chyba, że Jace odgadnie moją blokadę. Wtedy mam przechlapane.
Kiedy przychodzę do
kuchni, Jace siedzi już na jednym z taboretów i gra w coś na telefonie. Łatwo
zgaduję w jaką, bo ja go od niej uzależniłam. Subway Surfers. Patrzy na mnie krótko, a następnie z powrotem
spogląda na ekran i przeklina. Uśmiecham się do niego, gdy obwinia mnie o
pomyłkę, a on pokazuje mi środkowy palec. Odwracam jego dłoń tak, że gest ten
skierowany jest do niego i wystawiam mu język, a on przewraca oczami. Pff,
dzieci.
- Co na obiad? - Pyta w
końcu, przed rozpoczęciem nowej gry. Patrze przez ramię, jak zdobywa trampki i
zaczyna wysoko skakać. Uwielbiam je. Moje palce czują nagłą potrzebę zagrania w
tę grę, ale muszę ugotować obiad. Jace robi się nerwowy, gdy jest głodny i
szczerze mówiąc, ja również. Powiedziałabym, że to u nas rodzinne, ale jestem
adoptowana, więc nie jesteśmy tej samej krwi. Cóż, to może być spowodowane miesiącem urodzenia. Mówią, data twoich
urodzin określa twoją osobowość.
Trzymam się tej myśli, bo
jeśli zacznę rozmyślać o rodzinie, nawet nie będę musiała być głodna, żeby się
zezłościć.
- Myślałam o boczku z
makaronem i beszamelem. Może być? - Proponuję, a uśmiech mojego brata jest
zaraźliwy. To jedna z naszych ulubionych potraw, której nauczyła nas ciotka,
zanim skończyłam osiemnaście lat.
- Świetny pomysł, Rorie!
Ja chcę pokroić boczek! - Cieszy się, a ja powstrzymuję się, by nie uśmiechnąć
się jeszcze szerzej. On zawsze chce kroić mięso, bo tak pomagał cioci Chloe.
Tak, oboje za nią tęsknimy. Była dla nas, kiedy nie było nikogo innego. Kurwa, znów o tym myślę. Dlaczego w ogóle
ten temat pojawił się w mojej głowie?
Skupiam się na
obserwowaniu Jace'a krojącego boczek w paski, a następnie w kostkę, którą wrzuca do miski. Robię to jednak kątem oka, bo jestem zajęta
włączeniem gazu i wrzuceniem makaronu do garnka wypełnionego wodą. Kiedy
dostrzegam, że wszystkie składniki na sos są już przygotowane na ladzie, muszę
podziękować Jace'owi. wrzucam odpowiednie ilości składników do miski i mieszam
je, uderzając dłoń mojego brata za każdym razem, gdy ten chce spróbować sosu.
Robi to przy każdym posiłku.
Kiedy makaron jest już
gotowy, dodajemy boczek i sos i przykrywamy rondel, zwiększając płomień, by
wszystko przyspieszyć.
- Teraz czekamy.
***
"Masz wrażenie, że spodoba Ci się, jak będę szorstki? Opowiedz mi o
tym" - King aka psycholog :D
Cześć wszystkim! Chciałam Was niezmiernie przeprosić za brak rozdziałów
przez prawie tydzień. To jednak nie z powodu lenistwa, lecz dlatego, że byłam
przez 4 dni w szpitalu. Cóż to była taka mała nauczka dla mnie i dla mojej
bezmyślności jeśli chodzi o dbanie o zdrowie. Okej, nie ma co się nad tym
rozwodzić. Od wtorku jestem już w domu, ale dziś dopiero wzięłam się za
nadrabianie zaległości.
Przepraszam jeszcze raz, nie bądźcie na mnie źli :)
Nie sądzę, by taki długi brak rozdziałów powtórzył się w najbliższym
czasie, bo mam już przetłumaczone praktycznie pół opowiadania.
Trzymajcie się i do następnego.
PS. Napiszę na @jbffbronxPL kiedy go dodam :)
____________________
Zajrzyjcie, jeśli macie ochotę! Polecam, naprawdę świetne opowiadanie :)
haha robi sie coraz ciekawiej :-D king rozwala system, kocham tego gościa
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że z tobą już wszystko w porządku :D
OdpowiedzUsuńasdfghjkl *.* Nie mogę się doczekać kolejnego. Jedno z moim ulubionych tłumaczeń, kocham. Wracaj do zdrowia <3
OdpowiedzUsuńOMG! kocham.... już nie mogę się doczekać następnego ;* nie przejmuj się nieobecnością, mam nadzieję że już wszystko dobrze ;)
OdpowiedzUsuńidealne
OdpowiedzUsuńNie.moge sie doczekac kiedy sie spotkaja :-D
OdpowiedzUsuńNie złoszczę się! Na Ciebie nigdy! ;D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się jaram gdy czytam odpowiedzi od Kinga... Najchętniej przeczytałabym w tym momencie całe to opowiadanie do końca, bo w końcu co to dla mnie przeczytać oryginał... Ale będę twarda i poczytam Twoje tłumaczenie. Przynajmniej popraktykuję polski.
Wracając do Kinga... Jestem ciekawa czy całe opowiadanie będzie toczyło się tylko emailowo, czy on i Rorie w końcu się spotkają? ;o
Czekam na nn!
@storytellerfun
Dobrze że nic poważnego ci się nie stało <33 A co do rozdziału super :*
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że już dobrze z tobą :)
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny, jestem mega strasznie ciekawa ich pierwszego spotkania, to będzie coś mega, ale podejrzewam, że jeszcze sporo czasu do ich spotkania :<
boże.. dlaczego to ma tylko narazie 4 rozdziały? :c wchłonęłabym wszystko na raz, najchętniej przez jedną noc, ale się nie da : (
OdpowiedzUsuńcieszę się, że z Tobą już lepiej :*
Na pewno nie będziemy źli :)
OdpowiedzUsuńdziękuję że tłumaczysz to ff jest świetne! :D
czekam nn
/@natinbieber
Przeżywam to jakbym była na miejscu głównej bohaterki, nie mogę już doczekać się kolejnych rozmów pomiędzy Justinem, a Aurorą. Albo kiedy się spotkają... omg, to będzie idealne. Justin jest taki elektryzujący w tym opowiadaniu, aż chciałoby się czytać o nim więcej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że rozdział pojawi się szybko:*
OMG prosze o kolejny rozdzial . ;*
OdpowiedzUsuńO BOZE DAWAJ TEGO NASTĘPNEGO ROZDZIALA JUZ MI TUTAJ AJSFKABGJDA ♥
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny. Czekam na następny :***
OdpowiedzUsuńna ciebie nie można być złym... ;) jesteś moją ulubioną tłumaczką.... nie wiem jak to się zaczęło, że czytam blogi ale uzależniłam się i zwłaszcza iż są wakacje to spędzam przy laptopie po kilka godzin.... bardzo lubię wracać sobie do B.R.O.N.X i czytać różne rozdziały... mam nadzieję, że z tym opowiadaniem będzie tak samo ;* czekam na następny rozdział i już nie mogę wytrzymać bo cały czas myślę tylko o tym, najchętniej to przeczytałabym to od razu ale myślę iż czekając na rozdziały bardziej się w nie wczuwam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, świetne ff
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz kolejny rozdział? ;) nie mogę się już doczekać i zżera mnie od środka na myśl o tym tłumaczeniu *.* cudowne ff ^^
OdpowiedzUsuńnie mogę sie doczekać kolejnego, to opowiadanie jest takie snskjnksan haha, kocham Cie xx
OdpowiedzUsuńAAAA KOCHAM TE OPOWIADANIE! DZIĘKUJĘ, ŻE JE TŁUMACZYSZ! KOCHAM CIEĘĘĘ! <3 DZIĘKI, DZIĘKI, DZIĘKI . <3
OdpowiedzUsuńkocham Cie i to opowiadanie też, jezu czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńjdnlkdsnv <3 Boski :*
OdpowiedzUsuń